StoryEditorBydło mięsne

Przed wypasem warto odrobaczyć bydło mięsne

04.04.2018., 15:04h
Problem zarobaczenia w dużej mierze dotyka zwierząt, które są wypasane. Wynika to z cyklu życiowego pasożytów, głównie nicieni żołądkowo-jelitowych. Najbardziej narażone na inwazje pasożytnicze są pastwiska podmokłe, o wysokim poziomie wód gruntowych. 
Pasożyty wewnętrzne u bydła stanowią istotny problem nierzadko mając decydujący wpływ na opłacalność produkcji. Jaja tych pasożytów są wydalane wraz z kałem zakażonych zwierząt. Na zewnątrz wykluwają się larwy, które przechodzą liczne przeobrażenia, a następnie stają się gotowe, aby poprzez drogę pokarmową zyskać nowego gospodarza. Walka z pasożytami żołądkowo-jelitowymi powinna więc skupiać się w pierwszej kolejności na optymalnym zarządzaniu pastwiskami.

Z tygodniowym wyprzedzeniem

Ważne jest regularne oczyszczanie pastwisk z kału, a także wydłużanie przerw pomiędzy kolejnymi wypasami, ponieważ zwierzęta zarażają się połykając larwy obecne na pastwiskach w odchodach odpasanych tam wcześniej zwierząt. Cielęta najlepiej odpasać na pastwiskach, które nie były użytkowane przez okres 12 miesięcy. Uważa się, że dorosłe bydło cechuje się pewnym stopniem odporności na pasożyty przewodu pokarmowego w porównaniu do osobników młodych. Nie zwalnia to oczywiście hodowcy z obowiązku odrobaczania zwierząt dojrzałych – należy bowiem zdawać sobie sprawę, że to właśnie odrobaczanie osobników starszych pozwala na zredukowanie zanieczyszczenia pastwisk. Odrobaczanie zwierząt należy wykonywać dwukrotnie w ciągu roku – w okresie dobiegającego końca sezonu pastwiskowego, a także na wiosnę co najmniej tydzień przed wyjściem na pastwisko. Ponieważ nawet jeśli zabijemy dzisiaj tego pasożyta, to jeszcze przez tydzień martwy pasożyt wraz z jajami będzie wydalany z kałem.

Po tygodniu możemy wypuścić zwierzęta wolne od pasożytów na pastwisko. Niektórzy zalecają wykonanie dodatkowego odrobaczania w szczycie sezonu pastwiskowego. Celem tego zabiegu jest uwolnienie zwierząt od pasożytów, które od wiosny zdążyły się zarazić.




Jakie preparaty?

Poziom inwazji pasożytów może określić badanie kału najlepiej wykonywane kilka razy w roku, ponieważ możliwość wykazania obecności pasożytów uzależniona jest od ich dojrzałości płciowej. Jest ono podstawą do odpowiedniego doboru leków przeciwpasożytniczych. Inną metodą sprawdzenia stanu zarobaczenia stada może być informacja z rzeźni, w której dokonuje się uboju zwierząt należących do stada.

Liczba substancji czynnych, dzięki którym skutecznie można zwalczyć większość robaczyc jest dość ograniczona. Jednak zawsze największym problemem jest zachowanie karencji po zabiegu. Jest to nie tylko karencja na mleko, ale również na mięso. Substancje czynne, mające zastosowanie w zwalczaniu inwazji nicieni u bydła, należą do 3 grup związków chemicznych: benzimidazole, makrocykliczne laktony, imidazotiazole. Okazuje się, że tylko jedna z tych substancji aktywnych charakteryzuje się zerową karencją na mleko, jest to eprinomektyna należąca do grupy makrocyklicznych laktonów. Niestety, posiada karencję na tkanki jadalne, na szczęście tylko 10-dniową.

Preparaty można również podzielić ze względu na sposób podawania. Środki podaje się doustnie, w postaci iniekcji lub polewając substancją aktywną kark zwierzęcia (spot on). Leki podawane spot on są dużym udogodnieniem, zwłaszcza takie preparaty, które zabarwiają kark bydłu po przeprowadzonym odrobaczaniu.

Andrzej Rutkowski
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 16:48