StoryEditorASF

Wirus ASF znów zaatakował stado świń

06.03.2018., 13:03h
W ubiegłym roku afrykański pomór świń przekroczył linię Wisły i zmierza za zachód kraju. Póki co jest tam stwierdzany tylko u dzików. Nowe ogniska choroby pojawiają się jednak na wschodzie kraju.
Po sześciu tygodniach spokoju mamy kolejne ognisko afrykańskiego pomoru świń w gospodarstwie. Tym razem wirus pojawił się w chlewni, w której utrzymywano 640 świń, położonej w gminie Jabłoń, w powiecie parczewskim, w województwie lubelskim. Ognisko wirusa ASF stwierdzono 23 lutego. To sto ósmy przypadek tej choroby w Polsce, a w tym roku – czwarty. Jest to pierwsze jak do tej pory ognisko ASF w powiecie parczewskim. Na obszarze tym potwierdzono natomiast już kilkanaście przypadków afrykańskiego  pomoru w populacji dzików. Obecnie większa część powiatu włączona jest do obszaru objętego ograniczeniami (strefa czerwona), już wkrótce teren gminy Jabłoń zostanie prawdopodobnie objęty obszarem zagrożenia (strefa niebieska). Poprzednie ognisko choroby wykryto w gospodarstwie w gminie Komarówka Podlaska w powiecie radzyńskim (woj. lubelskie) 12 stycznia.

Absurdalna petycja ws. sanitarnego odstrzału dzików

Główny lekarz weterynarii poinformował też o wystąpieniu kolejnych 86 przypadków afrykańskiego pomoru świń u dzików. Wirusa stwierdzono u blisko 200 sztuk. Dotyczą one województw podlaskiego, lubelskiego, mazowieckiego oraz warmińsko-mazurskiego. Najwięcej przypadków choroby (51) wystąpiło w sześciu powiatach województwa lubelskiego. 27 nowych przypadków pomoru potwierdzono w województwie mazowieckim. Niestety najwięcej z nich w samej stolicy. Cztery przypadki ASF wystąpiły na warszawskiej Białołęce, dwa na Bemowie, a po jednym na Żoliborzu i w Wilanowie. Do tej pory potwierdzono w kraju łącznie 1354 przypadki ASF, a w tym roku wystąpiło ich już 450 u dzików.



  • Trzeba zrobić wszystko, by ochronić stada przed afrykańskim pomorem świń. Na wschodzie kraju kolejne gminy zostają włączane do stref z ograniczeniami zarówno z powodu wirusa wśród dzików, jak i u świń
Tymczasem na stronie internetowej Głównego Inspektoratu Weterynarii zamieszczono petycję, której autorzy sprzeciwiają się prowadzeniu sanitarnego odstrzału dzików. Zarzucają Inspekcji Weterynaryjnej oraz polskiemu rządowi, że zasłaniają się unijnymi przepisami twierdząc, że to Unia Europejska nakazuje im prowadzenie odstrzału sanitarnego w przypadku pojawienia się wirusa ASF. Ich zdaniem, Unia nakazuje wprowadzenie środków mających na celu zapobieganie rozprzestrzeniania się wirusa, ale odstrzał jest tylko jedną z wielu wymienionych możliwości, obok dużo bardziej skutecznej bioasekuracji. Podkreślają, że dziki nie są głównym winowajcą rozprzestrzeniania się wirusa afrykańskiego pomoru świń.

„Badania naukowe dowodzą, że odstrzał sanitarny nie tylko nie zapobiega rozprzestrzenianiu się wirusa, a wręcz przyspiesza jego rozprzestrzenianie. Zwierzęta uciekają przed polowaniami na nowe tereny, martwe są transportowane poza las i najbliższe otoczenie, stwarzając zagrożenie epidemiologiczne na nowych terenach, dodatkowo wirus rozprzestrzenia się na ubraniach i butach myśliwych” – czytamy w petycji.

Do tych zarzutów odniósł się Krajowy Związek Pracodawców-Producentów Trzody Chlewnej twierdząc, że autorzy petycji źle powiązali odstrzał sanitarny z tezą naukowców o rozpraszaniu zwierząt podczas odstrzału i możliwości przenoszenia wirusa na nowe rejony. Zgodnie z rekomendacjami naukowymi EFSA najbardziej skuteczną metodą zatrzymania rozprzestrzeniania się wirusa jest redukcja populacji dzików poza terenami zarażonymi. Wówczas rozpraszające się podczas polowania dziki są zdrowe i nie powodują rozprzestrzeniania się wirusa. EFSA zaleca, aby wprowadzić drastyczną redukcję populacji dzików z nastawieniem na odstrzał samic w połączeniu z intensywnym zbieraniem padłych zwierząt.

Będą rekompensaty

Priorytetem rządu powinno być w obecnej sytuacji niedopuszczenie do przedostania się wirusa ASF na tereny intensywnej produkcji trzody chlewnej w województwie łódzkim, kujawsko-pomorskim i wielkopolskim. Pogłowie świń w tych trzech województwach stanowi 57% pogłowia krajowego. W związku z dużym zagęszczeniem zarówno świń, jak i dzików na tych terenach zwalczanie wirusa będzie bardzo trudne i pochłonie ogromne sumy zarówno z budżetu państwa, jak i z kieszeni rolników.




W życie weszły nowe przepisy dotyczące wprowadzenia programu bioasekuracji w całym kraju. Ma on zmniejszyć ryzyko zawleczenia wirusa do chlewni. Rząd planuje też przyznanie rekompensat za zaprzestanie chowu trzody chlewnej ze względu na afrykański pomór świń. Nowy projekt rozporządzenia Rady Ministrów przewiduje, że rolnicy, którym powiatowy lekarz weterynarii nakazał zaprzestanie chowu świń z powodu nieprzestrzegania zasad bioasekuracji, będą mogli dostać rekompensatę. Projekt trafił do konsultacji społecznych. Jest to forma wyrównania utraconych dochodów i ma być udzielana na wniosek producenta rolnego. Według projektowanych przepisów, kwota pomocy stanowi iloczyn średniej rocznej liczby świń utrzymywanych w gospodarstwie w 2017 roku, jednak nie więcej niż 50 sztuk dla jednego producenta świń i kwoty 0,36 zł oraz liczby dni w danym roku kalendarzowym obowiązywania zakazu utrzymywania świń. Pomoc ma być udzielana do wysokości środków przewidzianych w planie finansowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W latach 2018–2020 ma to być 372 mln zł rocznie dla 700 tys. gospodarstw rolnych, w tym dla 40,8 tys. producentów świń.

W projektowanym rozporządzeniu przewidziano też, że właściciele gospodarstw utrzymujących świnie będą mogli ubiegać się o refundację 50% kosztów zakupu materiałów ochronno-dezynfekcyjnych.

Dominika Stancelewska
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. kwiecień 2024 06:12