StoryEditorPorady

Rolnik z Podlasia postawił na niespotykany projekt obory uwięziowej. Jaki?

07.03.2021., 13:03h
Wysoka na 10 m w kalenicy, kurtyny boczne o wysokości 2,5 m, wymiary 50 x 24 m, to wszystko sprawia, że obora Piotra Brulińskiego z zewnątrz wygląda jak typowy obiekt wolnostanowiskowy, a każdy, kto wejdzie do środka jest zaskoczony.

Dobrze wentylowana i oświetlona obora to podstawa

Dziś Piotr Bruliński słysząc ile mówi się o tym, że obory uwięziowe nie spełniają standardów dobrostanu i trzeba od nich odchodzić, pewnie nie zdecydowałby się na budowę takiego obiektu, ale 3 lata temu nie chciał ryzykować przejściem w zupełnie nowy system utrzymania i pozostał przy tym, który zna od dziecka. Zrobił to z przekonaniem, tym bardziej, że zdecydował się na rozwiązania, które przyczyniły się, że obiekt ma bardzo dużą kubaturę, jest dobrze wentylowany i doświetlony. Każdy, kto wchodzi do tej obory dziwi się, że w ogóle nie czuć przykrego zapachu związanego z produkcją zwierzęcą.

Aparaty na wózku

Obiekt na 90 DJP (dużych jednostek przeliczeniowych) wyposażyła głównie firma Euromilk, m.in. w paszowóz, automatyczny wózek do precyzyjnego zadawania pasz treściwych, schładzalnik na mleko o pojemności 3200 l oraz dojarkę przewodową z dziesięcioma aparatami udojowymi. Co ciekawe, aby ułatwić sobie dój, rolnik zakupił specjalny wózek do aparatów udojowych. Wszak dźwiganie 10 aparatów udojowych na długości 50 m to nie lada wyzwanie, a taki wózek jest prosty, a jednocześnie bardz...
Pozostało 82% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 21:03