StoryEditorBydło mięsne

Rolnik z warmińsko-mazurskiego zamienił świnie na opasy i ... kierownicę tira

14.04.2021., 15:04h
Jeszcze kilka lat temu wiodącym kierunkiem produkcji w gospodarstwie Piotra Ługiewicza była trzoda chlewna. Dodatkowo, na niewielką skalę, utrzymywano opasy, ciągle zwiększając pogłowie buhajków, co miało zapewnić zasiedlenie nowej bukaciarni oddanej do użytku dziesięć lat temu.

Z trzody zrezygnował 8 lat temu

Od 8 lat nie ma już w naszym gospodarstwie trzody chlewnej. Tak zdecydowałem, by minimalizować ryzyko cenowe świńskich górek i dołków. Z perspektywy czasu widzę, że dokonałem słusznego wyboru zamykając produkcję trzody. Teraz wykorzystuję czas wolny oraz predyspozycje do prowadzenia pojazdów i dorabiam w firmie rolno-spożywczej jako kierowca tira – opowiada Piotr Ługiewicz.

Głównym źródłem dochodu rodziny jest jednak produkcja żywca wołowego. Rolnicy kupują od zaufanych hodowców miesięczne byczki (również i starsze) i opasają do wagi ciężkiej. Czasami zdarza się także zakup byczków o wadze 300 kg. Po okresie kwarantanny, w starej odchowalni prowadzone są szczepienia, a następnie byczki przeprowadzane są do bukaciarni.

Czym żywione są opasy?

Nasze stado utrzymujemy w dobrej kondycji, stosując intensywne żywienie. W odchowie cieląt stosujemy preparaty mlekozastępcze, pasze treściwe i siano, które wprowadza się od momentu zakupu cielęcia – tłumaczy Piotr Ługiewicz. – W okresie opasu skarmiamy pasze objętościowe wzbogacone o energetyczne śruty zbożowe i bogate w białka rośliny strączkow...
Pozostało 76% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 21:04