StoryEditorBydło mięsne

Lepiej opasać byki w systemie uwięziowym czy wolnostanowiskowym?

11.09.2020., 14:09h
Jeszcze dwa lata temu wiodącym kierunkiem produkcji w gospodarstwie Tomasza Zawadzkiego był tucz trzody chlewnej w cyklu otwartym. Dodatkowo na niewielką skalę prowadzona była produkcja żywca wołowego. Zachwianie rynkiem wieprzowiny związane z występowaniem afrykańskiego pomoru świń sprawiło, że hodowca stale zwiększał pogłowie buhajów, które opasa do wagi ciężkiej. Obecnie opas buhajów jest jedyną gałęzią produkcji zwierzęcej w gospodarstwie pana Tomasza.

Przez ryzyko pojawienia się ASF-u chlewnia stoi pusta

Jeszcze 1,5 roku temu Tomasz Zawadzki jednorazowo wstawiał ok. 200 warchlaków, ale…

Zawiesiłem produkcję tuczników między innymi w obawie o potencjalne zagrożenie afrykańskim pomorem świń. Gdyby wirus pojawił się w mojej chlewni, to w ramach zwalczania ogniska wszystkie pasze w gospodarstwie, łącznie z tymi przeznaczonymi dla bydła mięsnego, zostałyby poddane utylizacji. Sytuacja ta mogłaby w efekcie doprowadzić do bankructwa mojego gospodarstwa, dlatego chlewnia stoi pusta – mówi Tomasz Zawadzki, który stopniowo zwiększa produkcję żywca wołowego.

Niestabilna cena żywca wołowego

Niestety, trafił się kolejny wirus, który przyczynił się do obniżki cen żywca wołowego. Wydawało się nam, że bydło opasowe będzie bardziej pewnym źródłem dochodów, niż produkcja tuczników. Ceny żywca wołowego były w miarę stabilne, ale w ostatnim czasie już po raz drugi się załamały. Wcześniej afera pokazana w telewizji wpłynęła na obniżenie ceny półtusz wołowych o prawie 2 zł na kilogramie. Przedstawiony materiał dotyczył tzw. leżaków, a niesłusznie, rykoszetem ucierpieli także producenci woł...
Pozostało 77% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 07:13