Przez suszę wzrosną ceny zbóż. Ale czy rolnik zarobi?


Analitycy rynku rolnego przewidują, że utrzymującą się w Polsce i na świecie susza spowoduje wzrost cen zbóż, zwłaszcza cen pszenicy. Jaka może być cen pszenicy w żniwa? Czy rolnik przez wzrost cenę zarobi więcej czy raczej straci?
Z artykułu dowiesz się:
- Czy ceny zbóż będą rosły i o ile?
- Jakie mogą być ceny pszenicy w żniwa?
- Czy wzrost cen zbóż przełoży się na zysk rolnika?
r e k l a m a
Analitycy banku BNP Paribas ostrzegają, że tegoroczna susza będzie mieć duży wpływ na zbiory zbóż w 2020 roku, a co za tym idzie także na ceny zbóż.
Według nich, należy spodziewać się wzrostu cen zbóż, zwłaszcza pszenicy. O tym jak będzie duży to wzrost w dużym stopniu będzie decydować suma opadów w maju. A jak na razie te tylko nieco poprawiły wilgotność gleby i to w jej najpłytszej warstwie.
Największe zagrożenie zbiorów zbóż jarych i kukurydzy
Według analityków rynku rolnego, niedobór wody w największym stopniu dotknie zbiory zbóż jarych oraz kukurydzy.
– Jeżeli do połowy maja nie będzie odpowiednich opadów, plony mogą być o około 40% niższe od potencjalnych – można przeczytać w komunikacie banku BNP Paribas.
Jednak eksperci tej instytucji zwracają uwagę, że na korzyść Polski przemawia to, że aż 70% zbóż uprawianych w naszym kraju stanowią odmiany ozime, które nie najgorzej rozpoczęły sezon wiosenny. Jednak susza również oziminy zaczyna coraz bardziej dotykać.
Czy ceny zbóż będą rosły i o ile?
r e k l a m a
Jak podkreślają analitycy BNP Paribas, to czy ceny skupu zbóż będą rosły, w dużym stopniu zależy od sytuacji i zbirów w państwach będących największymi eksporterami pszenicy, czyli USA, Francji i Rosji.
Z marcowych prognoz FAO wynika, że niższe zbiory pszenicy może być niższy o 7,2% w UE i Wielkiej Brytanii, o 8,1% mniej na Ukrainie i o 4,4% niższe w USA. FAO podało także, że na wzrost produkcji pszenicy może liczyć Rosja, ale kwietniowe prognozy jednej z agencji analitycznych skorygowała w dół prognozę zbiorów pszenicy w Rosji do poziomu 77 mln ton.
– Jeżeli w kolejnych tygodniach nie wystąpią opady deszczu, w naszym scenariuszu bazowym zakładamy wzrost cen pszenicy, nieco mniejszy zaś w przypadku pozostałego ziarna. Jeśli jednak sytuacja w Rosji i Francji ulegnie istotnej poprawie, to biorąc pod uwagę mniejsze wykorzystanie globalne zbóż ogółem do produkcji biopaliw, spadek zużycia jęczmienia w browarnictwie, przewidywany przez niektórych ekspertów spadek wykorzystania ziarna na pasze, skala podwyżek może być bardzo ograniczona – mówi Marta Skrzypczyk, dyrektor Biura Analiz Sektora Rolno-Spożywczego w Banku BNP Paribas.
– Z drugiej strony, przy pogorszeniu perspektyw dotyczących zbiorów dla innych krajów UE, Rosji czy Ukrainy, wzrosty cen mogą być dość istotne – przewyższające 20% w relacji rocznej. W tym momencie żadnego z tych scenariuszy nie można wykluczyć – dodaje Marta Skrzypczyk.
Jakie mogą być ceny pszenicy w żniwa?
Analitycy BNP Paribas zwracają uwagę, że w marcu i kwietniu bardzo rósł popyt na artykuły zbożowe, ze względu na zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego w związku z epidemią COVID-19 oraz uzupełnianie zapasów przez państwa z Półwyspu Arabskiego i Afryki Północnej. To przełożyło się na wzrost eksportu pszenicy i wzrost cen zboża.
Od początku rok ceny pszenicy w punktach skupu wzrosła o około 15% do 820 zł/t. Z sondy redakcyjnej Tygodnika Poradnika Rolniczego z 24 kwietnia wynika, że w niektórych punktach w woj. pomorskim i zachodniopomorskim ceny pszenicy podskoczyły nawet do 890 zł/t. Z drugiej strony, ceny żyta czy jęczmienia nie uległy większym zmianom, a w przypadku żyta można mówić o dużym spadku – aż o 20% rok do roku.A jak może być cena pszenicy na żniwa?
– W naszym scenariuszu bazowym zakładamy jednak, że przeciętne ceny pszenicy w czasie żniw nie przekroczą 900 zł/t. Tym samym, patrząc jedynie na rynek surowców rolnych, wzrosty cen pieczywa i makaronów wyniosłyby zaledwie 5-6% – mówi Marta Skrzypczyk.
Czy wzrost cen przełoży się na większy zysk rolnika?

Ten produkt może Ciebie zainteresować
Rolnictwo precyzyjne od A do Z

Ewentualny wzrost cen zbóż mógłbym przełożyć się na większy zysk dla rolników. Jednak analitycy podkreślają, że wcale tak być nie musi. Składa się na to kilka czynników. Pierwszy, dość oczywisty, – wyższe ceny mogą nie zrekompensować rolnikom znacznie wyższych strat w plonie.
Po drugie, rolnicy już ponieśli nakłady na nawożenie, które ze względu na brak opadów nie przyniosą aż tak pozytywnego efektu jak w normalnych warunkach. Kolejnym czynnikiem, który wpłynie na podniesienie kosztów produkcji zbóż może być nawadnianie upraw. Wskazuje na to także przedstawiciel BNP Paribas.
– Długotrwały niedobór naturalnych opadów atmosferycznych sprawił, iż nawozy wysiane wczesną wiosną nie rozpuściły się w wodzie opadowej, nie zostały pobrane przez rośliny i wciąż zalegają na powierzchni gleby. To zmusza do nawadniania i fertygacji upraw, a posiadanie odpowiednich systemów wcale nie jest w Polsce powszechne. Na dodatek część z producentów, którzy mają systemy nawadniania, boryka się z brakiem wody w studniach. Dodatkowo, ze względu na bardzo wietrzną pogodę, następuje dalsze parowanie wody z gleby – tłumaczy Bartosz Urbaniak, szef Bankowości Agro BNP Paribas na Europę Środkowo-Wschodnią i Afrykę.
Zatem może się okazać, że koszty produkcji zbóż będą znacznie wyższe przy jednocześnie niższych zbiorach. Oznacza to, że nawet przy wyższych cenach pszenicy i innych zbóż, rolnik będzie mieć niższy zysk z 1 ha niż średnia wieloletnia.
Paweł Mikos
Fot. pixabay