StoryEditorPorady

Czy przejście na robota udojowego jest trudne przy simentalach?

14.01.2019., 17:01h
W  lutym przyszłego roku minie 7 lat odkąd Iwona i Adam Tudrynowie zdecydowali się zamienić halę udojową  typu tandem 2 x 4 stanowiska, na robot udojowy Lely Astronaut. Był to pierwszy robot udojowy, jaki zamontowany został nie tylko w rejonie działania OSM w Krasnymstawie, ale również w całym województwie podkarpackim.
Czy inwestycja w automatyzację doju okazała się trafiona?

Jak najbardziej – zgodnie odpowiedzieli Iwona i Adam Tudrynowie. – Robot to doskonałe urządzenie, które wyręcza nas dziś w żmudnej pracy przy doju – dodali.

Ważne jest przygotowanie

Bardzo często słychać opinie hodowców, którzy wspominają początki pracy z robotem jako niełatwe zadanie, w którym nauczenie krów korzystania nowego systemu wymaga wiele cierpliwości i pracy.

W naszym przypadku zmiana trwała zaledwie 3 dni – poinformował nas gospodarz. – Nie potrzebne nam były żadne bramki ani naganianie zwierząt. Po prostu do automatycznego doju przygotowywaliśmy się już wcześniej. Z pewnością do tak szybkiej adaptacji przyczynił się też poprzedni systemu doju na hali tandem. Tam podobnie jak w robocie, krowy dojone były indywidualnie i przyzwyczajone były do przebywania w odrębnym boksie. Ponadto, na tydzień przed uruchomieniem robota daliśmy krowom czas na przyzwyczajenie się do niego poprzez możliwość pobierania pasz. Dziś tak postępujemy z jałówkami, które na 2–3 tygodnie przed wycieleniem przenosimy do stada laktacyjnego, gdzie uczą się już współpracy z robotem. Tym sposobe...
Pozostało 79% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 05:08