Dużej produkcji nie mają, ale inwestują za swoje
Marzena i Sławomir Wielogórscy – bo o nich piszemy – spokojnie, bez niepotrzebnego pośpiechu i presji rozwijają i doskonalą produkcję mleka na miarę swoich możliwości finansowych. Bo trzeba podkreślić, że wszystkie przeprowadzone w gospodarstwie inwestycje zrealizowane zostały wyłącznie z własnych środków. Przy tak stosunkowo niewielkiej skali produkcji, to dowód nie tylko na dobre zarządzanie gospodarstwem, ale również stabilność dobrych dochodów, jakie – co potwierdzili gospodarze – zapewnia sieradzka spółdzielnia, z którą od lat są związani.
r e k l a m a
Obora powiększona dwukrotnie
7 lat temu państwo Wielogórscy dokonali w swojej oborze rozbudowy i modernizacji.
r e k l a m a
– Powiększyliśmy wówczas budynek dwukrotnie i – co dla nas było bardzo ważne – zmodernizowaliśmy go tak, by krowy usytuowane były głowami do centralnie położonego korytarza paszowego, a nie jak było przez długie lata, kiedy to żłoby znajdowały się pod ścianami podłużnymi. Wszystko po to, by było nam lżej i dziś nie musimy już ręcznie roznosić kiszonek po ciasnych korytarzach – poinformował pan Sławomir.
Produkcja mleka zwiększyła się o 1/3
Zobacz także
W ubiegłym roku, "dzieła dopełniła" kolejna inwestycja. Otóż gospodarze postanowili zainwestować w wóz paszowy firmy Sano o pojemności 5 m3, który bez problemów pracuje w stropowej, niewysokiej oborze.Współpraca z firmą Sano nie kończy się jednak tylko na wozie paszowym. Hodowcy zaopatrują się w firmie również we wszystkie żywieniowe komponenty. I bardzo chwalą sobie stosowanie koncentratu dla krów Protamilk, preparatu mlekozastępczego Milsan, czy specjalistycznej mieszanki dla krów zasuszonych Prenata.
– Przed zakupem wozu paszowego nasze stado było pastwiskowane, jednak maszyna całkowicie zmieniła system żywienia, a na efekty nie musieliśmy długo czekać. Po dwóch tygodniach adaptacji do zmienionej dawki pokarmowej w zbiorniku szybko zaczęło nam mleka przybywać – z zadowoleniem poinformowali gospodarze. – Z całą pewnością produkcja zwiększyła się o 1/3 – uściślił Dawid Wielogórski.
Mieszańce lepiej nadają się do opasu
W produkcyjnej oborze dominują sztuki mieszańcowe hf-a z rasami: montbeliarde i simental mleczny. W opinii gospodarzy mieszańce najlepiej sprawdzają się w warunkach gospodarstwa. Zadowalająca jest ich wydajność, płodność i zdecydowanie lepiej nadają się do opasu. Bo w gospodarstwie prowadzony jest też opas, obecnie w ilości 10 sztuk, oparty m.in. o koncentrat Sanbull.
– Sprzedaż bydła opasowego to nasz dodatkowy dochód, który niestety w ostatnim czasie maleje, bo ceny żywca spadają. Tak więc prawdopodobnie z niego zrezygnujemy, gdyż zdecydowanie bardziej opłacalna jest sprzedaż jałówek – twierdzi pan Sławomir.
- Przed 7 laty w gospodarstwie rozbudowano oborę, dzięki czemu podwoiła się w niej liczba stanowisk
Obecnie obora państwa Wielogórskich jest pełna, wręcz stała się już za mała i jak poinformował Dawid Wielogorski, istnieje jeszcze możliwość zaadaptowania dla potrzeb młodzieży stodoły.
– Żałujemy, że nie mogliśmy porozumieć się z gminą, do której należy część ziemi leżąca tuż za naszym ogrodzeniem. Wówczas – jak pierwotnie zakładaliśmy – wybudowalibyśmy zupełnie nową, większą oborę. Ale cóż, "tak się kraje jak ziemi staje"– stwierdził pan Sławomir.
Niestety, obora nie jest wyposażona w dojarkę przewodową. I jest to – wydaje się – kolejna, planowana inwestycja, która wymaga jednak dobudowania pomieszczenia na schładzalnik. Bo mleko z tego gospodarstwa trafia obecnie do stacji niskiego schładzania, która funkcjonuje we wsi.
- Od wielu lat państwo Wielogórscy w kwestii żywienia współpracują z firmą Sano. W ubiegłym roku zakupili również wóz paszowy tej marki
– Do tej pory utrzymanie rodziny i gospodarstwa z produkcji mleka od 26 krów nie stanowiło większego problemu – podkreślił Sławomir Wielogórski. – Obecnie jednak ceny środków produkcji są tak wysokie, że nasze dochody zdecydowanie spadły. Mamy nadzieję, że ta niekorzystna sytuacja w miarę szybko się skończy i wszystko wróci do normalności.
Ukraińskie odmiany kukurydzy plonują znakomicie
Na koniec naszej wizyty hodowcy poinformowali nas o jeszcze jednej zmianie, jaka zaszła na polach i z której są ogromnie zadowoleni. Już drugi rok z rzędu zdecydowali się na zakup materiału siewnego kukurydzy odmian ukraińskich (zwykle o FAO 240–250).Plony były wyśmienite.
– W ubiegłym roku zasialiśmy na próbę jedną odmianę, pryzma była dosłownie żółta od ziaren. W tym roku kozacką kukurydzą obsialiśmy większość upraw i jak widać na polach, kukurydza ta doskonale radzi sobie w warunkach suszy, w porównaniu z innymi odmianami – podkreślił Dawid Wielogórski, dla którego uprawa kukurydzy jest pasją i pod względem agrotechniki, i nawożenia jest tutaj perfekcyjny.
Beata Dąbrowska
Zdjęcia: Beata Dąbrowska
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 30/2022 na str. 38. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.