StoryEditorPorady

Czy zastąpienie pryzmy balotami jest opłacalne?

14.04.2020., 14:04h
W 2015 roku Marta i Dariusz Rybarczykowie oddali do użytku nową, uwięziową oborę, która przede wszystkim usprawniła zadawanie pasz krowom. W obiekcie zaplanowano 50 stanowisk wyłożonych matami i dodatkowo ścielonych słomą. Dój odbywa się za pomocą dojarki przewodowej na 6 aparatów udojowych.

Inwestycja oparta o dzierżawy jest ryzykowna

Najstarszą naszą oborę wybudował mój dziadek w 1977 roku. W tym samym roku kupił ciągnik Ursus C-330, który do dziś wykorzystywany jest w gospodarstwie. Wypychamy nim obornik z nowej obory. Gdy powstawała, zależało nam ogromnie na zminimalizowaniu kosztów inwestycji, dlatego zrezygnowaliśmy ze zgarniaczy obornika. W starej oborze korytarze paszowe były wąskie i umieszczone przy ścianach podłużnych, co wymagało ręcznej i ciężkiej pracy. Bardzo chcieliśmy to zmienić – mówi Dariusz Rybarczyk.

Zapytaliśmy hodowców, czy dzisiaj wybudowaliby taką samą oborę.

Na pewno byłaby większa i prawdopodobnie zdecydowalibyśmy się na obiekt wolnostanowiskowy. Niemniej, planując inwestycję uwzględnialiśmy ograniczony areał własnych gruntów. Inwestowanie w oparciu o dużą część dzierżaw jest ryzykowne – stwierdził Dariusz Rybarczyk.

Bilans dawki oparty o raporty wynikowe

W bilansowaniu dawki pokarmowej dla krów hodowcy wykorzystują m.in. raporty wynikowe z oceny użytkowości mlecznej.

Przy przejściu do nowej obory wydajność stada wynosiła około 7 tys. kg mleka i od tamtej pory stale rośn...
Pozostało 76% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
24. kwiecień 2024 00:27