Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Prezes MSM w Mońkach: kto kupi ser za 45 zł/kg?

Andrzej Rutkowski
Krzysztof Wróblewski
Kategoria: Polskie mleko
Prezes MSM w Mońkach: kto kupi ser za 45 zł/kg?
Polskie mleko Spółdzielnie mleczarskie
Data publikacji 10.12.2021r.

Ze Stanisławem Jamiołkowskim – prezesem Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej w Mońkach, rozmawiają Krzysztof Wróblewski i Andrzej Rutkowski

W przyszłym i jeszcze kolejnym roku spodziewa się pan selekcji wśród zakładów mleczarskich, co także dotyczy spółdzielni?

Tak i jest to nieuchronne ze względu na bardzo duży wzrost kosztów czynników energetycznych, a więc paliwa, węgla, gazu, prądu itd. Podrożało wszystko co służy utrzymaniu zakładu i musimy to wliczyć w wyższą cenę produktu. Jeśli klient nie przyjmie tych wyższych cen, to będzie poważny problem z opłacalnością produkcji mleczarskiej.

r e k l a m a

Robicie kalkulacje i wiecie, jakie konkretne wzrosty kosztów dotyczą waszej spółdzielni?

Póki co nie mamy kotłowni gazowej, a węglową, jedynie przygotowujemy się do przejścia na gaz. Co prawda węgiel jest tańszy od gazu, ale w tym przypadku również ceny są sztucznie zawyżane. Ostatnio na giełdzie w Rotterdamie zanotowano spadki cen węgla. Co do paliwa, to ceny będą utrzymywały się na wysokim poziomie. Na pewno wzrosną płace w zakładzie, zatem nastąpi wzrost kosztów stałych. Nie sposób nie wspomnieć o wzrostach cen opakowań, które przecież powstają przy udziale ropy naftowej. Będziemy ratować się stosowaniem coraz cieńszych opakowań, aby zużywać coraz mniej plastiku, ale na pewno oszczędności poczynione na wadze opakowań będą znacznie mniejsze niż wzrost kosztów wygenerowany przez podwyżki cen opakowań. Na przestrzeni roku opakowania podrożały o 40–50%. Te wszystkie czynniki spowodują, że zakłady mleczarskie o niskiej płynności finansowej będą miały problemy.

r e k l a m a

Pomimo lepszych rynkowych cen mleka w proszku, trudno będzie osiągnąć opłacalność ze względu na koszty, wszak procesy suszenia mleka są bardzo energochłonne?

Oczywiście, znacznie wzrosły koszty utrzymania proszkowni. My sprzedajemy serwatkę w proszku w cenach 4,60–4,70 zł za kg, ale z racji wzrostu kosztów energii można powiedzieć, że jest to dawne 3,80 zł za kg, a przecież mamy nowoczesną proszkownię. Starsze instalacje, które też pracują w kraju zużywają znacznie więcej energii w przeliczeniu na 1 kg wyprodukowanego proszku. Ponadto producenci serów uzyskują serwatkę słodką, którą łatwiej sprzedać, natomiast znacznie mniejsze zapotrzebowanie rynkowe jest na serwatkę kwaśną.

To ile serwatki produkujecie?

– W ujęciu rocznym jest to 8,5 tys. ton, zaś serów w tym roku wyprodukujemy 17–18 tys. ton. Są to sery typu holenderskiego i szwajcarskiego. Wśród tych pierwszych sztandarowym jest gouda, zaś Aldamer to bardzo smaczny i ceniony przez konsumentów ser typu szwajcarskiego. Sery schodzą na pniu, zaraz po osiągnięciu okresu dojrzewania, głównie na rynek polski i krajów UE. Produkcja masła i serów topionych ma tylko charakter wynikowy. Serów topionych produkujemy coraz mniej. Natomiast powoli zaczynamy produkcję serów długodojrzewających, jednak póki co rynek jest jeszcze zbyt mały na ten typ sera.

Ten produkt może Ciebie zainteresować

Czapka z daszkiem - Tygodnik Poradnik Rolniczy

Czapka z daszkiem - Tygodnik Poradnik Rolniczy

Płacisz tylko

27,00 zł

Cena regularna 35,00 zł

SPRAWDŹ
Prezes Stanisław Jamiołkowski
  • Prezes Stanisław Jamiołkowski

Są to tylko prawdziwe sery, bez dodatku tłuszczów roślinnych?

W ogóle nie robimy serów z olejem roślinnym. Co prawda pierwsi w Polsce wyprodukowaliśmy tzw. analogi sera, ale szybko z tego zrezygnowaliśmy. Obecnie te produkty sprzedają się tylko na rynek wschodni, który nie jest tak pewnym rynkiem jak rynek europejski i jeśli coś się wydarzy, to automatycznie mamy duży problem ze sprzedażą. Według moich wyliczeń uwzględniających ilość mieszkańców naszego kraju oraz spożycie mleka na poziomie 200–220 l na mieszkańca, to jako kraj musimy wyeksportować ok. 50% produkcji mleczarskiej i w tym tkwi nasz problem. Do tego dochodzi konkurencja ze strony takich wynalazków jak „mleko owsiane”, które nie jest mlekiem. Podobnie sprawa wygląda z produktami z dodatkiem oleju palmowego, który jest najgorszym tłuszczem z możliwych do tego rakotwórczym. Te produkty kupują kraje, w których jest niski dochód społeczeństwa, bo to jest tanie i się sprzeda.

Ale jeszcze kilka lat temu chcieliście swoją sprzedaż w dużej mierze oprzeć na rynku wschodnim?

Wschód jest dla nas zablokowany, podobnie jak dla całej Polski. Jeśli chcemy sprzedawać do Rosji to musimy robić to za pośrednictwem firm niemieckich. Niemcy cały czas sprzedają do Rosji chociaż obowiązuje embargo na ten rynek. Co zresztą oficjalnie przyznaje niemiecki minister rolnictwa. Embargo unijne względem Rosji było zupełnie nietrafione. Nie wywarło żadnej presji na władzach Rosji, a jedynie wyeliminowało część żywności z rynku rosyjskiego, w dużej mierze była to żywność pochodząca z Polski.

Artykuł podzielony na strony, czytasz 1 z 2 stron.

Widziałeś już nasze video "Jak zwiększyć zapas pasz objętościowych w gospodarstwie mlecznym?"?

r e k l a m a

r e k l a m a

r e k l a m a