Synowie kochają pracę w oborze
– Syn Jakub o krowach więcej wie niż ja – z dumą przyznał pan Grzegorz – i w wielu kwestiach całkowicie polegamy na jego decyzjach.
Czy w takiej sytuacji państwo Kacprzykowie mieli inne wyjście niż zainwestować w nowoczesną oborę, szczególnie że przez lata utrzymywali stado w uwięziówce? Swoje i synów marzenie zrealizowane zostało trzy lata temu, kiedy w gospodarstwie rozpoczęto użytkowanie nowego obiektu (szczegółowo pisaliśmy o nim w ostatnim numerze naszego dwumiesięcznika „Elita Dobry Hodowca”). Postanowiliśmy jednak zaprezentować gospodarstwo również na łamach tygodnika, bowiem nowy obiekt nie tylko zmienił wymiar pracy i dobrostan zwierząt, ale stał się też motywacją do jeszcze bardziej profesjonalnego podejścia do szeroko pojętej hodowli bydła. I tu pierwsze skrzypce gra właśnie dwudziestoletni Jakub Kacprzyk, który opowiadał nam o hodowli i jej doskonaleniu.
r e k l a m a
Dój krów skrócony do 2 godzin
Rusztową oborę o długości 60,5 m i szerokości 26,5 m wybudowano z gotowych, prefabrykowanych elementów. Szeroki na 5 m stół paszowy dzieli budynek na dwie części. Większa, przeznaczona dla krów produkcyjnych, posiada 155 legowisk, w mniejszej znajduje się wygodna porodówka oraz miejsce dla sztuk zasuszonych. Zwierzęta odpoczywają na wygodnych, wyłożonych matami boksach legowiskowych, dezynfekowanych raz w tygodniu. W środkowym miejscu, przy jednej ze ścian podłużnych, dobudowano odrębne pomieszczenie (17 x 18 m), w którym znajduje się hala udojowa bok w bok 2 x 12, firmy GEA. Jak poinformował nas Bartek Kacprzyk, dój stada zajmuje obecnie ok. 2 godzin, a hala jest kompleksowo doposażona, współpracując z systemem zarządzania stadem.
- Obecnie hodowcy utrzymują 140 krów dojnych, a całe pogłowie liczy 270 sztuk, przy czym młodzież utrzymywana jest w starych budynkach inwentarskich
Doskonalenie mlecznego stada amerykańską genetyką
Wraz ze zmianą technologii utrzymania bydła, rozpoczęła się także intensywna praca nad jego genetycznym doskonaleniem. Całkowicie poświęca się temu Jakub Kacprzyk, który skrupulatnie dobiera buhaje do rozrodu, preferując genetykę amerykańską.
– Bo bardzo podobają mi się zwierzęta dużego kalibru – wyjaśnił młody hodowca, który w dużym stopniu wykorzystuje nasienie seksowane, którym kryte są zarówno krowy, jak i jałówki. Na skuteczne zacielenie zużywane jest obecnie ok. 2,4 porcji nasienia, a średni dzień krycia wynosi 69.
- Po ukończeniu 6. tygodnia życia cielęta mają stały dostęp do suchego TMR-u
r e k l a m a
Nie można szczędzić na żywieniu krów zasuszonych
Całe stado laktacyjne otrzymuje obecnie jeden TMR.
– Myślimy o inwestycji w stacje paszowe, ale to inwestycja przyszłości – poinformował Jakub Kacprzyk. – Na razie bardzo dobrze radzimy sobie z jedną grupą żywieniową. Gdybyśmy bowiem mieli z tego tytułu problemy, szukalibyśmy skutecznego rozwiązania. Przestrzegając zasady, że okres zasuszenia to początek kolejnej laktacji, staramy się jak najlepiej dbać o przygotowanie do niej krów. Przede wszystkim nie oszczędzamy na żywieniu krów zasuszonych, które otrzymują niezbędne dla swojego okresu fizjologicznego witaminy i dodatki, z kwaśnym węglanem sodu włącznie. Na 3 tygodnie przed wycieleniem przestawiamy żywieniowo krowy na dawkę laktacyjną oraz stosujemy specjalną mieszankę uzupełniającą dla tego okresu, zapobiegającą ewentualnym problemom związanym z zaleganiem poporodowym.
- W hali udojowej GEA, bok w bok 2 x 12, dój stada zajmuje ok. 2 godzin
Monitoring krów i szybka diagnostyka ryzyka hipokalcemii
Kolejnym elementem monitoringu krów w okresie okołoporodowym jest diagnostyka hipokalcemii. W tym celu przeprowadzane jest oznaczenie pH moczu krów, które wykonywane jest na kilka dni przed planowanym wycieleniem. Uzyskanie wyniku pH powyżej 7,0 wskazuje na możliwość wystąpienia kłopotów z zaleganiem poporodowym. W takiej sytuacji hodowcy stosują dodatek soli anionowych w celu obniżenia pH do pożądanego poziomu 6,5.
Zobacz także
Cielęta są na pełnym mleku przez pierwsze 2 miesiące
Podstawą odchowu cieląt w pierwszym okresie życia jest mleko pełne, którym cielęta są odpajane przez dwa miesiące. Od pierwszych dni życia oseski otrzymują także musli, które pobierają do ukończenia 6. tygodnia życia, po czym przechodzą na suchy TMR, który Jakub Kacprzyk sam wykonuje w wozie paszowym.
Jednorazowo sporządzane jest 1245 kg mieszaniny, w skład której wchodzi: 250 kg owsa, 230 kg śruty sojowej, 220 kg twardej słomy, 220 kg siana, 220 kg melasy, 60 kg ziarna lub śruty kukurydzianej, 25 kg kredy, 20 kg specjalistycznej mieszanki VITAGRO CJ Max. Warto odnotować, że w gospodarstwie funkcjonuje też bank siary, do którego trafia siara wyłącznie od wieloródek.
O jakich inwestycjach w gospodarstwie marzą młodzi następcy?
Kiedy na koniec naszej wizyty zapytałam, o czym najbardziej marzą dziś młodzi następcy, Bartek Kacprzyk szybko odpowiedział, że o dużym, nowoczesnym cielętniku na 150 sztuk. Jakub z kolei myśli o dobrych krowach. Czyli jakich?
– O dobrym pokroju, wydajnych i długowiecznych, które produkują mleko z zawartością suchej masy adekwatną do swej wydajności, czyli przynajmniej na poziomie 11 tys. kg mleka w laktacji. Potencjał hf-a jest ogromny i pozostaje tylko kwestia jego wykorzystania, dlatego też nie warto się ograniczać, a co najwyżej określić produkcyjne minimum – stwierdził na koniec Jakub Kacprzyk.
- Grzegorz Kacprzyk wspólnie z żoną Dorotą oraz synami: Jakubem, Bartłomiejem i Piotrem prowadzi gospodarstwo w miejscowości Kosewo (gm. Stary Lubotyń, pow. ostrowski), gdzie łącznie z dzierżawami uprawia 120 ha. W tym sezonie zasiewy kukurydzy zaplanowano na 60 ha, użytki zielone zajmują 30 ha i podobny areał zaplanowano pod uprawę zbóż, które w całości przeznaczone są do skarmiania stadem bydła.
Państwo Kacprzykowie są dostawcami Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Piątnicy, do której sprzedają ok. 100 tysięcy litrów mleka miesięcznie.
Na zdjęciu (od lewej): Jakub, Bartłomiej, Grzegorz i Piotr Kacprzykowie