StoryEditorWiadomości rolnicze

Kamil T. z Rolnicy Podlasie przyznał się, że okradł innego rolnika. Jaka kara go czeka?

03.06.2022., 11:06h
Biorąc udział w programie “Rolnicy. Podlasie”, z pewnością nie takiej sławy oczekiwał Kamil T. Rolnika przyłapano na gorącym uczynku, gdy kradł baloty sianokiszonki. To nie pierwszy konflikt z prawem, w jaki uwikłał się Kamil T.

Amator cudzych balotów złapany na kradzieży

W połowie maja informowaliśmy o sensacyjnej kradzieży balotów z sianokiszonką, do której doszło w jednej z podlaskich wsi. Wówczas to z pola, na którym składowano 300 balotów, zniknęło około 100. Zaniepokojony gospodarz, Dariusz Bieliński, zorganizował polowanie na złodzieja z wykorzystaniem najnowszych technologii: kamer z czujnikiem ruchu, tak zwanych fotopułapek, oraz nadajników GPS, umieszczonych wewnątrz balotów. Amatora cudzej sianokiszonki udało się złapać, gdy usiłował odjechać z kolejnymi 11 belami.

Więcej o historii pana Dariusza oraz relację ze schwytania złodzieja przeczytasz tutaj. 

 Skonfliktowana z prawem gwiazda “Rolnicy. Podlasie” 

Złodziejem balotów okazał się Kamil T., którego fani programu “Rolnicy. Podlasie” doskonale znają. Co więcej, z początku rolnik zyskał nawet grono fanów, których ujął swoją naturalnością i poczuciem humoru. Szybko jednak zaczął tracić w oczach telewidzów, gdy okazało się, że wszedł z konflikt z prawem. Mężczyzna w marcu tego roku usłyszał wyrok za znęcanie się nad swoim psem: pół roku więzienia w zawieszeniu oraz 4 tys. zł kary, którą musi wpłacić na rzecz schroniska dla zwierząt. Decyzja sądu nie jest prawomocna. 

O ile od wyroku w sprawie znęcania nad zwierzęciem Kamil T. zdecydował się odwołać, tak do zarzutu kradzieży przyznał się i zadeklarował, że chce odbyć karę. Dochodzenie w sprawie było krótkie, trwało zaledwie dwa miesiące. Do sądu trafił wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Po zatwierdzeniu wniosku zapadnie wyrok. Jeśli jednak sąd zdecyduje się go odrzucić, sprawa trafi do prokuratury.

Jaka kara czeka rolnika z Podlasia?

Wartość skradzionych balotów oszacowano na około 2,8 tys. zł. Ponieważ mienie odzyskano, rolnik nie będzie musiał wyrównać szkody. Nie znaczy to jednak, że ominie go kara. Jego wina nie budzi bowiem wątpliwości, znane są także okoliczności popełnienia przestępstwa dzięki zapisom z monitoringu, zainstalowanego przez właściciela balotów.

- Do Sądu Rejonowego w Białymstoku został skierowany wniosek o wydanie na posiedzeniu wyroku skazującego w postaci grzywny w wysokości 5 tys. zł – poinformował Karol Radziwonowicz, szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku. 

Z pewnością kara, którą przewidziano dla Kamila T., na długo odstraszy go od wyciągania ręki po owoce pracy i mienie innych rolników.

 Zuzanna Ćwiklińska

fot. J

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
14. kwiecień 2024 20:10