StoryEditorWiadomości rolnicze

Trzy dekady Horscha

12.06.2014., 12:06h
Gdy Michael Horsch wrócił z praktyki rolniczej w Stanach Zjednoczonych, postanowił budować maszyny, których do tej pory w Europie nie było. Na początku lat 80. opracował pierwszy sprzęt do siewu kukurydzy pod folią. Rok później stworzył pneumatyczny siewnik Exaktor z belką siewną i glebogryzarką przysypującą nasiona ziemią. Kolejnym pomysłem był samojezdny siewnik Terra Trac oparty na podwoziu trójkołowym. Następnie powstał wóz przeładunkowy, samojezdny wóz asenizacyjny na gnojowicę. Kolejne lata to szereg innowacyjnych bron talerzowych, kultywatorów i siewników, tworzących kompletne linie do uprawy uproszczonej. Firma Horsch, której w tym roku stuknęła trzydziestka, nie przestaje zaskakiwać i wciąż zaskakuje rynek innowacyjnymi maszynami, aby można było pracować w polu „szybciej, prościej, pewniej”.  

Z lokalnego wytwórcy firma Horsch przeistoczyła się w jednego z największych producentów maszyn uprawowych i siewników na świecie. Dzisiaj w trzech zakładach zatrudnia około 1100 osób, a rocznie linie montażowe opuszcza 5600 maszyn. Większość, bo aż 75 procent, trafia za granicę. Głównie do Francji, Polski, Rosji, na Ukrainę, do Czech, Wielkiej Brytanii, Rumunii, Krajów Skandynawskich oraz Bałtyckich. Niemiecka marka jest również coraz mocniejsza w Republice Południowej Afryki oraz w Stanach Zjednoczonych, gdzie hitem sprzedażowym są  krótkie brony talerzowe Joker oraz siewniki Maestro. 

Ubiegły rok był 

dla Horsch’a rekordowy. Producent wygenerował w tym czasie aż 252 mln euro obrotu, w porównaniu z 226 mln z 2012 r.
W  zestawieniu z rokiem 2010 to wzrost o prawie 100 procent. Na rok 2014 właściciele firmy patrzą jednak z pewną dozą ostrożności, planując zachowawczo swoje potencjalne przychody, gdyż na niektórych rynkach zauważalne jest obniżenie zamówień. Wynika to m.in. z coraz bardziej skomplikowanych warunków geopolitycznych. Z oferty Horsch’a rolnicy najczęściej wybierają siewniki Pronto, które stanowią aż 1/3 wolumenu sprzedaży. Dużym zainteresowaniem cieszą się również kultywatory Terrano oraz brony talerzowe Joker. Jednym z ważniejszych produktów stają się siewniki punktowe Maestro. W 2011 roku Horsch nawiązał ścisłą współpracę z producentem opryskiwaczy – firmą Leeb, tworząc spółkę Horsch Leeb Application Systems GmbH. Po tym wydarzeniu Horsch stworzył własny dział dotyczący ochrony roślin i dział rozwoju tego typu maszyn. Efektem pracy konstruktorów jest m.in. najnowszy opryskiwacz samojezdny Horsch Leeb PT 330 z nową koncepcją mocowania belki, która połączona jest z maszyną tylko w jednym miejscu. Na tym jednak nie koniec nowości. Firma przygotowuje już wiele niespodzianek, które przedstawi w maju i czerwcu br. na Dniach Praktycznych, które w tym roku po raz pierwszy odbędą się w gospodarstwie AgroVation w Czechach. 

W roku jubileuszowym 

Horsch ma zaplanowaną realizację kilku inwestycji krajowych i zagranicznych. W fabryce w Schwandorfie zostanie rozbudowane centrum logistyczne. W magazynie wysokiego składowania powstanie magazyn paletowy, którego koszt wyniesie około 600 tys. euro. Poza tym zostaną rozpoczęte prace nad rozszerzeniem starego i budową nowego centrum szkoleniowego Horsch, zwanego FITZentrum. W Rosji za sumę około 2 mln euro powstaje budynek z pomieszczeniami na biura, salami do szkoleń i magazynami. W Stanach Zjednoczonych tego lata zostanie otwarta całkowicie nowa fabryka w pobliżu Fargo w Północnej Dakocie. Całkowita kwota tej inwestycji wyniesie około 15 milionów euro.

Przemysław STANISZEWSKI

 
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 15:52