StoryEditorUżytki zielone

Jak utrzymać koniczynę w runi?

26.04.2019., 13:04h
Łąki i pastwiska stanowią źródło cennych pasz, zarówno w postaci kiszonki, sianokiszonki, jak i siana. W przypadku standardowego w naszych warunkach żywienia bydła opartego na kiszonce z kukurydzy, która jest typowo „energetyczną” rośliną, szczególnie cenne są użytki z dużym udziałem roślin motylkowych (bobowatych).

Pokryć zapotrzebowanie na wapń 

Aby odpowiedzieć na te pytania należy uzmysłowić sobie fakt, iż mieszanka traw z motylkowymi, to zbiorowisko roślin o nieco różnym zapotrzebowaniu na składniki pokarmowe. Trawy potrzebują nawożenia azotowego, natomiast motylkowe mogą się bez niego obejść. Zapotrzebowanie na fosfor i potas zarówno traw, jak i motylkowych jest mniej więcej podobne, przy czym faktem jest, że fosfor wspomaga utrzymanie się motylkowych w runi. Jednak pierwiastkiem kluczowym, w stosunku do którego rośliny motylkowe mają zdecydowanie wyższe niż trawy potrzeby pokarmowe jest wapń. Aby utrzymać koniczyny w runi, musimy im zapewnić bardzo wysoką dostępność wapnia. To o tym składniku najczęściej zapominamy, a jego niedostatek jest przyczyną szybkiego wypadania, niskiego plonu i marnej jego jakości. 

Wiele traw pastewnych o wysokiej wartości pokarmowej, np. kostrzewa łąkowa, też są wapnożerne. W tej sytuacji skupianie się w nawożeniu trwałych użytków zielonych na NPK jest podstawowym błędem.

Nowoczesne i wydajne mieszanki pastwiskowe i łąkowe potrzebują dużych ilości wapnia. Gwarantuje on prawidłowe pH gleby, ale i odpowiednią zasobność i dostępność wapnia jako składnika pokarmowego – tak samo ważnego (a może nawet ważniejszego, kiedy mówimy o motylkowych i o produkcji białka), jak powszechnie stosowany azot. Optymalne pH teoretycznie świadczy o dobrej dostępności wapnia, ale odczyn trzeba regulować przed założeniem użytku. Napisałem teoretycznie, bo nawet wysokie pH nie jest równe z dostępnością jonów wapnia, a tylko potwierdza pewną równowagę między kationami i anionami.

Czy jest coś lepszego, niż dolomit?

Oczywiście przy pH poniżej 5,5 (pH możemy sprawdzić samodzielnie prostymi urządzeniami, ale najlepiej jest gleby badać w Stacjach Chemiczno-Rolniczych lub wziąć udział w akcjach darmowego badania gleb, którą w ub.r. pt. „Badaj glebę – to się wszystkim opłaca!” prowadziła firma Timac Agro). Wiedza o pH to podstawa do decyzji o zastosowaniu interwencyjnego nawożenia wapniem użytków zielonych. Dla większości roślin runi optymalny odczyn gleby zawiera się w przedziale od 5,5 do 6,5 a ta rozpiętość zależy od kategorii agronomicznej gleby. 

Jednak jak wspomniałem, odczyn to jedno, a sam wapń jako pierwiastek odżywczy pobierany przez rośliny, to drugie. Przy stosowaniu wapnia trzeba zadbać o odczyn i odżywienie roślin, przy czym należy stosować na użytki zielone nawozy z jednej strony z wapniem wysokoreaktywnym, a z drugiej, bezpieczne dla gleby i roślin. Dolomit (skała mielona) mimo wielu zalet działa bardzo wolno. Najlepiej powyższe cele zrealizują nawozy zawierające wapń w formie amorficznej (miękkie węglany o wysokiej reaktywności), a najlepiej zawierające także magnez.

Musi to być nawóz, w którym wapń występuje w formie amorficznej, która gwarantuje jego wysoką rozpuszczalność w słabych kwasach glebowych (wysoka reaktywność). Dobrze też, aby dostarczyć, szczególnie na lżejszych glebach, pewną ilość magnezu. Nawozem, który spełnia te wymagania jest rekomendowanym przez organizatora akcji „Badaj glebę – to się wszystkim opłaca!” jest np. Physiomax 975. To nawóz łatwy w stosowaniu (granulat), a wysoka zawartość Ca w formie Mezocalcu (76% CaCO3) pozwala na stosowanie go w niewielkich ilościach – ok. 300 kg/ha.  

Wspomagać pobieranie 

Niewątpliwą zaletą tego nawozu jest dodatek kompleksu biostymulującego PHYSIO+ z alg morskich, który zawiera aminopurynę, która przyspiesza pobieranie wapnia przez roślinę. Aminopuryna to naturalna substancja, która łącząc się z receptorami komórkowymi działa jak sygnał, po wychwyceniu którego roślina zaczyna intensywniej pobierać wapń, co współgra z dodatkiem Mezocalcu. Ale to nie jedyna jej funkcja. Aminopuryna wpływa na wzrost i rozwój korzenia głównego i korzeni włośnikowych, kiełkowanie nasion, kwitnienie i dojrzewanie. Tak więc kompleks ten stymuluje regenerację systemu korzeniowego traw po zimie, dzięki czemu rośliny szybciej startują, wydajniej pobierają składniki nawozów, lepiej pobierają wodę, przez co w sezonie są bardziej odporne na okresowe susze. Działanie tego nawozu na trwałych użytkach zielonych zostało potwierdzone przez hodowców wielokrotnie. Nawóz ten został zamieszczony w wykazie nawozów i środków poprawiających właściwości gleby IUNG Puławy i zakwalifikowany także do stosowania w rolnictwie ekologicznym.

W sytuacji zaniżonego pH wspomniany nawóz pełni dwie funkcje. Poprzez szybkie podniesienie pH (możemy uzyskać wzrost o 0,5 do 0,8 pkt.) poprawia efektywność wykorzystania składników z nawozów mineralnych. Natomiast dostępność Ca jako składnika pokarmowego, wspomaga utrzymanie udziału roślin motylkowych w runi. Jak wspomniałem, dostępność wapnia jest kluczem do utrzymania motylkowych w runi, a więc wysokiej produkcji białka z ha. Zapotrzebowanie to jest na tyle wysokie (trawy też go potrzebują), iż dokarmianie Ca co sezon pod plon powinno być standardem gospodarowania na wysokowydajnych i intensywnie eksploatowanych trwałych użytkach zielonych.


Marek Kalinowski
fot. Pixabay

 

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 20:33