StoryEditorWiadomości rolnicze

Wiosenne poprawki nie były konieczne

28.05.2020., 16:05h
Szóstego maja wróciliśmy na Warmię i Mazury do gospodarstwa rolnego w miejscowości Szyldak w powiecie ostródzkim. Jesienią bardziej z konieczności, niż z przekonania, gospodarstwo zdecydowało się przejść na uprawę bezpłużną, która przy braku ludzi do pracy i dzięki oszczędności czasu, była jedynym rozwiązaniem umożliwiającym wysianie większej ilości ozimin.
Wiosenną lustrację pól rozpoczęliśmy z Dominikiem Kamińskim, zarządcą gospodarstwa, od pola  rzepaku posianego dość wcześnie, bo 20 sierpnia, odmiany ES Cesario, średnio 3 kg/ha.

Bor do rzepaku podano dopiero wiosną

Rzepak jesienią wyglądał naprawdę dobrze, przypomnijmy, że pod korzeń zastosowano nawóz wieloskładnikowy NPK 8:20:30 w dawce 200 kg/ha plus 80 kg mocznika. Cały nawóz poszedł głęboko, bo na około 15–20 cm, więc rzepak musiał korzenić się, by znaleźć składniki pokarmowe. I niby wszystko książkowo, ale zaskoczeniem może być, że gospodarstwo nie praktykuje jesiennego podawania boru w rzepaku. Jak to, rzepak bez boru jesienią? A jednak to co zobaczyliśmy na polach na początku maja jest dowodem na to, że decyzja jest słuszna.
Jesienią wszystkie rzepaki były raz skracane, a bor w dawce 1,5 l/ha podaliśmy dopiero wiosną. Oczywiście nie wykluczam jesiennego podawania boru, ale tylko jeżeli zajdzie taka potrzeba, a nie profilaktycznie i na zapas – wyjaśnia zarządca– Jak widać rzepakom niczego nie brakuje, system korzeniowy jest wykształcony prawidłowo, korzeń po przecięciu biały, średnia wysokość roślin to minim...
Pozostało 86% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 03:10