StoryEditorWiadomości rolnicze

Ziarno paszowe dobrej jakości

12.06.2014., 12:06h
Roman Parać z Rudna Drugiego w gminie Milanów, prowadzi gospodarstwo rolne o powierzchni ponad 50 ha. Na 15 ha uprawiana jest pszenica, z czego około 10–12 ha stanowi pszenica ozima, a 4–5 ha pszenica jara. Przedplonem pszenicy ozimej jest najczęściej rzepak lub kukurydza. Gospodarz uprawia jeszcze pszenżyto oraz inne zboże, które przeznaczone jest na paszę dla opasanych buhajów. Wcześniej wysiewane było żyto hybrydowe, które w tym sezonie zostało zastąpione jęczmieniem ozimym.  

Oprócz produkcji roślinnej zajmuję się jeszcze chowem zwierząt. Prowadzę kontraktowy tucz trzody chlewnej. Firma wstawiająca prosięta zapewnia im gotową mieszankę, więc nie przeznaczam zboża na paszę dla świń. Hoduję jednak jeszcze trochę bydła opasowego. Sprawdzam sobie, jakie zboże oprócz pszenicy i pszenżyta można by jeszcze uprawiać, żeby wykorzystać je na paszę dla byków. Wcześniej wysiewałem jarą mieszankę zbożową, próbowałem też uprawiać ją w mieszance z grochem, ale ze względu na utrudnione zwalczanie chwastów zrezygnowałem z tego zestawienia. W ubiegłym roku uprawiałem żyto ozime hybrydowe, a w tym sezonie postanowiłem spróbować uprawy jęczmienia ozimego – wyjaśnia Roman Parać.

Zdaniem plantatora, żyto hybrydowe wymaga niesamowicie dużych nakładów. – Do jego uprawy niezbędne jest nawożenie na wysokim poziomie oraz odpowiednia ochrona. Trzeba pilnować i w odpowiednim terminie skracać rośliny. Może po prostu musiałbym jeszcze nauczyć się uprawy tego zboża. Ponadto, koszt zakupu materiału siewnego jest wyższy niż w przypadku innych zbóż. Nie twierdzę, że nie wrócę do uprawy tej rośliny. Wiem, że niektórzy w okolicy sieją żyto hybrydowe i są z niego zadowoleni – wyjaśnia gospodarz.

Kiedyś Roman Parać miał jeszcze w płodozmianie ziemniaki skrobiowe, ale ze względu na zbyt małe dochody z ich uprawy, zrezygnował z tej rośliny.

Korzystna inwestycja

Roman Parać zwraca szczególną uwagę na ochronę uprawianych roślin. Nawet w tych przeznaczonych na paszę przeprowadzana jest pełna ochrona. Zdaniem gospodarza, inwestycja w ochronę zwraca się, a ponadto otrzymane ziarno nie jest porażone grzybami.

– Warto wykonać prawidłową, pełną ochronę ze względu na plon. Koszt orki i siewu jest ten sam, a dokładając 100 czy 200 zł w dodatkową ochronę, otrzymuję efekty widoczne w postaci wzrostu plonu. Ponadto, jakość ziarna na paszę jest dzięki temu znacznie lepsza – dodaje rolnik.

W jęczmieniu ozimym przeznaczonym na paszę plantator już jesienią zwalczał choroby grzybowe.

– Około 7 września wysiałem jęczmień ozimy w dawce około 130 kg/ha. Pomimo niezbyt dużej obsady nasion na metrze kwadratowym rozwinął się on dosyć dobrze i całkiem nieźle się rozkrzewił. Gęsty łan sprzyja rozwojowi chorób grzybowych, dlatego więc pod koniec października zastosowałem preparat Artea 330 EC w dawce około 0,5l/ha. Na wiosnę wykonałem dwa opryski zwalczające choroby grzybowe. Jednak to nie koniec walki z grzybami. Jeszcze raz będzie zastosowany preparat grzybobójczy. Jęczmień został także skrócony preparatem CCC 720 SL i Moddusem 250 EC w dawce 0,3 l/ha. 

W pszenżycie ozimym gospodarz przeprowadził zabieg skracający oraz zwalczanie chorób grzybowych mieszanką preparatów Duet Ultra 497 SC i Lotus 750 EC. Wiosenne nawożenie azotem zostało przeprowadzone dwukrotnie. Rolnik zamierza wykonać jeszcze jeden oprysk fungicydem.

Chwasty
zwalczane jesienią

Roman Parać w pszenicy ozimej, jęczmieniu ozimym i pszenżycie ozimym, wysianymi w 2013 roku, chwasty zwalczył jesienią.

– Około 7 lat temu stosowałem jesienne zwalczanie, później ze względu na uodparnianie się chwastów stosowałem środki z innej grupy, których używa się na wiosnę, dlatego przeszedłem na wiosenne zwalczanie chwastów. W tym sezonie wróciłem do jesiennego oprysku herbicydowego. Zarówno w pszenicy, jak też w pszenżycie i jęczmieniu ozimym zastosowałem Lentipur Flo 500 SC w dawce 1,5 l/ha z dodatkiem preparatu Glean 75 WG w dawce 0,1 g/ha. Jeżeli później pojawi się przytulia czepna, to stosuję jeszcze Grodyl 75 WG, bo nasiona tego chwastu dyskwalifikują ziarno przy sprzedaży – wyjaśnia rolnik.

Roman Parać gospodaruje głównie na glebach IV i V klasy bonitacyjnej. Tylko sporadycznie trafiają się obszary z III klasą bonitacyjną. Na tych glebach plon pszenicy kształtuje się na poziomie około 5 t z ha. Pszenżyto w 2013 roku plonowało gorzej, ale jego plon najczęściej kształtuje się na poziomie od 4,5–5 t. Jednak, zdaniem gospodarza, osiągnięcie takich plonów na glebach IV i V klasy bonitacyjnej nie jest zbyt łatwe i wymaga odpowiedniego nawożenia oraz ochrony roślin.

Jak wspominaliśmy na wstępie, przedplonem pszenicy ozimej w gospodarstwie pana Romana jest rzepak ozimy. Ściernisko po rzepaku jest gruberowane lub talerzowane. Po rzepaku rolnik nie nawozi pola obornikiem, lecz stosuje tylko nawozy mineralne. Dlatego po uprawkach pożniwnych rozsypywane są nawozy fosforowe i potasowe w dawce od 200 do 250 kg /ha nawozu wieloskładnikowego. Najczęściej jest to Polifoska 6 albo 8. Później wykonywana jest orka przedsiewna i siew agregatem uprawowo-siewnym. Termin siewu pszenicy ozimej przypada od 20 września do 10 października. W zależności od odmiany gospodarz wysiewa około 180 kg ziarna na ha. Obecnie uprawiane są trzy odmiany z tej samej grupie wczesności: Arkadia, Ostroga i Sailor.

– Ostrogę wysiewam specjalnie po kukurydzy lub na polach położonych w pobliżu lasów, gdyż ze względu na ości jest rzadziej odwiedzana przez dziki – wyjaśnia pan Roman.

Paszowe także dobrze chronione

W uprawie pszenicy ozimej azot na wiosnę stosowany jest najczęściej w dwóch dawkach. Jeżeli gospodarzowi zależy jeszcze na podniesieniu jakości ziarna, to po wykłoszeniu stosuje jeszcze trzecią dawkę tego składnika. Z pierwszą dawką wjeżdża na pole, gdy ziemia jest jeszcze zamarznięta.

– Na ogół daję około 200 kg saletrzaka w pierwszej dawce. W drugiej dawce stosowana jest podobna ilość tego nawozu. Jeżeli zdecyduję się na trzecią dawkę, to również stosuję saletrzak – mówi rolnik.

W plantacji pszenicy ozimej Roman Parać wykonuje zwykle dwa zabiegi zwalczające choroby grzybowe. Pierwszy Duetem Ultra 497 SC 0,6l/ha, w drugim stosowany jest Falcon 460 EC lub Artea 330 EC. W pszenicy ozimej wykonywane są wyłącznie dwa zabiegi zwalczające choroby grzybowe. Skracanie dotychczas stosowane było raz w fazie pierwszego kolanka preparatem CCC 720 SL w dawce około od 0,7 – do 1,0 l/ha. 

– Szkodniki występują czasem w zbożach, ale nie wyrządzają zbyt wiele szkód w łanie, więc raczej nie stosuję ich zwalczania – wyjaśnia rolnik.

Na powierzchni około 7 ha Roman Parać uprawia rzepak ozimy, który plonuje na poziomie od 3 do 4 t z ha. W 2013 roku z 1 ha gospodarz sprzedał średnio 3,8 t nasion rzepaku. Wcześniej wysiewana była odmiana Sherlock, a obecnie rolnik zdecydował się na mieszańca Visby F1. Jesienią pod rzepak ozimy rolnik stosuje koło 400 kg nawozu wieloskładnikowego. Azot na wiosnę wysiewany jest w dwóch dawkach. Pierwsza w granicach 300 kg saletrzaku na ha + siarczan amonu, żeby dostarczyć siarkę. Następnie nawożenie azotem przeprowadzanej jest, gdy rośliny zaczynają strzelać w pędy. Wysiewane jest wówczas około 200 kg saletrzaka na ha. Rzepak jest skracany, chroniony przed chorobami i szkodnikami a przed zbiorem wykonywany jest zabieg sklejający łuszczyny. 

Józef Nuckowski

 
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. kwiecień 2024 10:48