StoryEditorpozostałe rośliny

Jak zarobić na żurawinie ziemi VIz? Wawrzyniakowie znają sekret

08.10.2021., 09:10h
Żurawina. Jednym pewnie skojarzy się z suplementem leczącym infekcje dróg moczowych, innym – z wieczorem u znajomych i słodką przekąską w miseczce. Wciąż mało w Polsce znana, rzadko uprawiana. Ale w Ruszkowie Pierwszym w gminie Kościelec są odważni, którzy lata temu na dobre się z nią zaprzyjaźnili. Z Wacławem Wawrzyniakiem i jego córką Małgorzatą porozmawialiśmy o ich przygodzie z kwaśną jagodą.

Zimno, wieje, choć to jeszcze wrzesień. Wacław pyta, czy do poletka, na którym zbierana jest właśnie żurawina, podjeżdżamy, czy idziemy, bo to prawie kilometr. Decyduję się na spacer.

Ona rośnie w nieświadomości

Po prawej – pole kukurydzy. Po lewej – coś się płoży i wygląda jak skrzyżowanie berberysu z bukszpanem. Ten pierwszy przywodzą mi na myśl czerwone jagody. Przyznam, że należę do tej części konsumentów, która żurawinę zna głównie z obecnej w świątecznych asortymentach sklepów wersji suszonej, a żurawinę w naturze widzi chyba po raz pierwszy.

To są sadzonki, już owocujące. Albo je wykorzystamy, albo pójdą do sprzedaży. Nie, nie mogą tu zostać. Na tym poletku i tym naprzeciw jest prawie trzydzieści tysięcy. Są tu od dwóch lat, dlatego zdążył się w nich już posiać mlecz i kilka innych roślin. Ale ros­ną w pełnej symbiozie – opowiada Wacław.

Ucinamy sobie pogawędkę o tym wciąż mało znanym i średnio obecnym w potocznej świadomości i statystycznej kuchni owocu. Żurawina taka, jaką znamy z przekąsek, przybyła do nas z Ameryki Północnej. Ale nie trafiła na aż tak dziewiczy teren.

– Żurawinę ...

Pozostało 86% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 09:03