StoryEditorOSP

Do OSP trudno zachęcić młodzież spoza rodzin strażackich. Dlaczego?

19.05.2019., 13:05h
W roku ubiegłym OSP Radomyśl obchodziła 90. rocznicę powstania. Według dokumentów, jednostka została zarejestrowana w 1928 roku. Jednak z ustnych przekazów wiadomo, że tworzenie tej jednostki rozpoczęło się kilaka lat wcześniej i jest ściśle związaną ze Szkołą Podstawową w Radomyśli. W 1923 podjęli w niej pracę dwaj nauczyciele – Aleksander Szostek kierownik szkoły i Antoni Osiński.

Jak doszło do powstania OSP Radomyśl?

W roku 1924 pod opieką Aleksandra Szostka zorganizowano Koło Młodzieży Wiejskiej „Wici”. Podjęło ono energiczną pracę kulturalno-oświatową. W ramach koła organizowano kursy dla analfabetów, przedstawienia teatralne, obchody rocznic narodowych, zabawy, konkursy upraw poletkowych itp.

W roku 1925 roku na bazie Koła Młodzieży Wiejskiej „Wici” zorganizowano Ochotniczą Straty Pożarną. Starsi mieszkańcy wsi wsparli młodzież przy tworzeniu jednostki straży pożarnej. Początkowo druhowie gromadzili sprzęt niezbędny do gaszenia pożarów. Pierwszy wóz konny pod sikawkę został zbudowany w czynie społecznym. Mieszkańcy udostępniali swoje konie do strażackiego zaprzęgu.

Po założeniu jednostki w Radomyśli, powstał barak, w którym przechowywano wóz. W 1956 roku powstała pierwsza strażnica murowana, która sukcesywnie była rozbudowywana i remontowana.

W maju 2015 roku jednostka z Radomyśli została włączona do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.  Pierwszymi założycielami OSP w Radomyśli byli: Józef Ługowski, I naczelnik straży, Ignacy Krasuski, prezes, Jan Borkowski s. Andrzeja, Franciszek Wiśniewski, Józef Chromiński, Stanisław Wiśniewski oraz Jan Kędzierski – gospodarz straży.


Docenienie sztandarem przez mieszkańców

W roku 1980 społeczność z miejscowości: Radomyśl, Zabłocie i Okniny Podzdrój ufundowała dla Ochotniczej Straży Pożarnej w Radomyśli ufundowała sztandar. W ten sposób mieszkańcy docenili zaangażowanie poświęcenie w ratowaniu mienia i dorobku społeczeństwa. Jest on prezentowany na uroczystościach państwowych, kościelnych i związkowych.

128 członków w szeregach OSP Radomyśl

OSP Radomyśl posiada obecnie 128 członków łącznie z członkami wspierającymi i honorowymi. Czynnych członków jest 84, a uprawnionych do udziału w akcji jest 36 druhów. W skład jednostki wchodzą także dwie Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze – chłopięca i dziewczęca.


  • Druhowie z OSP Radomyśl (w środku bez munduru prezes Wojciech Grzegorczyk)

Naczelnikiem OSP Radomyśl jest Łukasz Chromiński, prezesem Wojciech Grzegorczyk, wiceprezesem Tomasz Okniński, sekretarzem Jerzy Okniński, gospodarzem Andrzej Jerzykowski i skarbnikiem Krzysztof Jastrzębski.

Przegrywamy z Internetem

W chwili obecnej przy zachęcaniu młodzieży do działalności w OSP przegrywamy z interentem. Za moich czasów dla nastolatków głównym sposobem na spędzenie wolnego czasu było pójście do remizy, treningi i uczestnictwo w zawodach. Teraz wszystko się zmieniło – mówi naczelnik Łukasz Chromiński.
Na dzień dzisiejszy wśród młodzieży należącej do OSP są głównie synowie i córki i rodzeństwo starszych strażaków. Pozyskać do OSP młodzież, która nie ma w rodzinie strażaków jest bardzo ciężko. Trzeba wyjść do młodzieży i zainteresować ją działalnością OSP. Próbujemy organizować w tym celu festyny. W szkole przeprowadzamy pokazy i pogadanki. W tym roku jeszcze nam się to nie uda, ale od przyszłego chcemy wspólnie ze wszystkimi szkołami z terenu gminy zorganizować zawody szkolne Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych. Jest to inicjatywa zarządu gminnego OSP w Wiśniewie i naszej jednostki, aby w szkołach podczas zajęć wychowania fizycznego przygotowywać drużyny do zawodów strażackich. Zajmą się tym nauczyciele wf przy wsparciu miejscowych strażaków, którzy będą przekazywali obowiązujący regulamin zawodów. Na terenie szkoły w Radomyśli raz do roku będą się odbywały zawody sprawdzające przygotowanie poszczególnych drużyn – wyjaśnia prezes Wojciech Grzegorczyk.
Druhowie podkreślają, że pomimo problemów z zachęceniem młodzieży do wstąpienia młodzieży w szeregi OSP zawsze znaj dują się chętni do uczestnictwa w akcjach.
Czasami na głos syreny zgłasza się więcej druhów niż jest miejsc w samochodzie. Wtedy trzeba wybierać kto pojedzie na akcję, a kto musi zostać i czekać przy drugim samochodzie na wypadek, gdyby potrzebne było wsparcie – mówią druhowie.

Przydatna pasja 

Największą potrzebą jednostki z Radomyśli jest zakupienie nowszego samochodu. Na wyposażeniu OSP Radomyśl znajdują się trzy samochody: Mikrobus Volkswagen Transporter z 1990 roku, Star 266 GBA 2,5/16 z 1983 roku, Man LF 16 GBA 2,5/16 z 1993 roku.
Nasz sprzęt nie jest nowy, ale dzięki Łukaszowi Chromińskiemu i zaangażowaniu innych kolegów mechaników jest cały czas sprawny. Większość prac naprawczych, remontowych robią koledzy z jednostki. Dużo sprzętu pomocniczego koledzy sami projektują, a Łukasz to wykonuje – mówi Wojciech Grzegorczyk.
Mieliśmy silnik w Starze do remontu. Pytaliśmy o naprawę w kilku miejscach i wszędzie reperacja miała trwać 2 tygodnie. Nie mogliśmy sobie pozwolić na tak długie oczekiwanie. Zdecydowaliśmy się więc samodzielnie przeprowadzić remont. Wystarczyła jedna zarwana noc i drugiego dnia  samochód był już gotowy do akcji – wspomina Łukasz Chromiński.

  • Największą potrzebą jednostki z Radomyśli jest zakupienie nowszego samochodu

OSP Radomyśl na zawody sportowo-pożarnicze wystawiana dwie drużyny męskie, jedną żeńską oraz jedną młodzieżową.
Podczas zawodów sikawkowych w Garwolinie startowały dwie nasze drużyny męska i żeńska, która zajęła drugie miejsce. Jest to konkurencja historyczna. Startuje się w strojach historycznych, my mieliśmy takie z przełomu lat 50. i 60. ubiegłego stulecia. W zawodach użyliśmy dwóch sikawek. Łukasz Chromiński jest pasjonatem starego sprzętu strażackiego. Podczas wspomnianych zawodów sikawek w Garwolinie, druhowie i druhny z OSP Radomyśl startowali z sikawkami będącymi własnością druha Łukasza – mówi Wojciech Grzegorczyk.
Jedna z nich pochodzi z 1890 roku a druga z 1920 roku. Żeby zdobyć jedną z sikawek zamieniłem się oddając za nią motocykl. Natomiast drugą wspólnie z kolegą znaleźliśmy na złomowisku. Wyremontowaliśmy i teraz obie sikawki są sprawne – wyjaśnia Łukasz Chromiński. 

Józef Nuckowski
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. kwiecień 2024 12:46