StoryEditorTradycja

Jak powstają najpiękniejsze wielkanocne pisanki?

19.04.2019., 13:04h
Kolekcjonuje pisanki z całej Polski – i nie tylko. Żartuje, że jej wieloletnia pasja dla otoczenia jest chyba dość „nieinwazyjna”, bo swoje zbiory skrzętnie przechowuje w zaledwie kilku kartonowych pudełkach. Wanda Komasara ze Starej Wsi o historii pisanek, technice zdobienia jaj oraz charakterystycznych motywach regionalnych wie naprawdę dużo.
Zbiera i samodzielnie ozdabia pisanki. Ma nawet kolekcję znaczków pocztowych z malowanymi jajami. Kolekcjonuje palmy wielkanocne, wraz z dziećmi wykonuje bożonarodzeniowe, tradycyjne szopki oraz tzw. światy z opłatka. Jednak to właśnie pisanki darzy największym sentymentem. Najstarsze malowane jajo z jej zbiorów ma ponad czterdzieści lat.

Wiedzę o zdobieniu jaj przekazuje najmłodszemu pokoleniu mieszkańców Starej Wsi oraz pobliskiego Ruśca, gdzie wiele lat pracowała jako nauczyciel wspomagający. Opowiada, jak dawniej wykonywano pisanki. Pokazuje, jak przyozdobić jaja wełną.

Batik czy wydrapywanka?

Wanda Komasara zaprasza do domu. Na kuchence gwiżdże czajnik – oczywiście w ludowe wzory.

Wszystko zaczęło się od staruszki z Siemiatycz, która w latach 70. ubiegłego wieku sprzedała mi pierwszą pisankę, szczególnie dla mnie ważną. To jajo w ciemnym kolorze, z batikowym prostym wzorem. Jaja malowane na czarno nazywano „czarnymi perłami”. Może dlatego, że pisanki o intensywnej barwie uważano za najpiękniejsze – opowiada.

Na przestrzeni lat każdy z regionów Polski wytworzył charakterystyczny dla siebie typ pisanki – ze względu na kolorystykę, motywy, a także technikę. Najpopularniejszą do dziś jest tzw. batikowa, polegająca na nanoszeniu woskiem ornamentu, następnie zanurzaniu jaja w roztworze barwnika.

W przypadku batiku nakładamy wosk na umyte i odtłuszczone jajo. Następnie wkładamy je do jasnego barwnika, na przykład żółtego. Kolejno nanosimy woskiem następny wzór. Tym razem barwimy ciemniejszym kolorem. Na końcu zmywamy wosk i uzyskujemy trójbarwne jajo – w kolorze naturalnej skorupki, żółci i zieleni. Kombinacji może być więcej – wyjaśnia artystka.


Doświadczone pisankarki wiedzą, że najbardziej pożądane są jaja o białej i gładkiej skorupce, zaś techniką batikową barwi się od najjaśniejszego do najciemniejszego koloru. Roztwór z barwnikiem nie może być za gorący, by nie stopić wosku.

Równie piękne są wydrapywanki – pisanki, które najpierw się barwi, a potem wydrapuje na nich wzory nożykiem.

W przypadku tej techniki jaja są najpierw barwione na jeden kolor, potem wydrapuje się na nich ornamenty roślinne, przypominające tkane śląskie firany lub wzory haftów na obrusach kościelnych. Uważam, że w tej technice twórczynie z Opolszczyzny nie mają sobie równych – mówi pani Wanda.

Piękno w różnorodności

Skąd pochodzi obyczaj malowania jaj na różne kolory? Wanda Komasara przytacza jedną z wielu wersji legendy o Marii Magdalenie, która wybierała się na targ z koszyczkiem pełnym jajek. W chwili, gdy Chrystus zmartwychwstał, wszystkie zabarwiły się na czerwono.

Nasi przodkowie wierzyli w magiczne właściwości jajka, przypisywali mu nawet moc amuletu – mówi Wanda Komasara. – Kolorystyka jaj również miała swoją określoną symbolikę. Z biegiem lat zaczęła się zacierać kulturowo-magiczna rola pisanek. Dziś przede wszystkim pełnią funkcję ozdobną – dodaje.


Wśród pisanek, które ma w swojej kolekcji, znajdują się prawdziwe perełki z niemal wszystkich regionów Polski. Są więc misternie zdobione jaja z motywami prawosławnymi, wieszane na sznureczkach wokół świętych obrazów. Nie brakuje trójbarwnych pisanek śląskich, łemkowskich, geometrycznych wzorów huculskich, zdobień opoczyńskich oraz z okolic Bielska Podlaskiego. Motywów zwierzęcych z Lubelszczyzny czy jaj ozdabianych przez górali czadeckich ze słowackiej Bukowiny.

Bogactwo wzorów, kolorów i motywów charakterystyczne jest dla każdego regionu. Proszę zauważyć, że niektóre pisanki są upiększone różnokolorowymi, geometrycznymi wzorami, inne zaś zachwycają bogactwem misternych motywów florystycznych. A każda z prac jest piękna na swój własny, niepowtarzalny sposób – mówi pani Wanda.

W jej kolekcji na uwagę zasługują m.in. pisanki łowickie, które z pisaniem mają niewiele wspólnego. Przyozdabiane są bowiem naklejonymi kolorowymi wycinankami charakterystycznymi dla regionu. Motywy ludowe wycinane są nożycami do strzyżenia owiec. Ciekawie prezentują się również jaja oklejane słomą, tasiemkami, a nawet – co charakterystyczne dla Kurpiów – białym rdzeniem sitowia.

Niemal każda pisanka pięknie lśni. To efekt tzw. woskowania jaja w ostatniej fazie ozdabiania. Współcześnie wielu twórców używa lakieru, co psuje efekt, bowiem z biegiem lat powłoka pęka.

Najchętniej korzystam z tradycyjnych technik. Używam wosku od znajomego pszczelarza, lejek do nanoszenia wzorów zrobiłam sama. Stosuję naturalne barwniki. Dawniej na wsiach używano tylko takich. Wyjątkiem jest niebieski, który szczególnie lubię. Przed laty nie malowano jaj w tym kolorze – intensywny błękit trudno było pozyskać naturalną metodą – wyjaśnia kolekcjonerka.


Do najpopularniejszych i najchętniej stosowanych naturalnych barwników należą zatem suche łuski cebuli (brąz), burak (fiolet), młody owies (zielonkawy). Współcześnie stosowany jest również szafran i cynamon. Coraz częściej gospodynie sięgają po specjalne farbki do malowania jajek, które pozwalają uzyskać intensywne, oryginalne kolory.

Staram się podtrzymywać tradycję wielkanocną, nie zapominać o obyczajach z pisankami w roli głównej. Na przykład co roku stukamy się czubkami jajek. Jeśli ktoś nie wie, którą stroną pisanki należy to robić, jego jajko pęka. Gorąco namawiam, aby zachęcić dzieci i wnuki do wspólnego przedświątecznego ozdabiania jaj. To wspaniała, twórcza zabawa dla całej rodziny. I nadzieja, że ten piękny obyczaj przetrwa kolejne pokolenia – tłumaczy pani Wanda.

Małgorzata Janus
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
24. kwiecień 2024 14:43