StoryEditorŻycie wsi

Ksiądz Marcin skarpetkami ratuje kościół

02.02.2020., 08:02h
Kogo widzisz, kiedy słyszysz słowo „dzierganie”? A gdyby kazać tobie wyobrazić sobie kolorową włóczkę, skarpetę zawieszoną na czterech drutach, zaczepianych co chwilę przez piąty, to kogo zobaczysz? Babcię, może gospodynię z miejscowego koła, mamę. Ale swojego proboszcza? Tak, taki właśnie widok mają mieszkańcy Starego Bubla w gminie Janów Podlaski.
Nazwa lubelskiej wsi brzmi intrygująco. Ale natychmiast spieszymy z wyjaśnieniem – słynne skarpety proboszcza to ani stary, ani bubel. Skarpety są nowiuteńkie, a jakością przewyższają nie tylko masową azjatycką produkcję, ale nawet i droższe egzemplarze w markowych butikach skarpecianych. Tylko o co w tych skarpetach chodzi? O świętego Jana.


Msza pod śniegiem

Zaczęło się pięć lat temu, kiedy przyszedłem na tę parafię. Parafia w Starym Bublu należy do diecezji drohiczyńskiej. Wcześniej byłem wikariuszem w Łochowie. Dla mnie to było coś zupełnie nowego, bo proboszcz jest odpowiedzialny nie tylko za sferę duchową, ale też za wszystko, co parafię stanowi. Mamy dwa zabytkowe kościoły. Jeden to parafialny w Gnojnie. Ale mamy jeszcze taką dojazdową kaplicę, a właściwie dodatkowy kościół – w Starym Bublu. Świątynia jest drewniana. Po roku mojego pobytu postanowiliśmy z radnymi, że trzeba by zacząć go ratować. Moja pierwsza zima w kościele wyglądała tak, że śnieg padał na zewnątrz i śnieg padał w środku. Przy zamkniętych oknach, oczywiście – opowiada ks. Marcin Chudzik, proboszcz parafii w Gnojnie i opiekun koś...
Pozostało 86% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
18. kwiecień 2024 19:22