StoryEditorżycie wsi

Uniwersytet Ludowy w Woli Sękowej kuźnią talentów

16.05.2020., 09:05h
Pandemia zamroziła na chwilę – taką mamy nadzieję – wszelką działalność związaną ze spotkaniami grup ludzi. Ale wirus nie unicestwił przecież w tych ludziach pasji i talentów. Ich kuźnią był i jest Uniwersytet Ludowy Rzemiosła Artystycznego w Woli Sękowej, który dziś kształci najwyższej klasy wikliniarzy, ceramików czy hafciarzy. Jak poradzi sobie w czasie pandemii?
Uniwersytety ludowe w Polsce od początku czerpały ze wzorów, które przyświecały duńskim twórcom tej metody kształcenia. Chodziło nie tylko o stworzenie placówek, w których edukacyjnie wykluczona część społeczeństwa mogła niwelować braki w wykształceniu. Miały być też miejscami ustawicznego kształcenia dla wszystkich i rozsadnikami nowych idei i rozwiązań. Tę drugą misję realizuje od lat Uniwersytet w Woli Sękowej. Jego współtwórczynią i wykładowczynią jest Monika Wolańska.

Polka z Afrykańskimi korzeniami

Wielu zaskakuje pewnie jej ciemna karnacja. Monika, choć duszą Podkarpatczanka, ciałem zakorzeniona jest w dwóch odległych od siebie kulturach.

Urodziłam się w Rzeszowie. Ale mój ojciec pochodzi z Togo. Dziadek ze strony mamy był organistą w podrzeszowskiej Słocinie. A babcia była krawcową. Przy niej bawiłam się gałgankami, szyłam, szydełkowałam, malowałam, lepiłam z plasteliny. I pewnie wtedy kształtowały się te moje manualno-plastyczne zapędy – wspomina.

Bardzo chciała pójść do liceum plastycznego, ale mama – ekonomistka – nie była sojuszniczką w tych wyborach. Monika trafiła do zwykłego ogólniaka. Po maturz...
Pozostało 87% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 18:36