Rolnictwo na luzie
Dramatyczny apel rolnika do warszawiaków: Nie niszczcie mojego pola!
Rolnicy bardzo często muszą zmagać się z brakiem wiedzy i naiwnością miejskich osiedleńców, którzy zamieszkują na wsi i nie chcą zrozumieć, że praca w gospodarstwie wiąże się z hałasem. Tym gorsza jest więc sytuacja, w której mieszkańców miasta jest dużo więcej, a ich bezmyślność generuje realne straty. W takim położeniu są rolnicy z pod Warszawy. Jeden z nich postanowił zmienić tę sytuację, ale czuje, że to walka z wiatrakami.