StoryEditorAgroporady

Jaka końcówka i jakie ciśnienie dyszy opryskiwacza?

16.04.2019., 06:04h
Każdy typ końcówki dysz opryskiwacza ma swoje optymalne warunki pracy i wielu rolników nie jest tego do końca świadoma. 

W ramach akcji firmy Bayer „Grunt to bezpieczeństwo” w ostatnich latach wiele szkół rolniczych otrzymało tzw. testery pracy dysz. To bardzo cenne urządzenie edukacyjne i taka edukacja jest bardzo potrzebna. Z kolei firma Syngenta, każdego roku na Polach Klasy S organizuje konkurs na najlepszego operatora opryskiwacza.

Opryskiwacz z PSP to marzenie

Gdy używa się opryskiwaczy zaopatrzonych w pomocniczy strumień powietrza (PSP), dawkę cieczy roboczej można zmniejszyć do 100 l/ha, gwarantując przy tym wysoką skuteczność działania środka. Takie opryskiwacze zapobiegają też znoszeniu cieczy roboczej. Sęk w tym, że większość rolników o opryskiwaczach z PSP może sobie tylko pomarzyć. Standardowy opryskiwacz, wydawałoby się prosty, jak na ironię wymaga od rolnika więcej umiejętności i wiedzy.

Wszystko rozgrywa się tak naprawdę o wielkość kropli użytej do oprysku, ciśnienia roboczego i rodzaje dysz opryskiwacza. Generalnie do stosowania fungicydów w zbożach zaleca się używać rozpylaczy wytwarzających drobne krople, ale to wszystko zależy do fazy rozwojowej zbóż i tego co chcemy chronić – kłos, czy całą roślinę od kłosa po dolne części źdźbeł.

Co trzeba wiedzieć o końcówkach dysz i pod jakim ciśnieniem powinna być wypryskiwana przez nie ciecz robocza? Pokażemy kilka przykładów dobrych i złych rozwiązań w postaci opisu zdjęć z testera pracy dysz oraz z badania skuteczności pokrycia roślin pszenicy cieczą roboczą trzema rodzajami dysz i wydatku 100 lub 200 l/ha cieczy roboczej regulowanego zmianą ciśnienia.

To zależy, co i czym chronimy

Oczywiście zdjęcia są poglądowe i każdy może wyciągnąć z nich własne wnioski. Ciekawym wnioskiem z obserwacji eksperymentu z papierkami wodoczułymi (fot. 6, fot. 7) jest, że drobne krople lepiej kryją powierzchnie odjazdowe papierków wodoczułych (tym samym roślin) niż powierzchnie najazdowe. Grube krople mocniej atakują powierzchnie najazdowe. Wyjątkiem jest działanie rozpylaczy dwustrumieniowych, które dobrze kryją i równiej nanoszą ciecz na powierzchnie najazdowe i odjazdowe. 

Co do penetracji w głąb łanu zdecydowanie lepiej zachowują się krople duże. Jeżeli chcemy, aby oprysk w wysokiej pszenicy pokrył górne powierzchnie, ale też dotarł w niskie partie łanu, to powinniśmy stosować oprysk grubszymi kroplami i z większym wydatkiem cieczy. Do ochrony samego kłosa i górnych liści dobre rezultaty da mniejsza kropla i można w takim przypadku zredukować ilość cieczy roboczej.

Przy opryskach ważna jest też wiedza o właściwościach preparatów. Kontaktowe powinny być naniesione jak najbardziej równomiernie i na możliwie całą powierzchnię (trzeba więcej wody). Preparaty systemiczne z uwagi na sposób przemieszczania się nie muszą być tak dokładnie naniesione, bo przemieszczą się w roślinie i dotrą w inne miejsca.

Kiedy duża, a kiedy mała kropla

Rośliny niskie, wschodzące, możemy chronić rozpylaczami standardowymi LU (płaskostrumieniowe) drobnokroplistymi, ale pod warunkiem, że prędkość wiatru nie przekracza 1,5 m/s. Rośliny większe, zwierające rzędy, powinny być opryskiwane rozpylaczami eżektorowymi dwustrumieniowymi IDKT i większą kroplą (dobra penetracja i naniesienie), ale też w warunkach optymalnej pogody. Jeżeli siła wiatru jest większa, powinniśmy stosować rozpylacze eżektorowe grubokropliste IDK.

Fot. 1  Uniwersalne, niebieskie końcówki z wachlarzem 110 st., wylansowane przez wiele ostatnich lat, mogą wykonać dobrze każdą kategorię oprysku. Mogą, pod warunkiem, że zastosujemy odpowiednie ciśnienie. Taka końcówka pracuje optymalnie w przedziale od 2 do 3 barów (w dużym przybliżeniu można uznać, że jeden bar odpowiada jednej atmosferze)


Fot. 2  Co się dzieje z tą samą uniwersalną końcówką przy ciśnieniu 10 barów (porównanie z fot. 1? Taka uniwersalna końcówka zamieni ciecz roboczą w mgiełkę. Wielu rolników uważa, że to dobrze, że taki oprysk dotrze wszędzie i pokryje chronione rośliny. To błąd, bo nawet przy niewielkim wietrze oznacza pewne znoszenie cieczy roboczej na pole sąsiada i szkody w innych uprawach


Fot. 3  Odwrotnie (w porównaniu do sytuacji na fot. 2) rzecz ma się przy eżektorowych końcówkach dysz. Przy ciśnieniu 2 barów krople nie są nadmuchane powietrzem i po prostu spływają strumieniem



Fot. 4  Właściwym ciśnieniem pracy eżektorowej końcówki dyszy jest co najmniej 5–7 barów i wtedy rozpylenie będzie optymalne



Fot. 5  Do badania pokrycia roślin cieczą roboczą wykorzystuje się papier wodoczuły (barwi się na fiolet w kontakcie z cieczą) umieszczony w łanie na stojaku. W teście w pszenicy w fazie kłoszenia papier umieszcza się na trzech poziomach: tuż nad powierzchnią gleby, w partii środkowej roślin, gdzie jest najwięcej liści i na poziomie kłosa i liścia flagowego. Papierki wodoczułe na każdej z trzech wysokości umieszcza się w pozycji poziomej (do zbadania dotarcia cieczy na powierzchnię poziomą) i w pozycji pionowej (do zbadania dotarcia cieczy na pozycję najazdową i odjazdową). Wyniki testu na fot. 6 i fot. 7


Fot. 6  Wodoczułe papierki po zabiegu z wydatkiem 100 l/ha (ciśnienie 1,7 bara) wykonane dyszami Lechler (żółte w kolejności od lewej) LU 120-02 (standardowe), IDKT 120-02 (eżektorowe dwustrumieniowe) i IDK 120-02 (eżektorowe)


Fot. 7  Wodoczułe papierki po zabiegu z wydatkiem 200 l/ha (ciśnienie 3,0 bara) wykonane dyszami Lechler (niebieskie w kolejności od lewej) LU 120-03 (standardowe), IDKT 120-03 (eżektorowe dwustrumieniowe) i IDK 120-03 (eżektorowe) 


Marek Kalinowski
fot. Marek Kalinowski (x7), archiwum TPR (tytułowe)

 

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. kwiecień 2024 14:59