Jan Krzysztof ArdanowskiMarek Borawski/KPRP/prezydent.pl
StoryEditorPolskie rolnictwo

Ardanowski: rolników trzeba zachęcać do zarabiania, a nie straszyć mandatami

18.05.2023., 12:00h
– Zachęcam ministerstwo rolnictwa i inne instytucje żeby zamiast wyciągania bloczków z mandatami na "dzień dobry", wyjaśniali rolnikom sprzedający swoje wyroby na rynkach lokalnych, jakie muszą spełniać wymagania – mówi Jan Krzysztof Ardanowski, przewodniczący prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich.

Jan Krzysztof Ardanowski podczas konferencji prasowej zorganizowanej po zakończeniu posiedzenia prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przyznał, że w ostatnim czasie rolnicy coraz częściej rezygnują ze składania wniosków o dopłaty bezpośrednie, ponieważ jest to dla nich zbyt duże zobowiązanie papierologiczne, któremu nie są w stanie sprostać bez dodatkowego wsparcia, a przecież rezygnacja z niego, jest zamykaniem jednej z furtek umożliwiających zwiększenie dochodów w gospodarstwach rolnych.

– Te źródła mogą być różne, na pewno trzeba starać się zwiększać dochody z rolnictwa, chociaż tu są pewne problemy, na które zwracają uwagę organizacje rolnicze, np. dopłaty unijne w ramach Wspólnej Polityki Rolnej coraz mniej znaczą w dochodach gospodarstw. Obserwujemy również zjawisko związane z niechęcią składania przez rolników wniosków o dopłaty. Wielu rolników dochodzi do wniosku, że komplikacja WPR, w szczególności ubieganie się o tzw. ekoschematy, powoduje ogromne komplikacje i związaną z tym biurokrację, ale również konieczność poddawania się rozlicznym kontrolom w gospodarstwach, co powoduje, że część rolników rezygnuje z ubiegania się o środki unijne, co jeszcze bardziej zmniejszy dochody, które gospodarstwa uzyskują – stwierdził Ardanowski.

Ardanowski: ludziom, którzy nie są w stanie utrzymać się z rolnictwa, trzeba wskazać inne sposoby na zarabianie pieniędzy

Były minister rolnictwa przyznał również, że niestety, ale ludziom, którzy nie są w stanie utrzymać się z rolnictwa, należy wskazać kierunki, umożliwiające rozwój gospodarstw. Takie działanie powinno towarzyszyć reorientacji zawodowej.

– Poszukiwaniu dodatkowych miejsc dochodu musi towarzyszyć reorientacja zawodowa, czyli wskazanie ludziom, którzy nie utrzymają się z rolnictwa, że są inne możliwości zarabiania pieniędzy, inne możliwości aktywizacji zawodowej. Ważne jest również, by zachęcać gospodarstwa rolne do pewnych, nowych aktywności w ramach ich działalności. To jest na pewno przetwórstwo rolno-spożywcze na niewielką skalę w gospodarstwach, rolniczy handel detaliczny, bezpośrednia sprzedaż. Tu trzeba uczynić wszystko, aby zachęcać rolników do działalności w krótkich łańcuchach żywnościowych, do sprzedaży na rynkach lokalnych produktów nieprzetworzonych i przetworzonych – przekonywał Ardanowski.

Ardanowski: rolników trzeba zachęcać do zarabiania, a nie straszyć mandatami

Polityk nawiązał również do obaw, które mają rolnicy wobec prawa. Gospodarze obawiają się konsekwencji, jakie mogą zostać wobec nich wyciągnięte w związku z prowadzeniem dodatkowej działalności przetwórczej i handlowej. Zdaniem przewodniczącego przepisy należy upraszczać tak, by rolników do działania zachęcać, a nie zniechęcać.

Zachęcam i proszę Ministerstwo Rolnictwa i inne inspekcje odpowiedzialne za bezpieczeństwo, o większą akcję edukacyjną dla rolników, podpowiadanie, tłumaczenie, wyjaśnianie, jakie trzeba spełnić wymagania w gospodarstwach, by ta żywność była bezpieczna, a nie wyciąganie bloczka z mandatami i od razu, na "dzień dobry", zniechęcanie kogoś do takich działań. To jest wszystko do pogodzenia. Nam wszystkim powinno zależeć na tym, żeby tych gospodarstw zajmujących się sprzedażą i przetwórstwem na rynkach lokalnych było jak najwięcej – stwierdził Ardanowski.

Zakłady przetwórcze traktują rolniczy handel detaliczny jako konkurencję?

Przewodniczący rady zwrócił także uwagę na myśl, której, jak sam przyznał, wolałby nie dopuszczać, a mianowicie na to, że obecne zniechęcanie rolników do prowadzenia handlu detalicznego i przetwórstwa rolno-spożywczego, może wynikać z obaw dużych zakładów przetwórczych. Zdaniem byłego ministra rolnictwa konsumenci, którzy zdecydują się na zakup produktów z gospodarstw wiejskich, mogą zauważyć różnice jakościowe, a także poczuć walory smakowe i zacząć wymagać tego samego od dużych przedsiębiorstw handlowych.

Nie dopuszczam myśli, że są to działania często stronnicze, wynikające ze wsparcia dla większych zakładów przetwórczych, przez których rolniczy handel detaliczny jest czasami traktowany jak konkurencja. Rolniczy handel detaliczny jest niewielką niszą rynkową. Ani rolniczo, ani ekonomicznie nie zagraża to dużym zakładom przetwórczym, ale niewątpliwie jest to konkurencja jakościowa. Może się okazać, że takie utrącanie czy zniechęcanie rolników do prowadzenia rolniczego handlu detalicznego może wynikać z przekonania, że konsumenci, którzy będą korzystali z dobrodziejstw produktów wytwarzanych w gospodarstwach, będą oczekiwali podobnej jakości produktów z dużych zakładów przetwórczych, z sieci handlowych – przyznał Ardanowski.

Ardanowski: "Są nowe sposoby na zarabianie pieniędzy w gospodarstwach rolnych"

W wypowiedzi byłego ministra rolnictwa nie zabrakło uznania dla działań polskich rolników, którzy w kreatywny sposób rozwijają swoje gospodarstwa nie tylko dla wyższych dochodów, ale również po to, by stwarzać miejsca wypoczynku dla osób starszych lub zmagających się z niepełnosprawnościami i chorobami.

– Pojawiają się nowe sposoby zarabiania w gospodarstwach rolnych poprzez świadczenie usług publicznych. Jednym z pomysłów są gospodarstwa opiekuńcze, których jest już w Polsce kilkaset, które są wspierane przez doradztwo rolnicze i dedykowane osobom starszym, a czasami osobom niepełnosprawnym, mogą pełnić bardzo ważną, poza instytucjonalną rolę w zapewnieniu opieki dla osób, które w gospodarstwie na styku ze zwierzętami, z przyrodą, z uprawami mogą czuć się dobrze, mogą odzyskiwać pewną sprawność intelektualną, pewne poczucie przydatności – chwalił Ardanowski.

Jedną z alternatyw na prowadzenie gospodarstw, o której wspomniał Jan Krzysztof Ardanowski, było również tworzenie gospodarstw edukacyjnych. Dla polityka jest to świetne rozwiązanie, stwarzające dodatkowy dochód dla rolników i poszerzające horyzonty młodemu pokoleniu ze środowisk miejskich.

Zagrody edukacyjne stwarzają wiele możliwości edukacyjnych dla dzieci i młodzieży. Zagrody edukacyjne, gdzie rolnicy posiadający kompetencje nauczycielskie, edukują dzieci i młodzież w sprawach związanych z rolnictwem. Tłumaczą, jak się uprawia rośliny, skąd się bierze mleko, jak wyglądają zwierzęta gospodarskie, to często jest również związane z prowadzeniem terapii, np. hipoterapii. Wiem o gospodarstwie, które zajmuje się terapią przy pomocy osłów – wyliczał Ardanowski.

Ardanowski: "Potrzebne są plany zagospodarowania przestrzeni"

Były minister rolnictwa przyznał, że konieczność stwarzania nowych miejsc pracy na wsiach jest jednym tematem, jednak niemożliwym do właściwego zrealizowania bez planów zagospodarowania przestrzeni, których w Polsce brakuje.

Są potrzebne nowe miejsca pracy na obszarach wiejskich, nowe inwestycje na obszarach wiejskich, ściągnięcie inwestorów. Tu są potrzebne również pewne działania prawne, przede wszystkim powinniśmy zachęcać gminy, pomóc im również finansowo w wykonaniu dla całych gmin, ewentualnie ich fragmentów, planów zagospodarowania przestrzennego, czyli prawa miejscowego, które określa, jakie funkcje w poszczególnych obszarach gminy będą realizowane, gdzie będą funkcje rolnicze, gdzie będą funkcje mieszkalne, gdzie będą rekreacyjne, gdzie będą przemysłowe, usługowe – wyjaśnił Ardanowski.

Polityk wspomniał także o problemach mieszkańców wsi, którzy emigrowali na nią z miast i dziwią się, że na wsi pieje kogut, pachnie obornik czy latem w nocy pracuje kombajn rolnika chcącego wykorzystać w pełni warunki pogodowe i zebrać plon. Niewykluczone, że w Polsce zostanie wprowadzona ustawa wzorowana na francuskiej, która raz na zawsze utnie zastrzeżenia do pracy rolników, jakie mają, przybyli na wieś mieszkańcy miast.

– We Francji została przyjęta ustawa, na której chcemy się wzorować, która mówi o tym, że prace w gospodarstwie i związane z nimi uciążliwości, czyli hałasy, ryczenie krów, pianie koguta, to są elementy dziedzictwa kulturowego wsi francuskiej i nie mogą być w żaden sposób ograniczane przez ludzi, którzy osiedlili się na wsi i tak jak w warunkach polskich im to przeszkadza – wyjaśnił Ardanowski.

"KGW to prawdziwy fenomen"

Przewodniczący obrad przyznał również, że potencjał do wprowadzania reorientacji zawodowych w polskim rolnictwie tkwi w Kołach Gospodyń Wiejskich, których z roku na rok przybywa i w których działają kobiety zorientowane w problemach wsi.

– Mówiliśmy o fenomenie Kół Gospodyń Wiejskich. W tej chwili mamy 12 700 KGW, które otrzymują pomoc ze strony państwa, które wykazują się wielką aktywnością. Stwierdziliśmy, że kobiety na wsi są bardzo aktywnymi mieszkankami i one często nawet lepiej niż mężczyźni dostrzegają potrzeby inwestowania na obszarach wiejskich, nowych funkcji na obszarach wiejskich. Dlatego sugerujemy MRiRW, aby KGW były pierwszymi, w których trzeba podpowiadać, sugerować reorientację zawodową. Nie można redukować kół do dziedziny folkloru. To środowisko powinno być włączone w przemiany ekonomiczne na wsi, które mają doprowadzić do znalezienia nowych pomysłów – stwierdził Ardanowski.

Ardanowski: "Polska wieś nie jest obszarem specjalnej troski"

Jan Krzysztof Ardanowski, podsumowując swoją wypowiedź, stwierdził, że w polskiej wsi tkwi prawdziwy potencjał, który przy wsparciu państwa mógłby być w pełni wykorzystany.

Polska wieś jest rezerwuarem pomysłów, a nie problemem, obszarem specjalnej troski. Mieszkańcy wsi to nie są ludzie specjalnej troski, to są pełnoprawni członkowie naszej społeczności narodowej i polska wieś jest bogactwem dla całego państwa, dla całego narodu. Natomiast pewne inicjatywy muszą być wspierane, by polska wieś to był obszar realizacji aspiracji zawodowych, marzeń, dobrych warunków do życia, może nawet czasami lepszych niż blokowiska w wielkich miastach, ale trzeba jeszcze wiele uczynić, zarówno w zakresie inwestycji, jak i w zakresie wsparcia ludzi aktywnych, których należy pobudzać, aby polska wieś była dobrym miejscem do życia – podsumował Ardanowski.

oprac. Justyna Czupryniak

źródło: prezydent.pl

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
10. grudzień 2024 00:48