StoryEditorSusza

Trzeba uprosić zasady gospodarowania wodą w rolnictwie

Jan Krzysztof Ardanowski, przewodniczący prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich, na ostatnim posiedzeniu, które odbyło się 25 października, zwracał uwagę na racjonalne wykorzystanie zasobów wody dla potrzeb rolnictwa.

Zaczyna brakować nam wody

– Deficyty wody, spowodowane m.in. zmianami klimatycznymi, są coraz dotkliwsze. Dlatego potrzebne są proste rozwiązania, które pozwolą rolnikom na przykład spiętrzać rowy melioracyjne oraz kopać studnie bez nadmiernej procedury biurokratycznej. Na znacznych obszarach w poziomach wodonośnych kilkadziesiąt metrów pod ziemią jest wystarczająca ilość wód do potrzeb nawodnieniowych – wskazywał Ardanowski.

Projekt jest gotowy. Tylko dlaczego leży i czeka?

Szef Rady przypomniał, że już kilka lat temu przygotowany został projekt ustawy o małej retencji, która znacząco upraszczała przepisy dotyczące m.in. budowy rowów melioracyjnych czy innych zbiorników na terenach rolniczych.

Powołując się na opinie przedstawicieli organizacji rolniczych, Ardanowski wyraził zaniepokojenie działaniami, jakie Polska ma realizować w Krajowym Planie Strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej. Zwracał uwagę, iż w KPS znalazły się absurdalne zalecenia, które sprawią, że grunty rolne nie będą zatrzymywały wody w glebie. Jako przykład wskazał na wymóg utrzymania 80% powierzchni w gospodarstwach pod okrywą roślinną do wiosny następnego roku.

Ardanowski mówił także, iż na prośbę prezydenta RP Rada przeanalizuje, jak jest realizowane zarządzanie śródlądowymi zbiornikami wodnymi, czyli stawami i jeziorami, w Polsce.

Raport prognozuje, że kolejne lata będą jeszcze trudniejsze dla rolnictwa

Przypomnijmy, iż w 2020 roku Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej przygotował raport pod tytułem „Analiza kształtowania i wykorzystania zasobów wodnych dla celów rolnictwa i obszarów wiejskich”. Autorzy raportu zwracali w nim uwagę, iż postępujące zmiany klimatyczne i związane z nimi ekstremalne zjawiska hydrologiczne – susze i powodzie, będą w kolejnych latach jednymi z najpoważniejszych zagrożeń dla rolnictwa i obszarów wiejskich. Raport wskazywał, iż zmiany klimatyczne i jedne z najniższych powierzchniowych zasobów wodnych w Europie sprawiają, że polskie rolnictwo stanęło przed jednym z największych wyzwań w ostatnich latach – deficytem wody. W opracowaniu tym wskazywano, iż system gospodarowania wodami powinien opierać się na trzech elementach – rozwoju małej retencji i małych zbiorników wodnych, poprawieniu wydajności istniejącej melioracji oraz wykorzystaniu wód gruntowych.

Te 80 proc. jest na prawdę kłopotliwe

Daniel Słomka, rolnik i doradca ODR z woj. pomorskiego tłumaczy, że w przypadku jego gospodarstwa spełnienie wymogu nie będzie możliwe.

- Ja nie spełnię tego wymogu, bo uprawiam groch na suche nasiona. Zastanawiam się na wprowadzeniem kukurydzy, aby poszerzyć płodozmian. Na zimę muszę orać, bo taka jest struktura gleby. Dodatkowo jest walka z uciążliwym chwastem wyczyńcem polnym. Te 80% jest na prawdę kłopotliwe – wyjaśnia rolnik.

Ardanowski: 80 proc. okrywy gleby to absurd

Również w ocenie przewodniczącego prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, zalecenia te są „absurdalne”, bo sprawią, że grunty rolne będą bardziej narażone na przesuszanie. 

- Jeżeli po żniwach trzeba będzie zostawić nieruszone ściernisko do następnego roku, zamiast wykonać płytką podorywkę, wysuszenie i zachwaszczenie gleby na wiosnę będzie ogromne – wskazał Ardanowski.

Magdalena Szymańska, Kamila Szałaj
fot. Pixabay

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 11:36