StoryEditorOchrona klimatu

Raport IPCC: metan z chowu zwierząt jest znacznie mniejszy niż zakładano

02.12.2022., 15:12h
Produkcja zwierzęca jest krytykowana za stwarzanie uciążliwości zapachowych oraz zanieczyszczanie środowiska. Emisję metanu z chowu uznaje się za jeden z głównych czynników zmiany klimatu, przypisując jej szereg negatywnych konsekwencji dla zdrowia ludzi i otoczenia. Coraz częściej okazuje się jednak, że zarzuty te nie znajdują potwierdzenia w badaniach, a utrzymywanie zwierząt wcale nie wpływa na środowisko tak negatywnie, jak to niektórzy sugerują.

Wraz z intensyfikacją produkcji trzody chlewnej, spadła ilość emitowanego amoniaku

Dane statystyczne European Environment Agency wskazują, że pomiędzy 1990 a 2010 rokiem emisja amoniaku z produkcji trzody chlewnej zmniejszyła się o 24%, podczas gdy produkcja wieprzowiny wzrosła o 19%. Jest to efekt poprawy efektywności chowu świń, a także wdrożenia systemów redukcji emisji szkodliwych gazów. To wyraźnie pokazuje, że intensyfikacja produkcji, która w tym czasie nastąpiła, wcale nie powoduje pogorszenia jakości powietrza. Istotne jest tylko umiejętne wykorzystanie tego, czym dysponujemy. Problemy można rozwiązać poprzez racjonalne żywienie, poprawę warunków utrzymania zwierząt, zabezpieczenie przechowywania odchodów, precyzyjną aplikację nawozów naturalnych czy wykorzystanie ich w biogazowniach jako sposób na utylizację.

Duże fermy trzody chlewnej nie muszą być szkodliwe dla środowiska, gdyż dzięki profesjonalizacji mogą znacząco obniżyć swoje oddziaływanie na otoczenie poprzez zwiększenie efektywności produkcji świń i zmniejszenie ilości białka w paszy. Kluczowym elementem wpływającym na poziom odorów jest bowiem koncentracja białka w dawkach oraz jego strawność, przyswajalność i wartość biologiczna, które mogą zapewniać dalszą redukcję emisji gazów.

Szybszy rozkład gazów z ferm

Doktor Tomasz Schwarz z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie uważa, że zwiększenie efektywności chowu trzody chlewnej w Polsce może pozwolić na utrzymanie obecnej skali produkcji wieprzowiny przy pogłowiu mniejszym o 2 mln szt. Wówczas nastąpiłoby obniżenie emisji amoniaku w skali kraju o ponad 14 tys. ton rocznie i o ponad 430 ton siarkowodoru. Również lepsze wykorzystanie odpadów i gnojowicy poprzez przetwarzanie ich w biogazowniach na ciepło i energię elektryczną może wpłynąć na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych z rolnictwa i uczynić je niskoemisyjnym.

IPCC:  Wpływ metanu pochodzącego z produkcji zwierzęcej był do tej pory znacznie przeszacowany i jest mniejszy, niż zakładano

Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC), czyli instytucja doradcza analizująca wiedzę na temat klimatu oraz zbierająca wyniki badań naukowców z całego świata, ocenia, że wpływ metanu pochodzącego z produkcji zwierzęcej był do tej pory znacznie przeszacowany i jest mniejszy, niż zakładano. Już wcześniej pojawiały się głosy krytyki ze strony środowisk naukowych co do metody obliczania produkcji gazów pochodzących z chowu zwierząt. Chociaż efekt cieplarniany metanu jest wyraźniejszy niż dwutlenku węgla, pozostaje on w atmosferze tylko przez 10–12 lat. Zdaniem ekspertów, jeśli nie zostanie to wzięte pod uwagę, doprowadzi do błędnych decyzji i ich konsekwencji w ochronie klimatu i produkcji mięsa.

Ocena zmian klimatu, oprócz znacznie krótszego czasu przebywania metanu w atmosferze, musi również uwzględniać fakt, że nie może być emitowana i ponownie rozkładana większa ilość metanu, skoro mamy w miarę stabilne, a wręcz mniejsze pogłowie zwierząt, co także obala teorię, że to właśnie gazy z produkcji zwierzęcej w dużej mierze pogarszają klimat. W Niemczech, na przykład, pogłowie bydła spadło do 11 mln szt., podczas gdy w 1900 roku było to prawie 19 mln zwierząt.

Naukowcy przekonują, że o ile gazy cieplarniane, takie jak dwutlenek węgla i metan, mają wpływ na klimat, to jednak nie wszystkie gazy są takie same. Zwłaszcza niebezpieczne są te uwalniane do atmosfery podczas spalania paliw kopalnych. Zdaniem ekspertów taki dwutlenek węgla może pozostać w atmosferze nawet tysiąc lat. Natomiast dwutlenek węgla pochodzący ze źródeł biogennych, na przykład uwalniany przez oddychanie zwierząt, jest częścią naturalnego cyklu, a nie przemysłu. Jest on wykorzystywany przez roś­liny, zjadane z kolei przez zwierzęta. Jest to zatem w pewien sposób obieg zamknięty.

Nawet uprawa ryżu uwalnia duże ilości metanu

Raport IPCC wskazuje, że to nie hodowla zwierząt zmieniła klimat, a ocieplenie atmosfery zaczęło się wraz z uprzemysłowieniem. Nawet uprawa ryżu uwalnia duże ilości metanu. Wzrosły także emisje gazów z sektora transportu. Krowa nie jest zabójcą klimatu, jak się często twierdzi, a wpływ metanu wydalanego w procesie trawienia, który jest częścią naturalnego cyklu był do tej pory tak samo duży. Największe źródła metanu to produkcja ropy naftowej i gazu, spalanie paliw kopalnych, węgla, a także gospodarka odpadami. W przeciwieństwie do uprawy ryżu oraz chowu zwierząt, emisje te nie są kompensowane żadnym naturalnym pochłaniaczem w postaci roślin nieodłącznie związanych z produkcją zwierzęcą.

Produkcja zwierzęca nie pochłania tak dużej ilości wody, jak się sugeruje. Ponadto metan wydzielany przez zwierzęta utrzymuje się znacznie krócej w atmosferze niż ten pochodzący z przemysłu

  • Produkcja zwierzęca nie pochłania tak dużej ilości wody, jak się sugeruje. Ponadto metan wydzielany przez zwierzęta utrzymuje się znacznie krócej w atmosferze niż ten pochodzący z przemysłu

Co więcej, rolnictwo jest jednym z najmniej emisyjnych sektorów, jeśli chodzi o zaopatrywanie ludności w żywność wysokiej jakości. Oczywiście branża produkcji zwierzęcej również pracuje nad dalszą redukcją szkodliwych gazów, co wymaga badań i wprowadzania innowacji. Obecnie testowane są różne rozwiązania, które mogą przyczynić się do dalszej redukcji emisji metanu. Obejmują one stosowanie dodatków paszowych, takich jak wodorosty czy substancje mineralne, oraz bardziej optymalne żywienie zwierząt.

W krajach o największej produkcji świń od wielu lat prowadzone są intensywne prace, na przykład w kierunku redukcji koncentracji białka w paszy. W Danii dzięki redukcji białka w paszy o około 24% ograniczono emisję amoniaku od 28% do nawet 79% – bez obniżenia parametrów produkcyjnych. Co istotne, normy duńskie zakładają też wyższe pobranie energii co, jak wskazują badania, sprzyja poprawie retencji azotu w organizmie w stopniu wyższym niż samo zwiększanie zawartości aminokwasów egzogennych. Takie działanie poprawia zatem przyswajalność i – co ważniejsze – wartość biologiczną białka, które, będąc w większym stopniu wykorzystane, pozwala ograniczyć emisję amoniaku.

Zdaniem ekspertów modyfikowanie intensywnego żywienia świń stanowi kluczowe działanie zmierzające do najefektywniejszego ograniczania emisji z chlewni. W Danii przy stabilnej strukturze pogłowia i wciąż rosnącej efektywności produkcji w coraz mniejszej liczbie lepiej wyspecjalizowanych, wyposażonych i zarządzanych ferm problem uciążliwości zapachowej chowu świń został ograniczony do wartości niewyczuwalnych w kraju, a jedynie punktowo w niektórych jego obszarach.

A co ze zużyciem wody?

W opinii Tomasza Schwarza, wiele elementów produkcji zwierzęcej może mieć pozytywny wpływ na środowisko, przyczyniając się, na przykład, do ograniczenia skażeń, dzięki naturalnej utylizacji produktów ubocznych przemysłu rolno-spożywczego wykorzystywanych w żywieniu zwierząt. Duża ferma może, co prawda, stanowić większą uciążliwość w skali lokalnej, natomiast dużo mniejszą w skali globalnej. Zdaniem eksperta, duże obiekty są bowiem w stanie osiągnąć większą efektywność, która przełoży się na korzyści środowiskowe. Wyspecjalizowane gospodarstwa mają większe możliwości inwestowania chociażby w systemy ograniczania emisji szkodliwych gazów.

Wiele informacji na temat szkodliwości produkcji zwierzęcej opiera się więc na niepotwierdzonych danych. Analiza rzeczywistych wskaźników jest trudna – zarówno z powodu braku wiarygodnych narzędzi analitycznych i technologicznych, jak i ogromnej liczby czynników modyfikujących uzyskiwane wyniki. Z tego powodu wyrywkowe dane naukowe uzyskiwane z badań skupiających się ściśle na pojedynczym czynniku charakteryzują się niewielką wiarygodnością do praktycznego zastosowania w produkcji. Aby potwierdzić lub wykluczyć informacje krążące w przestrzeni publicznej, konieczne wydaje się przeprowadzenie szerokich badań i analiz emisji gazów z gospodarstw z podziałem na kategorie uwzględniające wielkość ferm, system utrzymania zwierząt, sposób żywienia oraz wyposażenie.

Biorąc pod uwagę obniżoną wartość odżywczą pokarmu roślinnego, konieczny wzrost powierzchni upraw konsumpcyjnych zastępujących białko zwierzęce mógłby okazać się większy niż obniżenie powierzchni upraw paszowych, a efektem byłoby jeszcze szybsze kurczenie się powierzchni lasów. Jak wylicza dr Tomasz Schwarz, tucznik, zjadając w czasie wzrostu 300 kg paszy, wypija 900 l wody, co przy masie ciała 120 kg oznacza 7,5 l/kg przyrostu masy ciała. Przy mięsności 60% oznacza to zużycie 12,5 l wody na wyprodukowanie kilograma mięsa wieprzowego.

Oczywiście, jeżeli poza potrzebami zwierzęcia doliczymy wodę zużytą w produkcji roślinnej na cele paszowe, to wartość całkowitego zużycia wody będzie większa, ale zdaniem Tomasza Schwarza będzie to tzw. woda wirtualna. Uprawy polowe gospodarują bowiem wodą opadową będącą w naturalnym obiegu. W związku z tym w opinii eksperta takie działanie jest nieuprawnionym manipulowaniem informacją, ponieważ zastąpienie upraw paszowych uprawami pod konsumpcję nie zmniejszy, a może nawet znacząco zwiększyć zużycie wody. Wynika to z tego, że efektywność wykorzystania wody do wyprodukowania kilograma ziarna zbóż jest nieporównywalnie mniejsza niż efektywność jej wykorzystania do przyrostu tkanki mięśniowej zwierząt.

Pszenica wymaga około 800 l wody do wyprodukowania kilograma ziarna. Tucznik zaledwie 12,5 l wody na uzyskanie kilograma wieprzowiny, a wartość odżywcza mięsa jest wyższa od wartości pszenicy. Ograniczając zatem wielkość produkcji zwierzęcej na rzecz wzrostu produkcji roślinnej, można wbrew intencji przyczynić do jeszcze szybszego kurczenia się zasobów wody.

Dominika Stancelewska
Zdjęcia: Dominika Stancelewska

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. grudzień 2024 20:50