Pisk, strach, popłoch. A potem salwy smiechu. Tak ma kazdy, kto wpuscił do domu koze i dał sie jej pobósc. Chwila strachu warta swieczki. Bo potem tylko urodzaj, bogactwo i szczescie. Tak wierzyli mieszkancy podaleksandrowskiej Plebanki. Dzis ich potomkowie kultywuja jeden z najbarwniejszych zwyczajów ostatkowych.