StoryEditorWiadomości rolnicze

Spółka wodna usług gminnych

12.04.2022., 12:04h
Nasza Spółka Wodna zatrudnia kilka­naście osób. Mimo to urządzenia melioracyjne, które mają chronić nasze trwałe użytki zielone, są w fatalnym stanie. Do pracy przy rowach oddelegowanych w sezonie bywa trzech pracowników. Nie rozumiem, dlaczego tak niewiele sił i środków jest przeznaczane na prace pielęgnacyjne, konserwujące i remontowe urządzeń, od których zależy późniejsza jakość paszy dla bydła – zastanawia się Marek Pacer, rolnik z gminy Łabiszyn w powiecie żnińskim.
kujawsko-pomorskie

Rolnik jest właścicielem gruntów położonych w bezpośrednim sąsiedztwie koryta rzeki Noteć. Znajdują się tam bardzo wymagające i trudne do uprawy tereny. W okresach suszy, która w tym rejonie występuje regularnie, trawa szybko wysycha, a plon zielonej masy jest radykalnie redukowany. W przypadku zaś wystąpienia przeciętnych opadów na łąkach szybko tworzą się zastoiska wodne, grunt robi się grząski, a wjazd ciężkim sprzętem rolniczym staje się utrudniony.

Osiemnastu zatrudnionych, rowy czyści trzech

– Przy nadnoteckich łąkach znajdują się dwa główne kanały, które są zarządzane przez państwowe Wody Polskie. Ich stan techniczny w zeszłym roku był bez zarzutu. Co z tego, skoro rowy, za które odpowiada Gminna Spółka Wodna, były zupełnie niedrożne, a wykonywane prace budziły wiele wątpliwości. Zanieczyszczenia, które były wydobywane z rowów, zostały pozostawione na użytkach zielonych, zarosły chwastami. Nasza spółka zatrudnia sporą liczbę osób. Informacje o tym, co się w niej dzieje, bardzo trudno zdobyć od zarządu – informuje Marek Pacer.

W połowie marca bieżącego roku w Łabiszynie odbyło się Wa...

Pozostało 83% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. maj 2024 08:25