Sławomir Przytuła nie planuje rewolucyjnych zmian, a dalszy rozwój spółdzielni.
– Otrzymałem mandat, który chcę jak najlepiej wykorzystać dbając o wizerunek spółdzielni, naszych członków oraz pracowników. Zakładam ścisłą i owocną współpracę z zarządem. Mam zamiar uaktywnić funkcjonowanie komisji przy radzie oraz wspierać inwestycje, które są ważną i konieczną częścią rozwoju Mlekpolu – powiedział Sławomir Przytuła.
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma
W prowadzeniu rodzinnego gospodarstwa
pomaga syn Konrad,
który przed trzema laty podjął
decyzję, że w przyszłości przejmie
gospodarstwo po rodzicach
i będzie rozwijać produkcję mleka.
Wtedy też powstała nowa obora
uwięziowa na maksymalnie
70 krów dojnych.
– Syn pracował w Warszawie, był także w Anglii i zobaczył, że pracować u kogoś to wcale nie jest tak fajnie. Sprawdziło się powiedzenie „wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma”. Wrócił na gospodarstwo, założył rodzinę i kilka tygodni temu urodził mu się syn Staś, zatem jestem świeżo upieczonym dziadkiem – powiedział Sławomir Przytuła.
Swoje gospodarstwo Sławomir Przytuła okr...