StoryEditorWiadomości rolnicze

Biebrzańskie smakołyki w Goniądzu

18.05.2015., 16:05h
Swojskie wędliny, sery, ciasta, ciasteczka, kartacze, babka ziemniaczana – to tylko część przysmaków, jakich można było skosztować 3 maja br. podczas Goniądzkiego Jarmarku.  

Rolnicy zwracali się do nas z tym, że wytwarzają zdrową żywność z własnych produktów i chcieliby zapoznać szerszą grupę ludzi ze swoimi wyrobami. Miał to być taki mały lokalny jarmark, ale okazało się, że impreza rozrasta się w bardzo szybkim tempie. Okoliczni rolnicy są zadowoleni, ponieważ mogą zarobić na sprzedaży swoich produktów a turyści kupić produkty nie w marketach, ale od bezpośredniego wytwórcy zdrowej żywności. Ponadto impreza ta jest świetną promocją Gminy Goniądz – powiedział Mariusz Ramotowski, burmistrz Goniądza.

Duży udział w organizacji Goniądzkiego Jarmarku miały członkinie Koła Gospodyń Wiejskich z Białosukni. Koło powstało w latach 80. ubiegłego stulecia. Natomiast w 2012 roku zostało reaktywowane.

Szefowa Koła Beata Niebrzydowska przygotowała na jarmark podpiwek, smalczyk szlachecki, kiszkę ziemniaczaną i nalewki.

– Oferujemy nalewki z pędów sosny, tzw. teściówkę z kawą i z cytryną, z kwiatów bzu czarnego, z owoców bzu czarnego, z kwiatów akacji, a w sezonie robimy nalewki z owoców. Jedną z nich jest ratafia, czyli nalewka wieloowocowa. Ponadto wytwarzamy między innymi nalewki z owoców wiśni i pigwy – wylicza Beata Niebrzydowska.

Hanna Sobotko przygotowała nalewki, Lucyna Twarkowska upiekła chleb pszenno-żytni z ziarnami na zakwasie, natomiast Barbara Niebrzydowska przygotowała ciastka, syropy, nalewki i chleb.

– Piekę 120 rodzajów różnych ciastek. Syropy wytwarzam z sosny, kwiatu bzu, lipy, mniszka i mięty. Zaś nalewki są między innymi z czarnego bzu i szyszek sosny – wyjaśnia Barbara Niebrzydowska.

Rewelacją wśród oferowanych smakołyków okazał się ser z krowiego mleka, dojrzewający podpuszczkowy bez konserwantów, wytwarzany przez rodzinę Bujnowskich z Kramkówki Małej. Gospodarze sprzedali cały ser przywieziony na jarmark. Agata i Andrzej Bujnowscy na jarmarku byli z synem Pawłem. Gospodarze część mleka przeznaczają do produkcji serów. Większość surowca dostarczają do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Mońkach.

– Gdy skosztowałam sera korycińskiego, to bardzo mi zasmakował. Ponieważ jesteśmy producentami mleka i mamy własny surowiec, spróbowałam sama zrobić ser. W rodzinie mieliśmy tradycję robienia sera, więc podpytywałam o sposób jego wytwarzania. Ponadto uczestniczyłam w 3 szkoleniach, po których sery zaczęły mi się udawać. Ser dla własnej rodziny wytwarzamy już od około 4 lat. Rok temu postanowiliśmy zacząć zarabiać na sprzedaży naszych serów i zarejestrowaliśmy działalność. Gospodarstwo położone jest w otulinie Parku Biebrzańskiego, dlatego ser nazwaliśmy „Batalion”, żeby kojarzył się z parkiem i tym pięknym i wyjątkowym ptakiem. Cena mleka spada, więc produkcja serów jest pewną alternatywą na uzyskanie dodatkowego dochodu w tych trudnych czasach – mówi Agata Bujnowska.

– Mamy tu sery z czosnkiem i czubrycą, czyli bułgarską mieszanką ziołową, z ziołami prowansalskimi, z pomidorami suszonymi, z bazylią oraz kozieradką – wyjaśnia Paweł Bujnowski.

Podobnie jak ser „Batalion” Bujnowskich bardzo szybko sprzedały się mrowiska, które wraz z córką Eweliną przygotowała Beata Bałdyga z miejscowości Białogrądy. 

– Mrowisko jest to ciasto podobne do faworkowego, polane miodem oraz posypane rodzynkami i makiem. Ciasto z mąki i jaj ugniatam i rozwałkowuję. Następnie kroję w trójkąty i smażę na oleju. Następnego dnia, układam warstwami, używając przy tym polewy – mówi Beata Bałdyga.

Babkę ziemniaczaną, kartacze, pierogi pieczone z kapustą i grzybami oraz makowce przygotowała Anna Okulczyk z Goniądza, która jest trzykrotną laureatką Smaku Podlasia w Konkursie na Podlaską Markę Roku.

– Kartacze są to kluski ziemniaczane z mięsem polane skwarkami. Babka ziemniaczana i kartacze robione są z własnych ziemniaków. Chciałam podkreślić, że uprawiam ziemniaki bez nawozów mineralnych. Ponadto istotne znaczenie ma tutaj odmiana. Uważam, że na babkę ziemniaczaną i na kartacze najlepsza jest bryza. Są to ziemniaki wysokoskrobiowe o żółtym miąższu – mówi Anna Okulczyk.

– Praktycznie całe życie zajmuję się gotowaniem i pieczeniem. Jest to mój świat i bardzo lubię to robić. Startowałam już w wielu konkursach kulinarnych. Prowadząc gospodarstwo agroturystyczne oferuję swoje wyroby wypoczywającym u mnie gościom – dodaje Anna Okulczyk.

Andrzej Szczęsny z Dolistowa Starego, prowadzący gospodarstwo ekstensywne, na jarmarku w Goniądzu oferował mleko kozie oraz jaja gęsie i kurze, w tym zielononóżki kuropatwianej.

– Od niedawna prowadzę hodowlę drobiu i kóz. Wcześniej chciałem produkować i sprzedawać wołowinę, ale mój pomysł nie wypalił. Rozkręcenie takiej działalności wymaga sporych nakładów pieniężnych oraz przejścia przez ogromną biurokrację. W 2006 roku importowałem 30 sztuk bydła mięsnego rasy highland, ale z braku opłacalności, większą część stada zlikwidowałem i teraz zostały tylko dwie sztuki. Próbuję rozkręcić sprzedaż jaj i mleka koziego – wyjaśnia Andrzej Szczęsny.

Dorota Zielińska, która podczas majowego jarmarku w Goniądzu zadebiutowała ze swoimi wyrobami, zaprezentowała smaczne pamiątki znad Biebrzy .

– Od niedawna zaczęłam wytwarzać pamiątki z ciasta piernikowego w postaci zwierząt takich jak łosie, wilki i sowy. Ciastka robione są w oparciu o naturalne składniki: miód naturalny, skórka pomarańczowa, przyprawy korzenne i jaja wiejskie
– mówi Dorota Zielińska.

Przepyszne swojskie wędliny podczas jarmarku zaprezentowali Beata i Marek Grygowie prowadzący agroturystykę w miejscowości Downary Plac oraz Edward Wróblewski z Goniądza.

Jak przystało na jarmark rękodzieła, nie zabrakło wyrobów wikliniarskich. Zaprezentował je między innymi Zygmunt Skubich z miejscowości Budne.

– Od około 20 lat wyplatam różne rzeczy z wikliny. Na początku były to najprostsze koszyki, ale z czasem zacząłem wymyślać coraz to inne przedmioty. Jestem samoukiem, sam nauczyłem się wyplatania. Teraz jeżdżę na różne pokazy i uczę innych jak zrobić wiklinowy koszyk. Oprócz różnego rodzaju koszyków wyplatam także skrzynki wiklinowe – wyjaśnia Zygmunt Skubich.

Jarmark w Goniądzu po raz pierwszy został zorganizowany w Niedzielę Palmową i od tej pory będzie odbywał się cyklicznie w każdą pierwszą niedzielę miesiąca sezonu turystycznego.

Józef Nuckowski

 
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
26. kwiecień 2024 22:13