Andrzej z Rolnicy Podlasie sieje zboże. Materiał siewny czekał na przyczepie od żniw? [WIDEO]

Rewolucje u Andrzeja z „Rolnicy. Podlasie”

Andrzej z programu „Rolnicy. Podlasie” zyskał w ostatnim czasie w oczach widzów. Wszystko za sprawą remontów i prac porządkowych, które od kilku miesięcy trwają w jego gospodarstwie. Prawdziwym szokiem dla obserwatorów była informacja o tym, że zabłocone podwórko, będące już symbolem gospodarstwa Andrzeja i jego ojca, zostanie utwardzone.

Po odnowieniu elewacji chaty zamieszkiwanej przez rolników postawieniu dobudówki i odgrodzeniu budynku od pozostałej części podwórza, zdecydowali się na utwardzenie placu. Andrzej w swoich mediach społecznościowych na bieżąco relacjonuje przebieg prac prowadzonych w gospodarstwie. W jednym z ostatnich nagrań pokazał również, jak wspólnie z bratem sieje zboże. Niestety, nie był to dobry pomysł.

Andrzej z „Rolnicy. Podlasie” zapomniał oddzielić ziarno od plew?

Andrzej zamówił do siewu zbóż zestaw składający się z ciągnika marki New Holland i siewnika. W pracy pomagał mu jak zwykle brat Jarek. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ponieważ rolnik często korzysta z usług rolniczych, gdyby nie to, że ziarno do siewu nie zostało oddzielone od plew. W trakcie napełniania siewnika rolnik wyrzucał z przyczepy większe fragmenty słomy, co nie umknęło obserwatorom.

„Spartolona robota już od samego początku. Zasiał plewy owsa razem z nasionami chwastów i słomą, a później w żniwa będzie się dziwił, czemu herbapol zamiast zboża, najlepsze jest to, że on nawet nie wie, po co rolnicy czyszczą materiał siewny przed siewem” – stwierdził jeden z komentujących.

„Puściłbyś chociaż to przez zwykłą wialnię, a nie sypiesz, jak leci. Chłopie jest zasada, jak dbasz, tak masz” – stwierdził kolejny widz.

„Andrzej, takie pytanie, czemu nie czyścisz zboża przed siewem?” – dopytywał inny.

Andrzej z „Rolnicy. Podlasie” marzy o nowym siewniku

Andrzej w trakcie nagrania opowiedział również widzom, o jakim siewniku marzy.

– Planuję zakupić maszynę, tylko nie talerzową, bo mój ursus nie da rady, tylko żeby były wały zwykłe, strunowy i rurowy i na grabki. Ten jest za ciężki moim zdaniem – podsumował rolnik.

Oprac. Justyna Czupryniak

Źródło: YT/Gienek i Andrzej Plutycze