StoryEditorpolska

Ponad 100 rolników oszukanych przez ZM Zbyszko

14.01.2020., 16:01h
O tym, że poszkodowanych rolników z tytułu niezapłacenia należnych im pieniędzy za sprzedany żywiec wołowy do firmy ZM Zbyszko jest bardzo wielu pisaliśmy już w TPR. Z kilkunastoma z nich rozmawialiśmy w listopadzie. Teraz rolnicy, którzy są rozgoryczeni zaistniałą sytuacją postanowili działać bardziej zdecydowanie, a efektem tego był liczny protest pod siedzibą Zakładu Mięsnego Zbyszko należącego do Zbigniewa Kruka.
W dniu 19 grudnia grupa ponad 100 pokrzywdzonych rolników stawiła się pod siedzibą Zakładu Mięsnego Zbyszko w miejscowości Bedoń Wieś, znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie miasta Łodzi. Chcieli rozmawiać z właścicielem firmy Zbigniewem Krukiem, niestety pomimo tego, że był on informowany o przyjeździe rolników nie znalazł dla nich nawet 5 minut. To jeszcze bardziej wpłynęło na nerwowe nastroje zgromadzonych. Niektórzy z nich byli wręcz zrozpaczeni, gdyż stracili nawet 70 tys. zł, tak jak Grzegorz Leszczyński ze wsi Złota (gm. Głuchów, pow. skierniewicki).

9 września 2019 r. sprzedałem do ZM Zbyszko 14 byków za kwotę 70 996,18 zł. Pieniędzy nie otrzymałem, to dla mnie niewyobrażalny cios. Boli to tym bardziej, że przy tych bykach przez 2 lata pracowały moje dzieci i co mam teraz im powiedzieć. Taka kwota może nawet zaważyć o całej przyszłości gospodarstwa – wyznał ze łzami w oczach Grzegorz Leszczyński.

Zawiadomienie do prokuratury

Można powiedzieć, że rolnicy pocałowali przysłowiową klamkę, gdyż nie zostali wpuszczeni na teren zakładu, nikt też z ZM Zbyszko nie chciał z nimi rozmawiać. Mogli natomiast wypowiedzieć się do kamer, gdyż na miejscu obecna była ekipa telewizyjna z programu Interwencja nadawanego na kanale Polsat.

Oprócz protestu pod zakładem rolnicy podjęli także inne działania. 74 z nich złożyło do Prokuratury Rejonowej Łódź-Widzew zbiorowe zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa oszustwa i wyłudzenia stypizowanego z art. 286 k.k. i art. 300 k.k. przez Zbigniewa Kruka prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Zakład Mięsny „Zbyszko” z siedzibą Bedoń Wieś. Zawiadomienie w formie pisemnej osobiście złożył młody rolnik Łukasz Grala, a podpisało je w sumie 74 poszkodowanych na łączną kwotę ponad 1 mln 206 tys. zł.

Złożyliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa i zobaczymy co zrobi z tym prokuratura, ale jesteśmy pełni obaw. Gdyż inni pokrzywdzeni w tej sprawie podobne zawiadomienie złożyli już wcześniej, co prawda podpisane tylko przez 9 rolników, ale przecież nie mniej ważne, a prokuratura niestety odmówiła rozpatrzenia sprawy. Była to jednak inna prokuratura rejonowa. Zobaczymy jak teraz zachowają się organy ścigania – powiedział Łukasz Grala, który sam na nieuregulowaniu należności za sprzedane bydło stracił 17 739,86 zł. Młody rolnik ze wsi Wysokienice (pow. skierniewicki, gm. Głuchów) dostarczył do zakładu 3 byki i krowę w dniu 29 sierpnia poprzedniego roku.

Mało tego, Łukasz Grala miał przy sobie wyciągi z KRS-u świadczące, że w ostatnim czasie na adres ZM „Zbyszko” zostały zarejestrowane dwie nowe spółki, co prawda już nie na Zbigniewa Kruka, ale o bardzo podobnie brzmiących nazwach.

To najprawdopodobniej te nowe spółki odpowiadają za dalszy skup bydła, zatem w rzeczywistości zakład funkcjonuje jakby nigdy nic się nie stało. Zaś formalnie ZM Zbyszko są objęte restrukturyzacją sądową i przyspieszonym postępowaniem układowym, zatem my rolnicy nie mamy prawa w tym czasie żądać żadnych należności od naszego dłużnika. Z kolei on ma przedstawić propozycje postępowania układowego. Jednak ta restrukturyzacja trwa i trwa, wcale nie jest przyspieszona, a my obawiamy się jednego, że stara spółka, która kupowała od nas bydło padnie, a nowe będą sobie działać dalej, przejmą majątek i jak zwykle poszkodowani zostaną zwykli ludzie, czyli my rolnicy powiedział Łukasz Grala, dodając, że na jego chłopski rozum sąd powinien zadbać o zabezpieczenie majątku na poczet wierzycieli, a nic takiego na razie nie ma miejsca. Zaznaczył też, że poszkodowanych rolników przez ten zakład mięsny jest znacznie więcej niż tych, którzy przyjechali na protest. – Niestety, niektórzy rolnicy wstydzą się mówić o tym, że ktoś nie zapłacił im pieniędzy, a przecież wstydzić powinna się druga strona – dodał Łukasz Grala.

Poszkodowani rolnicy, pierwsi trzej od prawej to: Grzegorz Leszczyński, Sylwester Wójcikowski i Józef Dróżka
  • Poszkodowani rolnicy, pierwsi trzej od prawej to: Grzegorz Leszczyński, Sylwester Wójcikowski i Józef Dróżka

Zakład działa ale pieniędzy nie wypłaca

To jest chore prawo, że warunki wierzycielom dyktuje dłużnik, bo na tym polega restrukturyzacja sądowa z postępowaniem układowym proponowanym przez Zbigniewa Kruka, a my rolnicy nie mamy nic do powiedzenia. Jestem w bardzo trudnej sytuacji, gdyż niezapłacone pieniądze za sprzedany żywiec miałem przeznaczyć na wykończenie nowej obory dla opasów. Pieniędzy nie otrzymałem, zatem budowy nie dokończyłem, a była ona współfinansowana z premii dla młodego rolnika i teraz grozi mi to, że będę musiał tę premię zwrócić z tytułu niedotrzymania terminów – powiedział wzburzony Sylwester Wójcikowski ze wsi Skaratki pod Rogóźno (pow. łowicki, gm. Domaniewice), któremu Zbigniew Kruk zalega 12 tys. zł. Wraz z nim na protest przyjechał inny młody rolnik Przemysław Burzyński ze wsi Sapy (gm. Domaniewice), jemu ZM Zbyszko nie wypłaciły ponad 14 tys. zł.

Andrzej Pełka ze wsi Jamno (gm. Łowicz) dostarczył do ZM Zbyszko 5 sztuk bydła za sumę 21 tys. zł. Pieniędzy nie otrzymał podobnie jak Ryszard Wawrzyniak z Trzaskowic (gm. Bielawy), który sprzedał 3 sztuki na kwotę ponad 15 tys. zł.

Zbigniew Kruk wykorzystał czas, w którym był krach na rynku wołowiny, a on płacił nieco lepiej niż konkurencja, ale my rolnicy nic nie podejrzewaliśmy, wszak współpracowaliśmy z nim od lat – powiedział Andrzej Pełka. – Przecież bydło dostarczone przez nas rolników było zdrowe, bardzo dobrej jakości, zatem zakład mięsny je ubił, sprzedał i za to wziął pieniądze, a nam ich nie wypłacił, dla mnie to jest zwyczajne oszustwo – dodał Ryszard Wawrzyniak.

Rolnicy najpierw przyszli pod biuro ZM Zbyszko, a potem przemaszerowali pod hale produkcyjne
  • Rolnicy najpierw przyszli pod biuro ZM Zbyszko, a potem przemaszerowali pod hale produkcyjne

Propozycje nie do przyjęcia

Grzegorz Gudej z Mąkolic (pow. zgierski, gm. Głowno) dowiedział się, jakie propozycje zamierza przedstawić rolnikom Zbigniew Kruk w ramach sądowego postępowanie układowego.

Pan Kruk jest bardzo łaskawy, gdyż ma zamiar zaproponować nam następujące warunki: wypłacenie 70% należności w ciągu 3 lat przy kwotach poniżej 50 tys. zł oraz wypłacenie 50% należności w ciągu 3 lat przy kwotach powyżej 50 tys. zł, oczywiście bez odsetek. Ale jest też tak wspaniałomyślny, że jeśli ktoś będzie chciał odzyskać 100%, to będzie miał taką możliwość tylko musi sprzedawać do niego bydło, a on do każdej sprzedanej sztuki doliczy 200 zł na poczet spłaty długu. Te warunki to są jakieś kpiny – powiedział Grzegorz Gudej i tego samego zdania byli inni obecni poszkodowani rolnicy. Syn Grzegorza Gudeja Sebastian Gudej dostarczył do firmy ZM Zbyszko żywiec wołowy na kwotę ponad 40 tys. zł. Utrata takiej sumy to dla tego gospodarstwa bardzo duży cios.

Józef Dróżka ze wsi Skaratki pod Las (pow. łowicki, gm. Domaniewice) szybko przeliczył, że gdyby czysto hipotetycznie zdecydował się na ostatni wariant, to pieniądze odzyskiwałby przez 10 lat.

ZM Zbyszko zalega mi z zapłatą ok. 20 tys. zł za dostarczone bydło. Rocznie sprzedaję ok. 10 sztuk na mięso, zatem przy doliczeniu 200 zł do każdej sprzedanej sztuki spłata trwałaby 10 lat. Oczywiście nie mam żadnej gwarancji, że firma będzie tyle czasu prosperować. Ponadto rolnicy tej firmie i temu panu już nie ufają, nikt z obecnych nie chce z nim dalej współpracować. Są to propozycje zupełnie nierealne – oznajmił Józef Dróżka, dodając, że jest jeszcze jedna sprawa dotycząca takich rolników jak on, czyli tzw. vatowców, nie dość, że nie dostali zapłaty za bydło, to musieli zapłacić od wystawionej faktury podatek, aby nie mieć problemów z urzędem skarbowym. Nie dość, że nie otrzymałem za ciężką pracę i bydło prawie 20 tys. zł, to jeszcze musiałem zapłacić od tej kwoty podatek – przyznał Józef Dróżka.

Rolnicy wypowiadający się do kamery Polsatu, wśród nich był m.in. Łukasz Grala – młody rolnik pierwszy z lewej na pierwszym planie
  • Rolnicy wypowiadający się do kamery Polsatu, wśród nich był m.in. Łukasz Grala – młody rolnik pierwszy z lewej na pierwszym planie

Poszedł do pracy, by przeżyć

Do tej pory żyłem z samego gospodarstwa i nie narzekałem, teraz, aby przeżyć musiałem podjąć dodatkową pracę poza gospodarstwem. Taki efekt w moim przypadku ma to, że ZM Zbyszko nie wypłaciły mi ok. 21 tys. zł za dostarczone 4 sztuki bydła w dniu 19 sierpnia. Największy żal mam do pracownika działu skupu z tego zakładu Andrzeja B., który do końca nas rolników zapewniał, że pieniądze zostaną nam wypłacone i żebyśmy się nie martwili oraz sprzedawali kolejne sztuki bydła – powiedział Ireneusz Sabanty ze wsi Giemzówek (gm. Brójce).

Danuta Michalak z Góry Świętej Małgorzaty (pow. łęczycki), nie otrzymała kwoty 11 600 zł za dwa byki. Andrzej Felczyński z Reczyc (pow. łowicki) dostarczył bez należnej zapłaty 3 byki na kwotę prawie 16 tys. zł, podobnie jak Robert Białek z tej samej miejscowości, będący stratny na współpracy z ZM Zbyszko 19 tys. zł, których nie otrzymał za 3 byki i krowę dostarczone 25 czerwca poprzedniego roku.

Ireneusz Sabanty
  • Ireneusz Sabanty

Poseł powiadomił ministra Ziobrę

Pokrzywdzeni rolnicy zapowiadają kolejne protesty, tym razem w sklepach należących do ZM Zbyszko. Udali się też do posła na Sejm Roberta Telusa, na którego ręce złożyli oficjalne pismo o pomoc i interwencję w tej trudnej sprawie dotyczącej wielu głównie małych i średnich rodzinnych gospodarstw. Poseł obiecał pomoc, bardzo chciał też przyjechać na sam protest, niestety zatrzymały go bardzo ważne obowiązki służbowe. My porozmawialiśmy z posłem Robertem Telusem i ustaliliśmy, jakie działania podjął na obecną chwilę.

Byli u mnie pokrzywdzeni rolnicy, odbyliśmy rozmowę, złożyli też oficjalne pismo. Od razu podjąłem interwencję pisząc pismo do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry prosząc o szczególne pochylenie się nad tą sprawą i ustanowienie nad nią specjalnego nadzoru. Wielu rolników czuje się oszukanych, bo jak inaczej mają się czuć skoro wzięto od nich towar i nie dostali za niego pieniędzy. Niestety, w całym tym łańcuszku wierzycieli rolnicy są na samym końcu i to stwarza duże ryzyko, że mogą nie odzyskać swoich pieniędzy, dlatego trzeba im pomóc. Jakie będą efekty tych działań ciężko na razie powiedzieć, gdyż sprawa jest świeża. Nie mniej trzeba tę sprawę nagłośnić z racji dużej skali poszkodowanych rolników – oznajmił poseł Telus.

Już w listopadzie kontaktowaliśmy się ze Zbigniewem Krukiem w celu, aby i on odniósł się do sprawy na łamach naszej gazety niestety do tej pory nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi, ale nadal na nią czekamy i zamieścimy jeśli tylko nadejdzie.

Poseł Robert Telus
  • Poseł Robert Telus
Andrzej Rutkowski
Zdjęcia: Andrzej Rutkowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. kwiecień 2024 11:59