StoryEditorTesty kombajnów buraczanych

Starcie trzech kombajnów do buraków na jednym polu. Jak wypadły?

08.11.2024., 09:00h

Po raz drugi Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego zorganizował pokaz zbioru buraków cukrowych. Było to wydarzenie, podczas którego swoje możliwości zaprezentowały kombajny buraczane kilku firm usługowych.

Około 90 proc. buraków w Polsce jest zbieranych kombajnami samobieżnymi

W pokazie wzięli udział plantatorzy z całego kraju. Na imprezie odbyła się także prezentacja maszyn do doczyszczania i załadunku korzeni na samochody ciężarowe.

Pokaz odbył się pod koniec września na polach należących do przedsiębiorstwa rolnego Kom-Rol Kobylniki niedaleko Kruszwicy. Spółka jest dostawcą buraków do działającej w tym mieście cukrowni, która jest największa w strukturach Krajowej Grupy Spożywczej.

KZPBC informował, że pokaz jest organizowany po to, aby przedstawić rolnikom zbiór buraków w warunkach optymalnych. Chodziło o zaprezentowanie kopania i ogławiania buraków o najwyższej jakości. Podczas sezonu wiele firm usługowych działa pod silną presją czasu. Liczy się ilość wykopanych hektarów, co może negatywnie oddziaływać na jakość kopanych korzeni.

To wydarzenie ma pokazać, w jaki sposób kombajny powinny pracować, aby wykopać buraki przy minimalnym poziomie strat. Dobrze wiemy, że od zbioru zależy 10–15 proc. plonu uwarunkowanego od jakości kopania. Jest to bardzo dobre miejsce, aby zaobserwować, jak usługi powinny być wykonywane. Plantatorzy mogą zgromadzić wiedzę, która podczas kampanii pozwoli im zdiagnozować ewentualne nieprawidłowości – mówił Józef Pawela, prezes Okręgowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego w Bydgoszczy.

image
FOTO: Tomasz Ślęzak

Testom poddano trzy różne kombajny: Ropa, Holmer i Grimme

Podczas pokazu zostały zaprezentowane możliwości trzech marek kombajnów: Ropa, Holmer i Grimme z różnymi systemami ogławiania i wyorywania. Szczególnie duże zainteresowanie wzbudzały te maszyny, które były wyposażone w systemy odliściania. Wyróżniają się tym, że nie ucinają główek buraków, tylko powodują usunięcie liści bez ingerencji w wierzchnią część buraka.

Prezentowane były kombajny osadzone tradycyjnie na kołach oraz gąsienicowe. Te pierwsze pracują w trybie psiego chodu, tak aby ograniczyć ugniatanie gleby. W przypadku rozwiązania gąsienicowego, nacisk przedniej osi jest równomiernie rozłożony. Z kolei tylne skrętne koło podczas jazdy prowadzone jest środkiem między torem prowadzenia gąsienic.

Rolnicy mieli więc okazję do porównania tego, jak pracują maszyny podczas pokazu względem tego, co później dzieje się na ich polach. Wielu rolników zwracało uwagę, że u nich plantacje nie zawsze są kopane w prawidłowy sposób. Zdarza się, że przyjeżdżają do nich kombajny z wyeksploatowanymi częściami.

image
Buraki których liście zostały usunięte jednak bez konieczności ich ogłowienia
FOTO: Tomasz Ślęzak

Maszyny pracują nie zawsze z optymalnymi prędkościami roboczymi i w różnych warunkach pogodowych. Szczególnie trudne są zbiory w gruncie przemokniętym bądź zmarzniętym. Podczas pokazów odbywało się nie tylko kopanie, lecz także i usypywanie pryzm, doczyszczanie i ładownie na samochody ciężarowe.

Pozostało 75% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
01. grudzień 2024 09:16