StoryEditorPorady

200 krów doją w 2 godziny. Jak to możliwe?

27.03.2019., 13:03h
We wrześniu 2017 roku, w gospodarstwie Małgorzaty i Krzysztofa Mieczkowskich została zasiedlona nowa, bezuwięziowa obora. To już drugi wybudowany tego typu obiekt. Pierwszy, na 70 krów, powstał bowiem 17 lat temu. I wydaje się, że nie jest to jeszcze ostatnie słowo hodowców.

Możliwości wykorzystane do maksimum

Do inwestycji w kolejną, nie tylko większą, ale i nowocześniejszą oborę zmotywowało hodowców przede wszystkim przepełnienie użytkowanych dotychczas budynków inwentarskich oraz – jak przyznał Krzysztof Mieczkowski – dostatek pasz objętościowych.

Bez żadnych obaw mogliśmy więc zwiększać pogłowie – stwierdził hodowca, dodając, iż pomimo że obsada krów zwiększyła się prawie dwukrotnie, to czas ich obsługi znacznie się skrócił. Najważniejsze jednak, że poprawił się dobrostan zwierząt, a w efekcie ich zdrowotność i parametry mleka.

Decyzja o inwestycji pociągnęła za sobą konieczność ukierunkowania działań na jak najszybsze zasiedlenie przyszłego obiektu.

By pozyskać jak największą ilość cieliczek, bardzo dużo krów zacielaliśmy nasieniem seksowanym. Dużo też zakupiliśmy zwierząt na terenie naszego kraju, jak również na Litwie i Łotwie. I przyznam, że z zakupu tego jesteśmy zadowoleni. Krowy nie ustępują bowiem wydajnościami od zwierząt sprowadzanych z zachodu Europy, a dodatkowym ich atutem jest też niższa cena.


Nowa obora, to budynek o wymiarach 62 x 38 m, do którego przylega dobudówka (7 x 12 m). Utrzymywane są w nim krowy laktacyjne oraz grupa krów zasuszonych
  • Nowa obora, to budynek o wymiarach 62 x 38 m, do k...
Pozostało 82% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
15. grudzień 2024 21:09