StoryEditorWiadomości rolnicze

Klasyfikacja tusz – czy kontrole pokazują wszystkie uchybienia?

31.01.2017., 12:01h
System klasyfikacji tusz wieprzowych i wołowych stworzono w celu zapewnienia godziwej zapłaty producentom za dostarczone zwierzęta, opartej o masę i rzetelną ocenę jakości tusz.

Producenci zwierząt rzeźnych, dostarczając je do ubojni, mogą żądać zapłaty w oparciu o rozliczenie uwzględniające wyniki klasyfikacji tusz. Praktyka pokazuje jednak, że te żądania nie zawsze są spełniane. Ich przestrzeganie nadzoruje Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Czy wyniki kontroli są spójne z tym, co spotyka na co dzień ze strony ubojni rolników?

Obowiązek stosowania klasyfikacji tusz wieprzowych i wołowych w Polsce dotyczy wszystkich rzeźni, które w ostatnim zakończonym roku ubiły:

  • powyżej 10 400 sztuk trzody chlewnej w roku, tj. średnio powyżej 200 sztuk tygodniowo,
  • powyżej 3900 sztuk bydła w roku, tj. średnio powyżej 75 sztuk tygodniowo.

Mniejsze zakłady mogą również stosować klasyfikację dobrowolnie, wtedy podlegają pod kontrole IJHARS, ale są one przeprowadzane u nich rzadziej.

Kwestia do ustalenia

W ramach nadzoru inspektorzy IJHARS przeprowadzają systematyczne kontrole:

  • pracy klasyfikatorów (uprawnionych rzeczoznawców),
  • rzetelności prowadzonej dokumentacji,
  • prawidłowości ustalania masy tusz na końcu linii ubojowej.

Przepisy unijne dotyczące klasyfikacji wymagają, aby masa oraz klasa jakości tusz zostały ustalone na tuszach ciepłych, w określonym czasie. W przypadku tusz wołowych powinno to nastąpić w ciągu godziny, natomiast tusz wieprzowych – w ciągu 45 minut od rozpoczęcia czynności ubojowych. Klasę jakości tusz może ustalać tylko osoba z aktualnymi uprawnieniami rzeczoznawcy. Jak podaje Inspekcja, po upływie czasu, w którym należy przeprowadzić klasyfikację, nie ma możliwości ponownego ustalenia klasy jakości tusz w sposób zgodny z prawem.

Spytaliśmy IJHARS, czy jest możliwe, aby inna osoba, w tym rolnik, mogła być obecna podczas klasyfikacji tusz. Odpowiedź sugeruje, iż Inspekcja tego nie zabrania. Wskazała bowiem, iż obecność rolnika dostarczającego zwierzęta do zakładu w trakcie ich uboju to kwestia, którą należy ustalić w ramach zawierania umowy kupna-sprzedaży pomiędzy zakładem i jego dostawcą. Wychodzi jednak na to, że nie byłoby zgody, by mogłaby być to inna osoba niż dostawca. Braliśmy bowiem pod rozwagę, czy nie byłoby dobrze, aby podczas przeprowadzania czynności ubojowych i klasyfikacji tusz był obecny przedstawiciel np. związku branżowego, izby rolniczej lub grupy producenckiej.

Mięsność i klasa jakości

Z wyników kontroli prowadzonych przez IJHARS wynika, iż od kilku lat odsetek nieprawidłowego pomiaru mięsności tusz wieprzowych waha się w przedziale 6,6–6,9% w stosunku do kontrolowanych. Tych zaś jest 74–80 tys. sztuk. Skoro nie zmienia się znacząco liczba nieprawidłowości, należy się zastanowić, czemu służą kontrole, skoro nie ma poprawy. A może sankcje są za niskie?



W 2015 r. nieprawidłowe znakowanie klasą jakości handlowej dotyczyło z kolei 1,6 tys. sztuk tusz wieprzowych, tj. 2,1% kontrolowanych. Co ciekawe, w wynikach kontroli za lata 2014 i 2013 nie zamieszczono w ogóle informacji o tym – widocznie Inspekcja nie dopatrzyła się wtedy żadnych uchybień. Wyniki kontroli pokazują natomiast, iż zakłady ubojowe poprawiły dokumentowanie czynności ustalania klas jakości tusz wieprzowych. W 2013 r. informacje o wynikach klasyfikacji wystawiane dostawcom żywca rzeźnego były niezgodne z dokumentacją zakładową w 34 ubojniach (12,9% wszystkich kontrolowanych). W 2015 r. nieprawidłowe dokumentowanie czynności ustalania klas jakości tusz wieprzowych stwierdzono już tylko w 3 zakładach ubojowych (1,3% kontrolowanych). Szkoda, że poprawa dokumentacji nie idzie w parze z rzetelnością wykonywanej klasyfikacji.

Warto zwrócić uwagę, iż zakłady ubojowe trzody chlewnej objęte w 2015 r. nadzorem IJHARS stanowiły 43,2% ogółu ubojni trzody działających na terenie kraju, których było 528, przy czym w porównaniu do 2014 r. ich udział zmniejszył się o 0,4 punktu procentowego (w 2014 r. wynosił 42,8% na 554 ubojnie). Maleje bowiem liczba ubojni żywca wieprzowego w kraju, a co za tym idzie – liczba kontrolowanych przez IJHARS. Co jednak ciekawe, wzrasta liczba rzeczoznawców uprawnionych do przeprowadzania klasyfikacji, a mimo to kontrole Inspekcji wykazują, iż klasyfikacje tusz wieprzowych przeprowadzają również osoby bez aktualnych uprawnień.

Z bydłem lepiej

Zmniejsza się również liczba ubojni żywca wołowego. Zakłady ubojowe objęte w 2015 r. nadzorem IJHARS stanowiły 30,2% ogółu ubojni działających na terenie kraju, których było 262. Przy czym w porównaniu do 2014 r. ich udział zwiększył się o 1,8 punktu procentowego. Wyniki kontroli IJHARS pozwalają wnioskować, iż ubojnie te są rzetelniejsze w znakowaniu klasą jakości handlowej. Według Inspekcji w 2015 r. nieprawidłowe znakowanie klasą jakości handlowej dotyczyło zaledwie 0,3% kontrolowanych, a informacje przekazywane dostawcom były zgodne z dokumentacją zakładową we wszystkich kontrolowanych zakładach.

dr Magdalena Szymańska

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. kwiecień 2024 12:58