StoryEditorOZE

Rząd stawia na biogaz, wiatraki w odstawkę

01.02.2018., 17:02h
To nie wiatraki i energia ze słońca mają w najbliższej przyszłości stanowić główne źródło zielonej energii w Polsce, ale biogazownie. Na ten sposób pozyskiwania zielonej energii stawia obecny rząd. Można tutaj zarobić na wielu płaszczyznach: oszczędzając na zakupie energii, na odsprzedaży wytworzonej energii, dostarczaniu substratu, sprzedaży instalacji i technologii, i w końcu na wykorzystaniu pofermentu.
W Polsce wiele biogazowni rolniczych było budowanych w niemieckiej technologii Navaro, wykorzystującej jako substrat głównie kiszonkę z kukurydzy. Drastyczny spadek cen zielonych certyfikatów zmusił wielu inwestorów do modyfikacji technologii.

Kiszonka jako dodatek

Obecnie rozwijają się technologie oparte na rodzimej myśli technicznej. Jest to bardzo ważne, ponieważ dalsza współpraca w sytuacji rodzimego producenta jest o wiele prostsza. Bazujemy na polskim prawie, łatwiejszy jest serwis, gwarancja, ubezpieczenie. Krajowe instalacje są tańsze w budowie i eksploatacji, wysokowydajne i pozwalają na fermentację szerokiej gamy odpadów – mówiła Sylwia Koch-Kopyszko, prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego podczas targów Polagra Premiery.

W ocenie Sylwii Koch-Kopyszko, polskie biogazownie powinny skupić się na utylizacji odpadów, a substraty roślinne powinny być tylko dodatkiem. Kiszonka z kukurydzy to pewny substrat, ale nie główny.

Warto zwrócić uwagę, że koszt pozyskania substratu do biogazowni pochłania 40–130% kosztów całej inwestycji. Za substraty można płacić, ale też pobierać lub pozyskiwać je za dramo. Za kiszonkę z kukurydzy trzeba zapłacić ok. 150 zł/t, odpady spożywcze kosztują od 0 do 50 zł. Z kolei za odpady z rzeźni, osady ściekowe to właściciel biogazowni pozyskuje pieniądze – wymieniał dr Wojciech Czekała z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Pracujące w Polsce w 2016 r. biogazownie rolnicze zużyły około 440 tys. t kiszonki z kukurydzy i ponad 2,7 mln t zutylizowanych odpadów. Jeszcze w 2012 r. te proporcje wyglądały zupełnie inaczej, kiszonki z kukurydzy zużyto 675 tys. t, a zutylizowanych odpadów jedynie o 400 tys. t więcej.

Rządowe plany dotyczące biogazu zakładały, iż jego produkcja będzie rosła. Rozwój biogazowni w Polsce rozpoczął się od 2005 r., ale start był bardzo powolny, przełom nastąpił dopiero w 2011 r. Na koniec 2016 r. w elektrowniach na biogaz zainstalowano 233 MW. Dla porównania, w elektrowniach wiatrowych było to 5800 MW. Funkcjonuje 301 biogazowni o łącznej mocy 234 MW. Najwięcej wytwarza biogaz z oczyszczalni ścieków (107 o łącznej mocy 66 MW). Tych produkujących biogaz rolniczy jest 95 (o łącznej mocy 103 MW), biogaz składowiskowy 97 (o łącznej mocy 63 MW), a biogaz mieszany 2 (o łącznej mocy 1,7 MW). W każdej z tych dziedzin jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia.



  • Sylwia Koch-Kopyszko jest przekonana, iż nowa ustawa o OZE przyczyni się do bumu w inwestycje biogazowe


Rozwój energetyki wiatrowej był spowodowany nieprzyzwoicie dużym wsparciem w stosunku do kosztów eksploatacyjnych. Odbiło się to tym, iż pojawiły się w Polsce koncerny zagraniczne, które inwestowały w farmy wiatrowe. Jednak co ciekawe, jedna megawatogodzina wyprodukowana z wiatru kosztuje system państwa 400 zł, z fotowoltaiki 940 zł, natomiast przy okazji biogazu nie ma ukrytych kosztów, ponieważ biogazownie mogą funkcjonować na okrągło – wyliczała Sylwia Koch-Kopyszko.




Jest potencjał

Obaj prelegenci zwracali uwagę nie tylko na wyższość fermentacji w instalacjach biogazowych nad np. kompostowaniem, ale również na zalety wykorzystania pofermentu.

Poferment powstający przy produkcji biogazu nie jest szkodliwy dla środowiska, można go wykorzystać np. jako nawóz. Jest on lepszym nawozem organicznym niż obornik czy gnojowica – zwracał uwagę dr Wojciech Czekała.

Wykorzystanie pofermentu będzie uregulowane w nowelizowanej ustawie o nawozach i nawożeniu. Zakłada się, iż produkty pofermentacyjne będą mogły być zbywane do bezpośredniego rolniczego wykorzystania na podstawie pisemnej umowy. Jego producent będzie musiał zapewnić, iż poferment spełnia wymagania jakościowe dotyczące zawartości substancji organicznej w suchej masie oraz zawartości NPK, a także, że nie zostały przekroczone dopuszczalne poziomy zanieczyszczeń.


Sylwia Koch-Kopyszko mówiła w Poznaniu, iż potencjał surowcowy, jaki kryje się w biogazowniach rolniczych to minimum 5 mld m3. Potencjał ten zakłada wykorzystanie w pierwszej kolejności produktów ubocznych rolnictwa, płynnych i stałych odchodów zwierzęcych oraz produktów ubocznych i pozostałości przemysłu rolno-spożywczego. Realny potencjał produktów ubocznych rolnictwa oraz przemysłu rolno-spożywczego wynosi 1,7 mld m3 biogazu rocznie.



  • Dr Wojciech Czekała zwraca uwagę na niewykorzystanie potencjału energotwórczego, jaki tkwi w odpadach rolno-spożywczych


Około 30 tys. gospodarstw w Polsce mogłoby już przygotowywać się do budowy takich instalacji u siebie o mocy od 300 kW do 1 MW. Już w grudniu ubiegłego roku Komisja Europejska zatwierdziła zmiany naszych przepisów, które spowodują, iż ponad połowa wsparcia, które jest przygotowywane do 2020 r. na OZE, będzie skierowana do biogazowni. Polski rząd stawia na energetykę rozproszoną.Klastry i spółdzielnie energetyczne działające w oparciu o biogazownie prowadzące lokalną sprzedaż energii elektrycznej, gazu i ciepła wpasowują się w ten plan – przekonywała prezes UPiPPB.

Aukcje i FiT

W lutym mają zakończyć się prace nad nową ustawą o odnawialnych źródach energii. Przewiduje ona system wsparcia dla OZE oparty na aukcjach oraz systemach Feed-in-Tariff (FiT) i Feed-in-Premium (FiP).

Po ogłoszeniu przez rząd aukcji na zakup określonej ilości zielonej energii z danego koszyka aukcyjnego zgłoszone do niego projekty otrzymają wsparcie w postaci zaoferowanej przez inwestorów ceny za energię, jeśli będzie ona niższa od cen konkurencji. Ceny energii będą określane w rozporządzeniu i będą stałe w określonym czasie. Dla biogazu rolniczego przewidziano oddzielny koszyk. Oferty cenowe, które przekroczą ceny rządowe (referencyjne), będą z góry odrzucane i nie otrzymają wsparcia. Cena referencyjna energii z biogazu rolniczego z instalacji do 0,5 MW ma wynieść ponad 600 zł/MW, dla instalacji o mocy 0,5 do 1 MW – 570 zł/MW, a większych – poniżej 570 zł/MW – wyliczała Sylwia Koch-Kopyszko.

Jeśli w praktyce zaproponowane ceny okażą się za niskie i nie spowodują wzrostu zainteresowania inwestycjami, ceny mają być podnoszone.

Prezes UPiPPB mówiła, iż wprowadzony zostanie „Harmonogram sprzedaży energii elektrycznej z OZE” zawierający informacje dotyczące ilości i wartości energii elektrycznej, która ma być sprzedana w drodze aukcji, w trzech kolejnych latach kalendarzowych. Projekt harmonogramu będzie podlegał konsultacjom publicznym.




System FiT dotyczy sprzedaży niewykorzystanej energii elektrycznej wytworzonej  wmałych instalacjach biogazowych (poniżej 500 kW) oraz mikroinstalacjach poniżej lub równych 50 KW. Ten system wsparcia zakłada sprzedaż energii po stałej cenie zakupu przez okres kolejnych 15 lat liczonych od dnia wytworzenia po raz pierwszy energii elektrycznej z OZE.

Stała cena zakupu ma wynieść 80% ceny referencyjnej określonej w danym roku i podlegać corocznej waloryzacji wedle wskaźnika inflacji. Należy mieć jednak na uwadze, że będzie ona pomniejszana o pomoc inwestycyjną przeznaczoną na realizację danej inwestycji. W instalacjach do 1MW, wsparcie w systemie FiT będzie na poziomie 128 zł/MW – wyliczała prezes UPiPPB.

Magdalena Szymańska
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. kwiecień 2024 10:13