Jak przyspieszyć rozkład słomy po żniwach? Praktyczny poradnikClaas
StoryEditorUprawa

Jak przyspieszyć rozkład słomy po żniwach? Praktyczny poradnik

19.08.2025., 08:00h

Od przyorania słomy do powstania z niej próchnicy daleka droga. Aby tak się stało, procesy rozkładu muszą być ukierunkowane. Duża w tym rola każdego rolnika i wybór metody zagospodarowania słomy i przyspieszania jej rozkładu. Jak przerobić słomę na próchnicę?

Zalety nawożenia słomą

Oczywiście większość badań naukowych potwierdza, że nawożenie słomą powoduje wzrost materii organicznej w glebie i wskazuje na jej rolę w stabilizacji zawartości węgla organicznego w glebie, czyli stabilizację zawartości próchnicy. Jednak w glebie na bazie wniesionej materii organicznej słomy zachodzą dwa procesy, szybszy, toproces mineralizacji uwalniający do gleby przez kilka lat pokaźne ilości makro- i mikroelementów. Wolniejszy i skomplikowany to proces humifikacji, dzięki któremu w przyszłości powstanie próchnica.

Jak przyspieszyć rozkład słomy po żniwach?

Opiszemy dziś kilka sposobów przyspieszających i ukierunkowujących rozkład słomy. Oczywiście w każdej z metod najważniejsze jest dobre rozdrobnienie słomy i jej płytkie przemieszanie z glebą. Przed przemieszaniem możemy dodać dawkę azotu zawężającą niekorzystny stosunek C:N, możemy zastosować wapno nawozowe albo specjalistyczne produkty bakteryjne. Możemy zastosować wszystkie te produkty na raz, z zachowaniem zaleceń stosowania preparatów bakteryjnych.

Jednak jeżeli chodzi nam nie tylko o utrzymanie poziomu próchnicy, ale także o pracę nad jej podniesieniem, najgorszym dodatkiem z wymienionych jest dawka azotu na słomę przed przyoraniem. Wskazuje na to wiele badań. Np. w niedawno realizowanych prof. Janusz Smagacz z IUNG –​ PIB potwierdza, że przyorywanie słomy zwiększało w warstwie ornej gleby zawartość próchnicy i przyswajalnych składników pokarmowych. Jednak wyższe wartości tych wskaźników po 4 latach badań stwierdzono w obiekcie, gdzie słomę przyorywano corocznie, bez dodatkowej dawki azotu poprawiającej stosunek C:N w przyorywanej słomie.

Biorąc pod uwagę demobilizację azotu przez bakterie rozkładające słomę, wiele publikacji naukowych wskazuje zasadność dawki azotu na ściernisko, tym bardziej, jeżeli po przedplonie zbożowym będzie rzepak. Są jednak doniesienia, że nie azot unieruchomiony przez bakterie jest problemem dla rośliny następczej, a różne kwasy powstające w wyniku rozkładu słomy oddziałujące negatywnie a nawet toksycznie na siewki rośliny następczej. Przeciwnicy stosowania dawki azotu na słomę argumentują, że ten azot owszem sprzyja bakteriom rozkładającym słomę, ale też bardzo rozleniwia inne bakterie wolnożyjące, które ten azot wiążą z powietrza.

Od czego zależy tempo rozkładu słomy i resztek pożniwnych?

Przyjrzyjmy się zatem różnym możliwościom przyspieszania ukierunkowanego rozkładu słomy z korzyścią dla gleby i roślin następczych. Należy zacząć od tego, że tempo rozkładu słomy i resztek pożniwnych w dużym stopniu zależy od pożniwnej agrotechniki i warunków wilgotnościowych. Rozdrobnione resztki pożniwne, o ile po zbiorze nie ma suszy, powinny być wymieszane z glebą – na glebach lekkich głębiej, na ciężkich płycej. W przypadku suszy lepiej jest pozostawić mulcz niż próbować na siłę uprawek niszczących strukturę gleby.

Trzy warianty przyspieszenia rozkładu słomy

Rozkład resztek pożniwnych można przyspieszyć i kontrolować ten proces. Zależnie od tego, jaka będzie roślina następcza, jak mocna jest gleba i jakie ma pH – możliwe są trzy warianty. Możemy wspomóc rozkład dawką azotu. To stara, dobra praktyka, ale przy wysokich cenach azotu odchodzi do lamusa, a poza tym jak wskazałem, są ważne argumenty, aby tak nie robić. Nawozy mineralne są drogie, no chyba że mamy gnojowicę. Warto rozlać ją na resztki pożniwne i natychmiast przemieszać z glebą.

Dawka azotu na rozdrobnioną słomę jeszcze przed jej przemieszaniem z glebą jest potrzebna bakteriom celuloitycznym. Te wykorzystują oczywiście azot ze słomy, a następnie azot mineralny z gleby. Aby zapobiec właśnie biologicznemu związaniu azotu glebowego zalecało się dokarmić bakterie azotem nawozowym. W przypadku słomy pszenicznej stosunek azotu do węgla jest bardzo szeroki i wynosi jak 1 do 100. Dla porównania, w słomie kukurydzianej ten stosunek jest węższy i wynosi jak 1 do 60. Tak tylko dla przypomnienia – zalecano, aby dla przyśpieszenia rozkładu słomy i ograniczenia biologicznego wiązania przez nie azotu mineralnego z gleby zawęzić stosunek N:C do wartości poniżej 1:30. Zawęzić przez zastosowanie azotu nawozowego.

Jakie były zalecane dawki azotu?

Przyjmowało się, że na każdą tonę słomy należy zastosować od 4 do 8 kg N, co zależy od rozpiętości stosunku N:C. Jak wspomniałem – azot jest drogi, ale rolnicy prowadzący produkcję zwierzęcą powinni wspomagać rozkład słomy odpowiednią dawką płynnych nawozów naturalnych.

Czy azot przyspiesza mineralizację słomy?

Azot pomaga bakteriom i przyspiesza mineralizację słomy, z tym że jest jedno ale. Dostarczony azot sprzyja tylko wybranym bakteriom celuloitycznym a rozkładem słomy (celulozy, hemicelulozy i lignin) zajmują się różne pożyteczne mikroorganizmy. Dostarczony azot pomaga rozwojowi jednych, a rozleniwia inne. Warto podkreślić dobitnie to, że dostarczając bakteriom azot nawozowy do rozkładu słomy owszem – przyspieszamy jej mineralizację, ale przez to ze słomy nie powstanie próchnica. To właśnie przy niedoborze azotu do gry weszłyby bakterie glebowe wiążące wolny azot z powietrza i intensywniej przekształciłyby słomę w humus, czyli próchnicę. Są badania potwierdzające, że mogą go związać w tym okresie do ok. 25 kg/ha. Próchnicotwórczy jest też rozkład lignin przez grzyby.

Organizmy żywe spulchniające glebę

Pożyteczne organizmy glebowe to nie tylko bakterie i grzyby. Do najważniejszych, najbardziej znanych i widocznych gołym okiem organizmów o bardzo korzystnym oddziaływaniu na glebę należą:

  • dżdżownice,
  • wazonkowce,
  • nicienie,
  • stawonogi,
  • ślimaki.

Te największe organizmy spulchniają glebę, napowietrzają ją oraz roznoszą i przemieszczają substancję organiczną gleby.

Liczba organizmów pracujących nieustannie na korzyść kultury i urodzajności gleby jest niewyobrażalna. W glebach nieuprawianych (uprawa ogranicza populację) żyją miliardy organizmów: od 2,5 do 20 tys./g gleby pierwotniaków, od 30 tys. do 11,5 mln/ha dżdżownic, ok. 600 mln/ha wazonkowców, od 7 do 37 mld/ha nicieni. W 1 g humusu biologicznego znajduje się ok. 2 mld kolonii bakteryjnych. Bakterie są niezbędne w cyklach przemian substancji organicznej, węgla, azotu i fosforu i uczestniczą w rozpuszczaniu składników mineralnych. Grzyby natomiast rozkładają martwą substancję organiczną i biorą udział w powstawaniu próchnicy. Grzyby mikoryzowe odgrywają też ważną rolę w odżywianiu rośliny. Z doniesień naukowych wynika, że w zależności od rodzaju gleb i zawartości substancji organicznej na 1 ha bytuje od 1 do 10 ton mikroorganizmów.

Jakie preparaty przyspieszają rozkład słomy po żniwach?

Przyśpieszanie rozkładu słomy azotem nie przekłada się na zwiększenie zawartości próchnicy w glebie. Trzeba mieć tego świadomość, pamiętając jednak, że w przypadku siewu ozimin po zbożach z całą pozostawioną na polu słomą niedokarmione bakterie mogłyby spowodować głód azotowy u roślin. Wszystko trzeba brać pod rozwagę a osobiście zachęcam, aby w takich sytuacjach stosować preparaty miokrobiologiczne, zwłaszcza te z wyselekcjonowanymi bakteriami, które do namnażania się i intensywnego rozkładu słomy nie potrzebują azotu. Wielu naukowców twierdzi bowiem, że w polskich glebach nie jest problemem zawartość azotu, lecz brak odpowiednich mikroorganizmów.

Od lat oferowane są na rynku specjalne produkty. W przypadku stosowania specjalnych preparatów do rozkładu słomy i resztek pożniwnych można, ale nie trzeba stosować azotu. Na rynku są różne produkty przyspieszające rozkład resztek pożniwnych i ich oferta rośnie. Każdy z takich produktów ma podobny cel – przyspieszyć rozkład słomy, ale mają różne działanie. Jedne zawierają wyciągi stymulujące rozwój bakterii w glebie. Inne składają się ze specjalnie dobranych kompozycji pierwiastków uruchamiających procesy rozkładu przez szybsze rozluźnienie oraz destrukcję lignin. Jeszcze inne nakierowane są na wspomaganie życia grzybów.

Są też produkty ze specjalnie wyselekcjonowanymi i bardzo wydajnymi mikroorganizmami o działaniu celuloitycznym. Te najlepsze produkty zawierają nawet 5 różnych szczepów bakterii z rodzaju Bacillus. Mogą bezpośrednio wpływać na żyzność środowiska glebowego. Zostały scharakteryzowane przez badaczy jako wyspecjalizowane w szybkiej i efektywnej dekompozycji resztek pożniwnych, a więc uczestniczą w tworzeniu próchnicy i poprawie struktury gleby.

Rynek tego typu produktów jest olbrzymi i rośnie. Zależnie od procedury rejestracyjnej prawie wszystkie są skwalifikowane jako „Nawozowe produkty biologiczne”, a ich wykaz i skład można znaleźć na stronie IUNG –​ PIB w Puławach. W aktualnym wykazie nawozowych produktów biologicznych jest aż 230. Oczywiście tylko część z nich służy do wspomagania rozkładu słomy.

Wapnowanie na rozkład słomy w glebie

Rozkład słomy można przyśpieszyć przez wapnowanie resztek pożniwnych, szczególnie w warunkach mokrej jesieni. A to dlatego, że w takich warunkach (mniej tlenu) przemieszana z glebą słoma zamiast rozkładać się zaczyna gnić. W wyniku tych procesów tworzy się na początku spora ilość kwasów organicznych, spada pH i to znacznie ogranicza działalność pożytecznych bakterii.

Wapnowanie resztek pożniwnych przed ich przemieszaniem i najlepiej wapnem węglanowym, oddziałuje wielokierunkowo. Tworzy trwałe agregaty glebowe, poprawia warunki powietrzno-wodne, neutralizuje kwasy, a przez to, że poprawia pH, sprzyja właśnie namnażaniu wspomnianych wcześniej bakterii glebowych wiążących wolny azot z powietrza i przez to działa próchnicotwórczo.

Na glebach z uregulowanym odczynem w celu przyspieszenia rozkładu słomy wystarczy dawka od 0,5 t/ha wapna węglanowego w przeliczeniu na CaO. Jeżeli natomiast gleba wymaga uregulowania pH – dawkę powinniśmy odpowiednio zwiększyć, ale to też zależy od wyboru rośliny następczej.

Jak nawozić glebę po żniwach wapnem?

Niezależnie od tego czy zastosujemy bogate w azot nawozy naturalne, produkty mikrobiologiczne, czy wapno, to stosujemy je na rozdrobnioną słomę i mieszamy płytko z glebą. W przypadku kukurydzy uprawianej w szerokich rzędach, dość grube łodygi i korzenie najlepiej jest, aby agregat uprawowy mieszający resztki pracował na skos w stosunku do linii siewu rzędów. Należy też pamiętać o uwzględnieniu wartości słomy w bilansie nawożenia.

Resztki pożniwne rozkładają się i uwalniają składniki pokarmowe przez kilka lat. Zawarte w nich ilości NPK nie są też wykorzystywane w 100 procentach i składniki pokarmowe uwalniane z resztek pożniwnych trzeba uwzględniać w całym płodozmianie. Naukowcy podają, że w pierwszym roku uwalnia się do gleby z resztek pożniwnych ok. 15–30% fosforu i 50–70% potasu i do 70% azotu. W całym zmianowaniu z przyoranych resztek wykorzystanie fosforu rośnie do 50–60% a potasu nawet do 90%. W wielu publikacjach naukowych spotkać można bardzo różniące się dane w zakresie składu resztek pożniwnych, zwłaszcza jeżeli chodzi o potas.

Marek Kalinowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2025 12:42