Mariusz Pudzianowski w sadziearchiwum redakcji
StoryEditorSad Pudzianowskiego

Pudzian uwija się z opryskiem. "Trzeba zarobić na przysłowiowy kieliszek chleba"

21.06.2023., 17:30h
Mariusz Pudzianowski prowadzi gospodarstwo rolne w Białej Rawskiej (woj. łódzkie), gdzie zajmuje się uprawą owoców pestkowych. Sportowiec chętnie dzieli się ze swoimi fanami relacjami z przebiegu prac w gospodarstwie. Ostatnio przyszedł czas na pryskanie.

Sad Pudzianowskiego – jaka jest jego historia?

Rolnictwo nie od zawsze było główną pasją Pudzianowskiego. Sportowiec nie pochodzi z rolniczej rodziny, a powierzchnia ziemi, którą miał jego ojciec, wynosiła 1 hektar. W 1996 r. Pudzianowski kupił pierwszy kawałek gruntu i obsadził go drzewkami, a z czasem mała plantacja przerodziła się w sad obsługiwany przez nowoczesne maszyny.

Jak wygląda dzień Pudzianowskiego w gospodarstwie?

Pudzianowski rozpoczyna swój dzień od biegu i treningu siłowego. Po porannym rozruchu wchodzi do sadu i zostaje tam niemalże do wieczora. Sportowiec nie ukrywa, że praca wśród roślin sprawia mu przyjemność.

– I znowu, raniutko, trening zrobiony i trzeba brać się do roboty. Pryskanie, lubię to wszystko, robota, jak robota. Dzień jak co dzień. Sprzęt gotowy, no i jazda. Komu w drogę, temu czas. Jak ja to mówię, samo się nic nie zrobi, trzeba zasuwać – stwierdza rolnik w nagraniu na Facebooku.

Pudzianowski nie robi w sadzie wszystkiego sam, ponieważ zatrudnia pracowników. Opryski przeciwko atakom grzybów wykonuje od rana. Jak sam przyznaje, proces opryskiwania zajmuje mu ok. 3 godzin.

– No i zaczęło się. Siódma rano i trzeba zacząć pryskać. Wczoraj popadało, dzisiaj świeci słoneczko, więc zaraz na jabłka i na wiśnie oprysk na grzybki. O 7.20 zameldowany na miejscu pracy. Pracownik z jednym, ja z drugim, trzeci jeszcze z czymś innym. Jak już się wpadnie w sad to końca nie widać – żartował Pudzianowski.

Zwierzęta w sadzie Pudzianowskiego

Pudzianowski, jak każdy rolnik, musi stawiać czoła komplikacjom związanym z prowadzeniem sadu. Jednym z problemów, z którymi się zmaga, jest sąsiedztwo lasu i wizyty zwierząt, które w poszukiwaniu wody chętnie zaglądają do sadu i wyrządzają szkody, przegryzając rurki od instalacji nawadniającej.

– Muszę zrobić wieczorny obchód, dlatego że podłączone jest nawodnienie, a w pobliżu znajduje się las, z którego przychodzą lisy i borsuki. Zwierzęta lubią przegryźć rurki i powstają gejzery, więc jeśli woda wycieka, to znaczy, że zwierzyna dopadła się do rurek – wyznał Pudzianowski.

Jakim sprzętem Pudzianowski pryska drzewka?

Produkcja owoców pestkowych jest wymagająca pod względem koniecznych do jej funkcjonowania nakładów pracy oraz kosztowna, jeżeli chodzi o zużycie środków ochrony roślin, których wykorzystywane są spore ilości. Pudzianowski, aby zaoszczędzić na powrotach do gospodarstwa i tankowaniu opryskiwaczy zainwestował w specjalne zbiorniki, ułatwiające mu pracę, o czym przeczytasz w: Odwiedziliśmy Pudziana w jego gospodarstwie. Jakie ma ciągniki?

Oprac. Justyna Czupryniak

Źródło: Facebook/pudzianowski.official

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. grudzień 2024 21:41