Według Lancastera, nad Europą zbierają się czarne chmury. Europejscy rolnicy doświadczają negatywnych skutków spadku cen i marż mleka. Ponadto, porównania rok do roku stały się trudniejsze ze względu na znaczną produkcję mleka jesienią 2022 r., czemu sprzyjały dobre warunki pogodowe i silny wzrost pastwisk
StoryEditorAnalizy rynkowe

Czarne chmury nad europejskim rynkiem mleka

31.08.2023., 15:15h
Wbrew pojawiającym się co jakiś czas informacjom o tym, że obserwowane trudności na rynku mleka mają jedynie biało-czerwone barwy, problem obejmuje już coraz większe obszary świata. Jak się okazuje, wreszcie widać światełko w tunelu.

Spada rentowność produkcji rolnej w Stanach Zjednoczonych, podobnie jak pogłowie bydła mlecznego

Po okresie spadku trwającym 8 miesięcy, amerykańscy rolnicy mogą odnotować poprawę swojej sytuacji, a wszystko to za sprawą rosnących tam cen sera. Trudno jednak wyrokować o wpływie tych czynników na rynek europejski, bo tutaj mamy do czynienia z dużą zmiennością kosztów, co sprawia, że rynek jest trudny do prognozowania.

Amerykanie, przynajmniej jeśli chodzi o ich rynek, są dobrej myśli. Nate Donnay, przedstawiciel StoneX Financial Inc. przewiduje, że marże dla producentów mleka w Stanach Zjednoczonych będą wyższe i to już w sierpniu. Podczas internetowego seminarium poświęconego światowemu rynkowi mleczarskiemu, Donnay wyraził zaniepokojenie spadającą rentownością produkcji rolnej w Stanach Zjednoczonych.

W szczególności zwrócił on uwagę na znaczny spadek marż, stwierdzając, że osiągają „bolesne poziomy”. Donnay zauważył ponadto, że cena sera spadła w lipcu poniżej 3000 dolarów za tonę. Spadek cen surowców miał bezpośredni wpływ na sektor rolniczy, zwłaszcza na ceny mleka, podczas gdy koszty pasz na poziomie gospodarstw utrzymywały się na stosunkowo stabilnym poziomie.

Jego zdaniem, marże po raz kolejny spadły w lipcu po nieprzerwanym spadku trwającym od sześciu do ośmiu miesięcy. Przewiduje się jednak poprawę rentowności amerykańskiej produkcji rolnej, jednak prędko to nie nastąpi, bo trudności mogą trwać co najmniej do pierwszego kwartału przyszłego roku. Z tego powodu należy spodziewać się, że spowoduje to stopniowe zmniejszanie wielkości stada mlecznego w USA.

W USA odnotowano spadek pogłowia bydła mlecznego o 36 tys. szt. w stosunku do wartości szczytowej. Przewiduje się, że do połowy 2024 roku około 8 tys. krów miesięcznie będzie kierowane na rzeź. Oznaczałoby to, że w tym okresie pogłowie krów zmniejszy się o co najmniej 125 tys. Ostatecznie Amerykanie liczą na to, że zmniejszenie wielkości stada zostanie zrekompensowane zwiększoną wydajnością oraz wyższymi parametrami suchej masy.

Sytuacja europejskich producentów mleka nie jest taka zła?

W innych regionach świata również nastąpił spadek wydajności. Problem występuje w Oceanii, szczególnie w odniesieniu do pełnego mleka w proszku z Nowej Zelandii, podczas gdy w Europie utrzymuje się względnie stabilna tendencja.

Według Johna Lancastera zajmującego się unijnym mleczarstwem w StoneX Financial Europe, przewiduje się, że w przyszłości utrzyma się pewien stopień nieprzewidywalności co do kosztów produkcji, pomimo spadku wydatków na paszę. Jego zdaniem, pozycja europejskich producentów mleka jest jednak relatywnie dobra. Niemniej jednak, eskalacja napięć w regionie Morza Czarnego i odmowa poparcia przez Rosję porozumienia zbożowego mogą potencjalnie narazić ceny kukurydzy i pszenicy na niekontrolowany wzrost.

Potencjalne wystąpienie strajku w Australii, znaczącym eksporterze skroplonego gazu ziemnego (LNG), wzbudziło obawy co do globalnej dostępności LNG. W rezultacie ceny europejskie wykazywały tendencję wzrostową przez kilka kolejnych dni, po czym w piątek 11 sierpnia spadły. Przewiduje się, że cena europejskiego gazu będzie oscylować w przedziale od 45 do 50 euro/MWh w sezonie zimowym, przez co europejscy przetwórcy znajdą się w stosunkowo niekorzystnej sytuacji w porównaniu z ich konkurentami w Stanach Zjednoczonych.

Na konkurencyjność Europy negatywnie wpłynęła również sytuacja na rynku walutowym. Euro umocniło się wobec dolara, co spowodowało spadek konkurencyjności produktów europejskich, a w konsekwencji wzrost konkurencyjności produktów pochodzących ze Stanów Zjednoczonych. Według Lancastera, wydaje się, że obecne poziomy zostaną utrzymane. Jego zdaniem, zysk rolników europejskich spadł, choć sytuacja jest korzystniejsza niż ta obserwowana w Stanach Zjednoczonych.

Wciąż jednak w Europie występują znaczne różnice w kosztach produkcji. Na przykład, szacuje się, że stada utrzymywane na pastwiskach, takie, jak w modelu irlandzkim, generują przynajmniej o 30% niższe koszty produkcji niż stada w systemie intensywnej produkcji.

Nad Europą zbierają się czarne chmury

Pod względem wielkości kraje członkowskie Unii Europejskiej i Wielka Brytania odnotowują z roku na rok wzrost łącznej produkcji mleka. Według Lancastera, nad Europą zbierają się czarne chmury. Europejscy rolnicy doświadczają negatywnych skutków spadku cen i marż mleka. Ponadto, porównania rok do roku stały się trudniejsze ze względu na znaczną produkcję mleka jesienią 2022 r., czemu sprzyjały dobre warunki pogodowe i silny wzrost pastwisk. Czynniki te, w połączeniu z zachęcającymi rolników wysokimi cenami mleka, przyczyniły się do obecnej sytuacji.

Z punktu widzenia wymiany handlowej Europa wykazała większą stabilność w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi. Chociaż początkowe niższe ceny w USA w okresie letnim zintensyfikowały konkurencję na rynku eksportowym, wydarzenia z ostatnich dwóch tygodni doprowadziły do dalszego spadku cen, zwłaszcza odtłuszczonego mleka w proszku. Ser również doświadcza zwiększonej presji spadkowej, a jego ceny wahają się obecnie od 50 do 75 euro za tonę.

Jarosław Malczewski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. kwiecień 2024 12:18