StoryEditorWiadomości rolnicze

Co zrobić, by zarobić na rzepaku?

01.09.2017., 16:09h
Ostatnio przekonałem Państwa, że warto siać rzepak ozimy, nie sugerując się niższymi plonami osiągniętymi w minionym sezonie. Korzyści dla stanowiska są na tyle duże, że obecność w płodozmianie jest wręcz obowiązkowa.
Rzepak ozimy jest uprawą wymagającą, na którą trzeba przeznaczyć dużo czasu i nakładów pracy. Wiąże się to z bardzo długim przebywaniem roślin na polu, średnio 11 miesięcy w sezonie. To z kolei oznacza, że rzepak jest rośliną, która musi oprzeć się negatywnemu działaniu wielu czynników. Można je z grubsza podzielić na trzy elementy:  zagrożenia związane z wegetacją jesienną,  przezimowanie i zagrożenia związane z wegetacją wiosenną.

Najważniejsza wiedza

Kluczem do sukcesu, czyli tytułowego zarobku na uprawie rzepaku, jest wiedza i wykorzystanie jej we właściwym momencie. Obserwując modele ochrony w dobrych gospodarstwach, to, co najbardziej rzuca się w oczy to terminowość zabiegu, czyli wykonanie ochrony rzepaku dokładnie w momencie, kiedy jest on potrzebny roślinie. Oczywiście na pewne elementy nie mamy wpływu. Warunki atmosferyczne zapewne przez jeszcze długie lata zostaną poza możliwościami ingerencji rolnika, a to one najczęściej negatywnie wpływają na stan upraw. Nie zmienimy tego, na co nie mamy wpływu, ale powinniśmy zrobić najlepiej wszystko to, co zależy od nas.

W dobrej ochronie plantacji potrzebna jest wiedza, którą wykorzystamy w strategicznych momentach wegetacji rzepaku. Część z Państwa, siejąc tę uprawę od wielu lat, posiada już swoją technologię ochrony opartą o własne doświadczenie. Warto ją co roku weryfikować, ponieważ każdy sezon przynosi nowe „niespodzianki”, które wymagają naszej interwencji. Korzystne jest także wsparcie doradztwa rolniczego, które w Polsce – jeżeli chodzi o ochronę roślin – istnieje praktycznie jedynie w oparciu o przedstawicielstwo firm produkcyjnych i dystrybucyjnych. Ten model sprawdza się w wielu gospodarstwach, szczególnie tych, które korzystają ze współpracy z firmami, które duży nacisk kładą na szkolenie swoich pracowników. Przykładem takiego wsparcia są przedstawiciele m.in. firmy Chemirol, którzy nie tylko biorą udział w cyklicznych szkoleniach, ale również dysponują narzędziami ułatwiającymi lepszy dobór preparatów oraz termin ich zastosowania.



Jak zarobić na rzepaku? Trzeba stworzyć warunki najlepsze do rozwoju rośliny i zadbać o jej potrzeby od samego początku. Każdy z wymienionych niżej punktów wpływa na poziom opłacalności uprawy rzepaku, ale dopiero połączenie wszystkich pozwoli uzyskać wysoką dochodowość. W dzisiejszym artykule przedstawię te elementy, które są istotne w początkowym etapie uprawy rzepaku.

Nawożenie

To, ile rzepaku zbierzemy, zależy od ilości pokarmu, którą dostarczymy roślinie. Nie bez kozery mówi się o nawożeniu pod prognozowany plon. Nie zbierzemy 4 t/ha, jeżeli nie zapewnimy rzepakowi odpowiedniej ilości pokarmu. I nie mam tutaj na myśli azotu, a raczej pozostałe składniki, na których najczęściej się „oszczędza”. Przyjmijmy, że chcemy osiągnąć wspomniany wyżej plon 4 t/ha. Wynik jak najbardziej realny na wszystkich stanowiskach w Polsce. Aby roślina mogła wydać tyle nasion wraz z odpowiadającą im ilością słomy, musi przeciętnie pobrać z gleby: 200–240 kg azotu, 96kg fosforu, 200–240 kg potasu, 200–240 kg wapnia, 32–40 kg magnezu, 32–48 kg siarki. Różnice wynikają z doboru stanowiska (na glebach cięższych rzepak musi pobrać większą ilość składnika). Oczywiście te wartości nie oznaczają, że dokładnie taką ilość składników pokarmowych należy podać w nawozie. Część pierwiastków znajduje się już w glebie (z nawożenia rośliny przedplonowej), a zastanawiając się nad dawką nawożenia warto przeanalizować (lub oddać do analizy) zawartość poszczególnych składników w glebie. Najczęściej popełnianym błędem jest zbyt niskie nawożenie startowe nawozami typu NPK. Czytając mapy glebowe i patrząc na zawartość fosforu czy potasu, proszę nie traktować zasobności gleby w te składniki jako pewnik. Po sprawdzeniu zawartości tych pierwiastków w glebie, następnym krokiem powinno być sprawdzenie odczynu pH gleby. Na stanowisku, gdzie zawartość fosforu jest duża, a pH gleby na poziomie poniżej 5,7, nie powinniśmy się spodziewać zbyt dużego pobierania fosforu przez rośliny. Dlaczego? Na glebach kwaśnych dochodzi do zjawiska „uwsteczniania fosforu” do form, których rośliny nie mogą pobrać, a więc i wykorzystać z pożytkiem dla plonu. W nawożeniu startowym trzeba uwzględnić potrzeby pokarmowe rzepaku w fosfor i potas oraz pilnować odczynu gleby, aby znajdował się w przedziale umożliwiającym najlepsze pobieranie składników.
  • Planując dawkę nawożenia startowego
    1. Sprawdź zasobność stanowiska w fosfor, potas, magnez oraz odczyn gleby (jeżeli nie masz wyników map glebowych, oddaj glebę do analizy, aby wykorzystać tę informację w przyszłości)
    2. Pamiętaj, że przy niskim odczynie gleby dostępność składników pokarmowych będzie niższa
    3. Zaplanuj, jaki plon rzepaku chcesz uzyskać i dostosuj do niego nawożenie startowe (dla gleb o wysokiej lub bardzo wysokiej zasobności w fosfor i potas niech to będzie minimum 70 kg fosforu i 100 kg potasu jesienią)
    4. Pamiętaj, że cały nawóz nie jest od razu dostępny dla rośliny, dlatego skrupulatnie planuj ilości składników również pod roślinę przedplonową
    5. Jeżeli masz zbyt niski odczyn gleby, a chcesz poprawić dostępność składników w czasie wegetacji, zastosuj wapno granulowane. Równocześnie zaplanuj długoterminowe odkwaszenie gleby przy zastosowaniu nawozów wapniowych długodziałających (bogatych poza wapnem także  w magnez)


Siew


Od daty zasiewu zależy, jak długa będzie jesienna wegetacja rzepaku. Poszczególne fazy rzepaku zależne są od ilości światła oraz ciepła, którą przyjmie roślina (i liczone w jednostce zwanej stopniodniami). Przy zbyt późnym siewie, gdy w dodatku występują niesprzyjające warunki (jest zimno lub sucho), rzepak może rozwijać się bardzo wolno, nie osiągając wymaganych dla prawidłowego wzrostu faz rozwojowych. Należy przestrzegać terminów agrotechnicznych siewu dla danego regionu Polski, pamiętając, że dla odmian mieszańcowych (F1) są one nieco przedłużone.
  • Pamiętaj!
    1. rzepak siejemy na głębokość 1,5–2 cm
    2. na glebach mozaikowatych trzeba pilnować ustawień siewnika, aby nie „utopić” ziarna lub nie zasiać zbyt płytko;
    3. przy zbyt późnym siewie wzrasta ryzyko słabszego rozwoju
    4. roślin;
    5. obsada wskazana dla odmian mieszańcowych to 40–45 szt./m2, dla odmian populacyjnych 50 szt./m2
    6. rzepak można siać w różnych rozstawach rzędów, jednak lepsze rezultaty można osiągnąć, gdy zostawi się więcej miejsca na rozwój rozgałęzień bocznych;
    7. wybieraj odmiany o sprawdzonej zimotrwałości i odpowiednie dla stanowiska

Doglebowe zwalczanie chwastów

Ledwie zakończy się siew rzepaku, a trzeba już myśleć o pierwszym zagrożeniu, które może pojawić się na plantacji. Chwasty mogą być uciążliwym problemem, jeżeli nie wykona się terminowego zabiegu herbicydami. Wyniki doświadczeń ścisłych, które na plantacjach pokazowych rzepaku ozimego prowadzimy od 9 lat, wskazują, że przy wyborze doglebowej metody zwalczania chwastów uzyskujemy średnio 20% wyższy plon niż przy zastosowaniu opcji nalistnych (powschodowych). Zastosowanie popularnej „doglebówki” pozwala zmniejszyć konkurencję chwastów od samego początku wegetacji, dodatkowo zapewnia ochronę plantacji przed zachwaszczeniem wtórnym, a w przypadku gdy mimo zabiegu pozostanie na polu niepożądany gatunek chwastu, pozwala na szybką interwencję i wykonanie korekty powschodowej.

Okres siewu rzepaku to chyba najbardziej kosztowny czas podczas całej wegetacji rzepaku. W przeciągu tych kilku dni musimy wydać równowartość 600 kg zebranego rzepaku (przy założeniu ceny skupu na poziomie 1550 zł). Jesień jest kluczowa dla rzepaku, aby wytworzyć odpowiednio rozbudowany system korzeniowy oraz przygotować się do spoczynku zimowego, dlatego wszystkie zaplanowane zabiegi ochronne spełniają ważną rolę w technologii. W następnym numerze przeanalizujemy, co zrobić, gdy konieczne jest wykonanie nalistnej poprawki herbicydowej oraz jak skutecznie zwalczać samosiewy zbóż oraz pierwsze szkodniki.

Paweł Talbierz, Crop Manager
PUH Chemirol

(fot. pixabay.com)
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 11:13