StoryEditorWiadomości rolnicze

Dopłaty do zbóż 2023. Czy będą wyższe stawki? Kiedy wypłata pieniędzy?

15.02.2023., 14:02h
Rolnicy oceniają, że dopłaty do zbóż to pozorna pomoc. Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk odpiera jednak te zarzuty i tłumaczy, dlaczego stawki są na poziomie 150-250 zł i czemu wsparcie nie obejmie innych zbóż i rzepaku. Zdradza też, kiedy rolnicy otrzymają wsparcie na konto.   

Rolnicy rozczarowani dopłatami do zbóż

Rząd uruchamia dopłaty do zbóż. Rolnicy nie są jednak zadowoleni z tej formy pomocy. Ich zdaniem dyskryminuje ona część gospodarzy i nie rozwiązuje zasadniczego problemu, jakim jest pilna potrzeba udrożnienia eksportu zboża. Dopłaty do sprzedanego zboża nie pomogą też w opróżnieniu magazynów przed żniwami, bo firmy skupujące nie sprzedadzą zboża, które nabyły po wysokich cenach w żniwach. Nie będą więc miały miejsca, by kupić przechowywane przez rolników ziarno.

Dopłaty tylko do pszenicy i kukurydzy

Zdaniem rolników konieczne jest też uzupełnienie listy zbóż, do których będzie przysługiwała dopłata. Poza pszenicą i kukurydzą powinien być to także pszenżyto, żyto, owies, jęczmień, a także rzepak. 

- Oczywistą prawidłowością rynkową jest to, że spadająca cena pszenicy ,,ciągnie" w dół także  inne zboża, co ma miejsce w ostatnim czasie w naszym kraju – zaznacza Izba Rolnicza Województwa Łódzkiego.

Przelicznik plonowania zaniżony

Poza tym samorząd rolniczy zwraca uwagę, że przyjęto zbyt niskie założenia co do plonowania zbóż - czyli 5,5 t/ha dla pszenicy konsumpcyjnej i 7 ha/ dla kukurydzy. Te wartości mają być dodatkowo obniżone poprzez zastosowanie współczynnika 0,6. 

- Czyli de facto pomoc będzie naliczana do 3,3 t/ha i 4,2 t/ha kukurydzy. Skoro przyjęto datę sprzedaży, która będzie uprawniała do otrzymania dopłaty : 15 grudnia 2022 - 31 maja 2023, nie powinno być dodatkowych założeń w myśl których przyjmuje się, ze rolnik 40%  zbiorów sprzedał, a 60%  zbiorów jeszcze posiada i stąd zastosowanie wspomnianego współczynnika 0,6 – argumentuje Izba.

Zbyt niskie dopłaty do zbóż

Rolnicy wyliczają też, że na pszenicy tracą obecnie ok. 300 zł/t. Ceny proponowane przez skupy i paszarnie w woj. łódzkim wynoszą na dzień 10.02,2023 r. ok. 1050-1100 zł/t, a cena na giełdzie Matif w dn. 10.02.2023 r. 297 euro/t, czyli 1416 zł. 

- W ogłoszonym programie przyjęto, iż  dopłata w takich regionach jak woj, łódzkie będzie wynosiła 150 zł do tony pszenicy, z limitem liczby ton na hektar. Taka formuła naliczania dopłat powoduje, iż nie zrekompensuje on rolnikom strat, które ponieśli. W dodatku fakt, że trzeba będzie mieć ,,pokrycie" z wnioskiem o dopłaty, spowoduje, że do zbóż uprawianych na m.in. gruntach użyczonych, lub na podstawie ustnej umowy dzierżawy, dopłata nie będzie przysługiwała – zaznacza Izba.

Z kolei zdaniem Wielkopolskiej Izby Rolniczej zaproponowane wysokości dopłat, które będą uzależnione od odległości danego województwa od portów nijak mają się do rzeczywistości.

- Różnica 100 zł/t między terenami wschodnimi, a zachodnimi naszym zdaniem jest zbyt duża – gdyż koszty transportu maksymalnie oscylują na poziomie 50 zł/t. Nie należy rozdzielać rolników na mniej lub bardziej poszkodowanych względem odległości od ukraińskiej granicy - wyjaśnia WIR.

Więcej o tym, co rolnicy sądzą o dopłatach do zbóż pisaliśmy w artykule: Dopłaty do zbóż rozczarowały rolników. "Mam 100 tys. zł starty, dostanę mniej niż 14 tys. zł".

Minister rolnictwa: nie możemy dać wyższych dopłat do zbóż

Do tych zarzutów częściowo odniósł się minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Na dzisiejszej konferencji prasowej wyjaśnił, że dopłaty mają zrekompensować rolnikom różnicę w cenach skupu.
 
- Dopłaty mają przede wszystkim spowodować wyrównanie różnic pomiędzy cenami światowymi a ceną, która jest na danym obszarze Polski, np. w województwie podkarpackim czy lubelskim, ze względu na bliskość Ukrainy i ze względu na odległość do portów – zaznaczył minister.
 
Minister odpowiadając na zarzut, że dopłaty są zbyt niskie wyjaśnił, że na wyższą pomoc nie zgodziłaby się KE. Poza tym rolnicy nie mogą otrzymać za zboża więcej niż wynoszą notowania na światowych rynkach.
 
- Nie możemy oczekiwać, że te dopłaty będą przekraczały ceny światowe. Stąd dopłaty zostały tak skalkulowane, że wynoszą 150-250 zł do tony. Mają mniej więcej pokrywać różnicę cen, w jakich kupuje się zboże w różnych regionach i cen uzyskiwanych w porcie – mówił Kowalczyk.  

Dopłaty do zbóż nie mogą naruszyć warunków konkurencji w UE

Zaznaczył, że dopłaty do zbóż są mechanizmem, który musi notyfikować Komisja Europejska. Poza tym Polska musi bardzo precyzyjnie uzasadnić, że dopłaty nie naruszą warunków konkurencji rolników, tylko pokryją realne straty.
 
- Jeśli byłyby zbyt duże, powodowałyby nierówności w konkurencji rynkowej i nie miałyby szans na akceptację przez KE. Cena uzyskiwana w danym regionie Polski plus ta dopłata nie może przekraczać cen światowych i nie może zaburzać konkurencji, bo wtedy nie mamy szans na akceptację mechanizmu przez KE. O tym trzeba cały czas pamiętać – podkreślił.

Kowalczyk: dopłaty mają pomóc w udrożnieniu eksportu

Minister zaznaczył też, że podmioty, które skupiły zboże w żniwa i tuż po żniwach zwlekają z eksportem, bo teraz sprzedaliby ze stratą.
 
- Stąd ten mechanizm dopłat, aby nastąpiło jak najszybsze upłynnienie – powiedział.

Dopłaty do zbóż: dlaczego tylko pszenica i kukurydza?

Minister zaznaczył, że dopłaty są przewidziane do pszenicy i kukurydzy, bo to na tych uprawach opiera się eksport.

- Rozpoczęliśmy od dopłat do pszenicy i kukurydzy, bo to one są głównie eksportowane - wyjaśnił minister. 

Kiedy rolnicy dostaną dopłaty do zbóż?

Minister poinformował, że pieniądze z tytułu dopłat do zbóż powinny trafić do rolników do końca czerwca.

Nabór wniosków będzie prowadzony w trybie ciągłym przez ARiMR. Do otrzymania pomocy ma uprawniać sprzedaż pszenicy i kukurydzy w okresie od 15 grudnia 2022 roku do 31 maja 2023 roku. Rolnicy będą musieli przedstawić fakturę sprzedaży. 

Dopłaty do zbóż 2023. Jakie są stawki pomocy?

Dopłaty do zbóż będą wynosić:

  • 250 zł do tony pszenicy oraz kukurydzy w województwie podkarpackim i lubelskim
  • 200 zł do tony pszenicy oraz kukurydzy w województwach małopolskim, świętokrzyskim, mazowieckim i podlaskim
  • 150 zł do tony w pozostałych województwach.

Pomoc będzie obliczana w oparciu m.in. o stawkę pomocy. Limit pomocy wynosi:

  • 1 050 zł na 1 ha powierzchni upraw kukurydzy położonych w województwie lubelskim i  podkarpackim;
  • 825 zł na 1 ha powierzchni upraw pszenicy położonych w województwie lubelskim i  podkarpackim;
  • 840 zł  na 1 ha powierzchni upraw kukurydzy położonych w województwie małopolskim, mazowieckim, świętokrzyskim i podlaskim;
  • 660 zł na 1 ha powierzchni upraw pszenicy położonych w województwie małopolskim, mazowieckim, świętokrzyskim i podlaskim; 
  • 630 zł na 1 ha powierzchni upraw kukurydzy położonych w pozostałych województwach;
  • 495 zł na 1 ha powierzchni upraw pszenicy położonych w pozostałych województwach.

Kamila Szałaj, fot. T. Ślęzak

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 15:14