
Diagnoza tego stanu nie jest taka oczywista, bo składniki pokarmowe mogą być w glebie, a ich pobieranie utrudnia temperatura, nadmierna wilgotność (podtopienie), nieuregulowany odczyn itd. Ponadto ważna jest interpretacja wizualnej oceny przebarwień liści. Co innego sygnalizują objawy na liściach najstarszych, a co innego na młodych. Np. fioletowe przebarwienia liści rzepaku mogą wynikać z niedoboru fosforu, ale także porażenia kiłą albo żółtaczką rzepy.
Startowe nawożenie azotem po zimie
Zbliżająca się wiosna i odpowiednie decyzje będą kluczowe dla regeneracji roślin. Plantacje trzeba zlustrować, a obserwacje dobrze przeanalizować. Na pierwszym miejscu należy postawić startowe nawożenie azotem, najlepiej dobrze obliczone. Nie da się tego zrobić inaczej, jak po zbadaniu zasobności gleby w azot mineralny (test Nmin). Wynik da nam odpowiedź na to, czy rzeczywiście roślinom azotu brakowało, a przede wszystkim pozwoli precyzyjnie zaplanować wiosenne nawożenie i ustalić porcję dawki startowej.
Wiedząc przed ruszeniem wiosennej wegetacji ile jest w glebie azotu Nmin, możemy bardzo precyzyjnie ustalić potrzeby nawożenia pod zakładany plon. To o tyle istotne, że nawet w glebie z tej samej kategorii agronomicznej azotu mineralnego w profilu 0–60 cm może być 60 kg, jak i 100 kg. Niezależnie, czy wykonamy badanie Nmin trzeba mieć świadomość, że nadmierne uwilgotnienie gleb nie sprzyja mineralizacji azotu, a długie jesienne wegetacje powodują, że azot na bieżąco wykorzystują rośliny. Tak właśnie jest na wielu plantacjach.
Badanie azotu mineralnego pozwoli na bardziej precyzyjne i efektywne nawożenie. Da też odpowiedź czy dzielić wiosenną dawkę azotu w rzepaku, czy też zastosować ją w całości przez precyzyjne nawożenie. Analizę gleby na zawartość azotu mineralnego powinniśmy przeprowadzić teraz, aby wynik otrzymać przed zastosowaniem startowej dawki azotu.
Termin jest ważny, bo zasobność gleby w azot mineralny zmienia się w zależności od warunków klimatycznych, szczególnie opadów w okresie jesienno-zimowym, tempa ewentualnych roztopów i rozmarzania gleby wiosną. Na zawartość mineralnych form azotu duży wpływ ma też poziom nawożenia azotem ostatnio uprawianej rośliny, ilość resztek pożniwnych w zmianowaniu i poziom jesiennego nawożenia.
Ile kosztuje plan nawożenia azotem?
W oparciu o wyniki możemy precyzyjnie opracować plan nawożenia azotem. Tworzenie takiego planu dla wielu gospodarstw jest obowiązkowe, ale nie nakazuje badania azotu mineralnego. A ile takie badanie kosztuje? Jeżeli sami pobierzemy próby glebowe to samo badanie z dwóch warstw (0–30 cm i 31–60 cm) kosztuje brutto 28,12 zł, a z ustaleniem dawki azotu – 36,87 zł. Przy badaniu azotu w trzech warstwach gleby (0–30 cm, 31–60 cm, 61–90 cm) zapłacimy 42,48 zł.
Wczesnowiosenna dawka azotu może być dokładnie określona tylko na podstawie badania zawartości azotu mineralnego w warstwie gleby 0–90 cm. Można ograniczyć się do oznaczenia rezerw azotu mineralnego w warstwie 0–60 cm (większość azotu mineralnego mieści się w warstwie 20–60 cm), ale jeżeli już robimy analizę, to lepiej wiedzieć o glebie jak najwięcej.
Jedna próbka zbiorcza do takiego badania składająca się z 15 prób pierwotnych nie może być pobrana z powierzchni większej niż 4 ha. Badanie takie wykonywane jest na specjalne zamówienie, a do pobrania próbek glebowych nie wystarczą standardowe laski glebowe. Muszą to być laski specjalistyczne do pobierania próbek na głębokościach od 0 do 90 cm. W niektórych stacjach jest możliwość ich wypożyczenia, ale w Internecie można znaleźć filmiki pokazujące, jak taką laskę można wykonać samemu.
Pamiętajmy o reżimie postępowania z próbą do badania azotu mineralnego – musi trafić do analizy natychmiast. Możliwe jest krótkie, maksymalnie do 3 dni, przechowywanie próbki w temperaturze 2–5 st. C. Dłuższe przechowywanie wymaga temperatury minus 18 st. C. Zlecając badanie azotu mineralnego najlepiej zamówić wynik z ustalonymi dawkami azotu.
Przeczytaj również:
Marek Kalinowski