Młody rolnik z Pomorza Zachodniego walczy o prawo do pracy
W jednej z miejscowości gminy Sławno w woj. zachodniopomorskim, młody rolnik postanowił zrobić to, co przez pokolenia było naturalne, czyli przejąć gospodarstwo po ojcu i kontynuować jego pracę. Nie planował wielkiej hodowli, fermy ani przemysłowej chlewni. Chciał wybudować halę magazynową do przechowywania maszyn i plonów, a obok postawić dom.
- Chciałem żyć spokojnie, uczciwie pracować i przede wszystkim inwestować w rozwój - mówi nam Adrian Czakon (JockerFarm).
Jednak tam, gdzie miało powstać nowe gospodarstwo, zamiast koparki pojawiła się… petycja mieszkańców.
Fala sprzeciwu i plotek
Gdy rolnik złożył pierwszy wniosek o budowę hali magazynowej we Wrześnicy, ruszyła fala sprzeciwu wśród mieszkańców. W internecie zaczęły krążyć wpisy o „chlewni przemysłowej”, „suszarni” i „uciążliwym obiekcie”.
- Nie planowałem żadnej hodowli. To nie była chlewnia. Ale jak ludzie raz coś usłyszą, to plotki powielają i zaczynają w końcu w to wierzyć, zamiast sprawdzić u źródła w projekcie - mówi.
W lokalnym sklepie pojawiła się petycja przeciw inwestycji rolnika. Podpisało się pod nią kilkudziesięciu mieszkańców. W piśmie do gminy padały argumenty o „zagrożeniu dla cmentarza”, „uciążliwości dla środowiska” czy nawet „śmierci pszczół”.
Żaden z tych zarzutów nie miał jednak pokrycia w rzeczywistości - projekt dotyczył zwykłej hali na maszyny i płody rolne.
- Normalnie jakby miała powstać elektrownia jądrowa – mówi Czakon.
Rolnik dostał pozwolenie na budowę, więc mógł stawiać budynek, ale - jak przyznaje, po tym zajściu nie chce mieszkać w tym środowisku.
Gmina mówi „nie”?
Po pierwszej porażce rolnik się nie poddał. W kwietniu tego roku złożył wniosek do gminy o zmianę warunków zabudowy dla innej działki. Tym razem w rodzinnej miejscowości Warszkowo. Chciał przekształcić ją z budowlanej na siedliskową, wybudować dom i postawić halę magazynową. Budowę domu wstępnie zaplanował na czerwiec. W międzyczasie wniósł też, po rozmowie z wójtem, poprawki do wniosku, tj. wykreślił z niego DJP.
- Rolnik chce sie rozwijać. Zapewnia, że będą polskie dobrej jakości zboża. Nam nie przeszkadza, że pracuje w środku wsi. Proszę Was, pomóżmy mu - mówił na sesji w marcu tego roku sołtys wsi Warszkowo - Lechosław Szach.
- Mnie tu wszyscy znają i bedzie normalnie, tak myślałem wracając do Warszkowa, ale siła propagandy i pomówień byla tak duża, że i tu zrobiła się nagonka na mnie o to, że rzekomo mam stawiać chlewnie - mówi Pan Adrian. - A wójt, zamiast wytłumaczyć mieszkańcom, bo posiadał dokumenty, które były składane o pozwolenie, to bardziej ich nakręcił.
Czas mija, a sprawa nadal czeka. Pan Adrian we wrześniu złożył zapytanie do wójta Gminy Sławno - Krzysztofa Jędrzejczyka, na jakim etapie jest wniosek o zmianę warunków zabudowy. W odpowiedzi został poinformowany, że wniosek został zaewidencjonowany i czeka w kolejce do rozpatrzenia.
Warto dodać, że w tej samej gminie w 2023 roku bez przeszkód przekształcano działki rolne na budowlane, by powstawały tam nowe osiedla. Obecnie rolnicy mają do dyspozycji coraz mniej przestrzeni do pracy.
Rolnik musi uciekać w pole?
Jeśli druga próba inwestycyjna młodego rolnika z Zachodniopomorskiego będzie nieudana, to ostatecznie zbuduje gospodarstwo w polu, z dala od zabudowań, z dala od ludzi.
- To absurd, że rolnik musi wyprowadzać się w pole, żeby móc być rolnikiem. Zamiast wsparcia dostaję sprzeciw, jakbym był wrogiem - mówi Czakon.
Jego decyzja, by przenieść się „w pole”, to nie kaprys, ale konieczność.
Wieś nie dla rolników?
Historia Adriana Czakona, znanego w internecie jako JockerFarm, to nie tylko lokalny konflikt. To symbol coraz szerszego zjawiska, że wieś przestaje być miejscem dla rolników. Nowi mieszkańcy, ale też ci rdzenni, coraz częściej szukają spokoju i sielskiego klimatu. Nie chcą widzieć traktorów, czuć zapachu zwierząt ani ścierać pyłu pochodzącego ze zbóż.
- Wieś przestaje być wsią. Gospodarstwa znikają, a wyrastają rzędy nowych domków. Wieś staje się sypialnią miasta, w której dla rolnika miejsca już brakuje - podsumowuje Adrian Czakon.
Redakcja zwróciła się również do Pana Krzysztofa Jędrzejczyka - wójta gminy Sławno - z prośbą o komentarz w sprawie inwestycji rolnika. Czekamy na odpowiedź.
źródło: wywiad własny
Agnieszka Sawicka
