Rolnik z Łosic: zboże ze wschodu niszczy nasz rynek i my za swoje dostajemy groszeEnvato
StoryEditorMazowiecka Izba Rolnicza

Rolnik z Łosic: zboże ze wschodu niszczy nasz rynek i my za swoje dostajemy grosze

12.03.2024., 16:11h
Andrzej Kaliński prowadzi gospodarstwo rolne w Łosicach i jest nauczycielem w tutejszej szkole rolniczej oraz członkiem Mazowieckiej Izby Rolniczy. Rolnik bierze udział w protestach rolniczych, bo nie podoba mu się napływ zboża ze wschodu w takiej ilości jak miało to miejsce od 1,5 roku. – To ziarno nigdy nie powinno do nas przyjechać, bo mamy swoje dobrej jakości. To wszystko niszczy nasz rynek i my za swoje zboża dostajemy grosze – mówi gospodarz.

Andrzej Kaliński gospodaruje wraz z synami na 40 ha w Łosicach. Uprawia kukurydzę, pszenicę, pszenżyto i jęczmień. Jest również nauczycielem przedmiotów zawodowych w Szkole Rolniczej w Łosicach.

W TPR jest wiele ciekawych artykułów, przydatnych też w szkole

W „Tygodniku Poradniku Rolniczym” jest wiele ciekawych artykułów. W pomieszczeniu, w którym przechowuję środki chemiczne powiesiłem wycinkę artykułu z waszego tygodnika, która chyba ma już ponad 10 lat, ale do tej pory nie spotkałem drugiej publikacji, w której tak dobrze wytłumaczone byłoby, przy jakich temperaturach powietrza należy stosować poszczególne środki ochrony roślin. Te same dane przekazuję moim uczniom w szkole – mówi Andrzej Kaliński.

Przy opryskach ważna jest pora zabiegu, ale też twardość wody do cieczy

Rolnik i nauczyciel podkreśla jak ważne jest to w praktyce, gdyż na rynku jest wiele tańszych środków, które działają, ale tylko w temperaturze do 20oC. Część rolników o tym zazwyczaj nie wie i robią oprysk przy wyższej temperaturze, a później są zdziwieni, że środek nie zadziałał. W jego opinii, często warto zastosować droższy środek działający w temperaturze do 30oC, wtedy mamy pewność, że zadziała nawet latem.

– Oczywiście naganne jest wykonywanie oprysków w południe przy dużym słońcu, nie tylko ze względu na temperatury, ale również z powodu przelotu pszczół. Ja zawsze wykonuję zabiegi chemizacyjne równo z zachodem słońca, wtedy nie szkodzimy pszczołom, z reguły nie ma problemu zbyt wysokiej temperatury oraz niwelujemy efekt znoszenia środka, bo gdy słońce zachodzi, to zazwyczaj ustają ruchy powietrza.

Przy sporządzaniu roztworu do oprysku warto pamiętać, że woda nie może być twarda, a u nas w Łosicach taka jest, dlatego w wielu przypadkach przyda się użycie zmiękczacza, który jest znacznie tańszy od środka chemicznego, a na pewno zwiększy jego skuteczność. Liczy się również temperatura wody, w której sporządzamy roztwór. Woda musi być ciepła, zwłaszcza gdy jest wysoka temperatura – doradza rolnik.

Rolnik eksperymentuje z nowymi odmianami zbóż, w tym z hybrydami

W jego gospodarstwie można zauważyć wiele nowości. Jako jeden z pierwszych w regionie wprowadził do uprawy jęczmień hybrydowy z Syngenty, a w tym sezonie po raz pierwszy zasiał hybrydową pszenicę.

W jęczmieniu hybrydowym uzyskujemy bardzo dobre plony na średnim poziomie 7–8 ton z ha, nawet w monokulturze, a jak będzie z pszenicą, to się okaże. W szkole zawsze uczę moich uczniów tego, co wypróbowałem w praktyce we własnym gospodarstwie, wtedy wiem, że przekazuje im wiedzę użyteczną, a nie sztywną podręcznikową teorię. Z ciekawych informacji praktycznych mogę jeszcze dodać, że kukurydza, to jest jedyna znam mi roślina uprawna, która lubi monokulturę. Z moich obserwacji wynika, że lepsze plony kukurydzy można uzyskać w monokulturze niż przy zmianowaniu – mówi Andrzej Kaliński.

Nauczyciel bierze udział w protestach rolniczych

Rolnik i jednocześnie nauczyciel przyznaje, że czynnie bierze udział w protestach rolników.

– Zboże z Ukrainy jedzie do nas już od 1,5 roku bez żadnej kontroli, magazyny są zapchane i kilka lat będziemy po tym dochodzić do siebie. Oczywiście pozostaje sprawa, że tam wszystkie środki chemiczne są dozwolone, także te, które już dawno w UE zostały uznane za szczególnie szkodliwe. Ponadto tam zboża przechowuje się pod gołym niebem, na gołej ziemi, w formie pryzmy, jest to system wyniesiony jeszcze z czasów ZSRR. To dlatego wiele tych transportów zawiera ziarno spleśniałe i zanieczyszczone, no ale tanie. A jeśli jest pleśń, to są także mykotoksyny. To ziarno nigdy nie powinno do nas przyjechać, bo mamy swoje dobrej jakości. To wszystko niszczy nasz rynek i my za swoje zboża dostajemy grosze. Przed chwilą wróciłem z pobliskiego skupu zbóż i ceny brutto są następujące: 700 zł tona pszenicy, 610 zł pszenżyta i 700 zł jęczmienia – powiedział Andrzej Kaliński.

image
Zboża wciąż tanieją

Pszenica konsumpcyjna już poniżej 700 zł. Jakie są aktualne ceny zbóż i rzepaku w Polsce?

Andrzej Rutkowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 15:12