StoryEditorPolska

Protest urzędowych lekarzy weterynarii – będzie paraliż?

22.06.2021., 12:06h
Lekarze weterynarii grożą odejściem od badania mięsa w rzeźniach. To efekt propozycji ministerstwa rolnictwa, które zamierza obniżyć ich wynagrodzenie o …kilkadziesiąt procent. Paraliż zakładów mięsnych może zakłócić dostawy żywności do sklepów oraz wysyłki eksportowe.

Koszty opieki weterynaryjne ciągle rosną

Wzburzenie urzędowych lekarzy weterynarii, którzy z wyznaczenia Inspekcji Weterynaryjnej badają mięsa w rzeźniach wzbudził projekt rozporządzenia, który zakłada zmianę sposobu ich wynagradzania. Obecnie lekarz weterynarii otrzymuje płatność od każdej sztuki badanego zwierzęcia. MRiRW proponuje przejścia na stawkę godzinową wynosząca 51 zł brutto.

Zaproponowany projekt rozporządzenia w znaczący sposób obniża wynagrodzenie szczególnie jeżeli chodzi o Urzędowych Lekarzy Weterynarii pracujących w dużych zakładach mięsnych, gdzie nadzór odbywa się w sposób ciągły. Zakłady te odpowiadają za produkcję większości mięsa trafiającego na rynek krajowy i eksport – napisali urzędowi lekarze weterynarii z jednego z większych zakładów mięsnych na Mazowszu.

Zwracają oni uwagę, że stawki za badanie w ubojniach były od lat niezmieniane mimo rosnących cen towarów i płacy minimalnej. Z wyliczeń wynika, że pracując maksymalną ilość godzin czyli 220 na miesiąc, po odjęciu opłat ZUS, dojazdów, paliwa oraz ubrań i sprzętu niezbędnego do pracy, zostaje 4000 zł czystego wynagrodzenia nie licząc kosztów szkoleń specjalistycznych. Urzędowi lekarze weterynarii zwracają także uwagę, że nie posiadają żadnych świadczeń socjalnych a ich czas pracy nie nienormowany i zależy od rytmu prac rzeźni.

Dodatkową czynnością wykonywaną przez ULW w zakładach jest wystawianie świadectw eksportowych na wywożony towar pochodzenia zwierzęcego, za co wspomniany projekt nie przewiduje pobierania …żadnych opłat.

Lekarz dojeżdża do zakładu na własny koszt, o dowolnej porze dnia czy nocy, poświęca swój czas za darmo, w ramach tego, że może w danym zakładzie badać mięso – piszą urzędowi lekarze weterynarii.  

Protest największej polskiej rzeźni

- Już teraz nie ma chętnych do pracy w ramach wyznaczeń. W dużych ubojniach obecny poziom wynagrodzeń nie jest magnesem przyciągającym lekarzy do tak wyczerpującej pracy. Wprowadzenie zmian spowoduje masowe odejście lekarzy weterynarii od wykonywanych czynności i załamanie funkcjonującego obecnie sytemu nadzoru weterynaryjnego nad bezpieczeństwem żywności w Polsce – napisało w liście otwartym 77 urzędowych lekarzy weterynarii z największej polskiej ubojni Animex K4 w Kutnie. 

W wysłanym do Premiera i ministra rolnictwie liście lekarze weterynarii z Kutna przekonują, że grozi im kilkudziesięcioprocentowa redukcja zarobków. Z tego powodu postulują o odrzucenie w całości projektu Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 20 maja 2021, dotyczącego warunków i wysokości wynagrodzenia za wykonywanie czynności przez lekarzy weterynarii i inne osoby wyznaczone.

Oprac. wk
Zdjęcie: Pixabay

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
29. kwiecień 2024 05:32