Felietony

Przez ASF wracają kartki na mięso w Chinach

U nas kartki na mięso to wspomnienie czasów słusznie minionych, a dla Chińczyków to teraźniejszość. Jakie jeszcze nieoczywiste konsekwencje mogą wyniknąć z ASF? Zapraszamy do lektury felietonu redaktorów naczelnych "Tygodnika Poradnika Rolniczego"...

Kartki na wieprzowinę… Co nam przypomina widok znajomy ten?

Polacy jedzą mniej mięsa z własnej woli, a Chińczycy z musu. A wieprzowina to najważniejsze źródło białka zwierzęcego w tym kraju. I najdroższe, odkąd w Państwie Środka pojawił się wirus ASF.

Rosnących cen mięsa jak zarazy obawia się chiński rząd, bo powoduje to wzrost inflacji. Wraz ze spowolnieniem gospodarczym i wojną handlową z Ameryką może to wpędzić ich gospodarkę w niezłe tarapaty, a problem Chin to ból głowy całego świata, także Polski.

Chińczycy popełnili kilka lat temu wiele błędów w polityce rolnej, które dziś mszczą się na nich. Efekt jest taki, że władze niektórych z prowincji wprowadziły kartki na wieprzowinę, a rząd udzielił najmniej zarabiającym pomocy finansowej na zakup wieprzowiny o wartości ponad 1,5 mld zł (w przeliczeniu na naszą walutę).

ASF i Boże Narodzenie

Na sąsiadujących z Chinami chrześcijańskich Filipinach szynka na Boże Narodzenie jest jak karp w Polsce. Wyobraźmy sobie święta bez karpia. A Filipińczycy z powodu ASF takie będą mieli.

Wojna z ASF czy wojna przez ASF?

Z tą chorobą wiążą się też inne komplikacje. Żołnierze z Korei Południowej dostali rozkaz strzelania do dzików. Jest to bardzo niebezpieczne w strefie zdemilitaryzowanej na granicy z Koreą Północną, bo strzały w strefie mogłyby doprowadzić do konfliktu militarnego z państwem Kim Dzong Una, a następnie… lepiej nie zastanawiać się do czego.

Jak widać, skutki epidemii afrykańskiego pomoru mogą być bardzo różnorodne.