envato elements
StoryEditorAtak na polskie mięso

Zatrute mięso z Polski trafiało do Austrii? Hodowcy drobiu: To pseudoafera

25.08.2023., 18:00h
Eksperci podważają wiarygodność informacji w sprawie zatruć salmonellą, których źródłem rzekomo miało być mięso drobiowe z Polski używane w austriackich kebabach. Czy to kolejna pseudoafera, mająca popsuć wizerunek polskiej żywności?

Jak informuje Związek „Polskie Mięso”, od lutego 2023 roku w Austrii odnotowano masowe zachorowania na różne szczepy Salmonelli. Jedna osoba, 63-letni mężczyzna, zmarł.

Trwa dochodzenie w sprawie zatrutego mięsa

Dochodzenie w sprawie masowych zatruć prowadzi Austriacka Agencja ds. Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności wspierana przez władze poszczególnych landów. To na ustalenia tej agencji powołują się austriackie media. Austriacki portal pisze wprost o „zabójczym mięsie z Polski”, które ma być potwierdzeniem tezy o rzekomo „najgorszej żywności w Unii Europejskiej”. Do tej pory nie jest znane stanowisko polskich władz w sprawie oskarżeń zawartych w mediach. 

Polska Federacja Hodowców Drobiu: Zatrucia świadczą o braku standardów na miejscu

Jeżeli ktoś zatruł się mięsem z kebaba to świadczy to tylko i wyłącznie o braku  właściwych standardów w punkcie przygotowania i braku przestrzegania zasad HACCP. Mięso „kebab” powinno być poddane obróbce termicznej w miejscu przygotowania, która gwarantuje zniszczenie drobnoustrojów patogennych – powiedziała biuletynowi „Mięsne Fakty” Anna Próchnicka-Przekopiak, członek zarządu Polskiej Federacji Hodowców Drobiu. 

Ekspertka nie ma wątpliwości, że jeżeli doszło do zatrucia to mięso nie zostało poddane obróbce termicznej do wartości wymaganych, a w miejscu przygotowania nie było zachowanych należytych standardów higienicznych, które to mogły przyczynić się do krzyżowego zakażenia.

Anna Próchnicka-Przekopiak zwróciła również uwagę na sposób prezentacji sprawy. 

Dodatkowo nigdzie nie ma informacji, że mięso jest sprzedawane jako surowe, a właściwa obróbka termiczna gwarantuje zabicie bakterii z rodzaju salmonella. Artykuły napisane są tendencyjnie i zwykły konsument nie znający technologii produkcji jest tendencyjnie nakierowywany. Dziennikarze winni charakteryzować się rzetelnością dziennikarską czego w powielanych artykułach nie widać – podkreśliła.

Baza DNA wirusów w Puławach może pomóc w weryfikacji

Kolejnym argumentem podważającym wiarygodność zdarzenia jest fakt, że z pewnością mięso do tego kebaba było w przysłowiowych wielu rękach i pytaniem jest czy aby na pewno pochodziło ono z Polski.

Jeżeli już faktycznie mięso pochodziło z Polski, to przeszło przez wielu pośredników i trudno jednoznacznie wskazać tutaj jako winnego Polskę. Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach dysponuje bazą DNA salmonelli występującej w Polsce i można zweryfikować czy „zabójczy” genotyp znajduje się w jego bazie - powiedziała Anna Próchnicka-Przekopiak. 

Będą kolejne ataki na polską żywność? 

Zdaniem Próchnickiej-Przekopiak będziemy się jeszcze nie raz mierzyć z różnymi „aferami”, które w jej ocenie mają podstawową przyczynę.

– Po pojawieniu się szeroko w mediach informacji o zatruciu się przez ludzi salmonellą pochodząca z polskiego kebaba z kurczaka oraz o jednym zgonie nasuwa mi się jedna myśl, że jest to kolejna pseudoafera mająca zdeklasować mięso drobiowe z Polski – podkreśliła Anna Próchnicka-Przekopiak, członek zarządu Polskiej Federacji Hodowców Drobiu.

 

wk

fot. envato elements

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 12:56