StoryEditorWiadomości rolnicze

Natalia potrzebuje naszej pomocy

04.04.2017., 13:04h
Mogli zainwestować w ciągnik, postawić chlewnię, kupić 20 jałówek, a jednak państwo Cymerman ze wsi Pniewite wzięli kredyt na... elektroniczne kolano, bo ich córka straciła rok temu podczas prac polowych prawą nogę. I choć wiedzą, że to nie sprawi, że Natalia w pełni odzyska sprawność to wierzą, że jej życie będzie choć trochę łatwiejsze.

Gdy Natalia odbierała swoją pierwszą protezę w firmie Vigo z Gdyni, miała też okazję testować nowoczesne elektroniczne kolano.

Zadzwoniła taka rozpromieniona. Uznaliśmy z mężem, że trzeba zrobić wszystko, co w naszej mocy, by kupić jej to kolano. Zastanawialiśmy się nawet nad sprzedażą ziemi – mówi Ewa Cymerman, mama dziewczyny.

Ale z czego później utrzymać rodzinę? Po namyśle zdecydowali się na zaciągnięcie kredytu. Dzięki temu od tygodnia Natalia ma nowe kolano i nowe życie.

O wypadku Natalii pisaliśmy na łamach tygodnika w numerze 9/17 w artykule „Ziemia mnie jeszcze nie chciała”.

Walczy o odszkodowanie

Rodzice wynieśli mi rower na piętro. Wiedzą, że sama go stamtąd nie zniosę. A ja chciałabym już na nim pojeździć i sprawdzić jak działa moje nowe kolano – mówi rozentuzjazmowana Natalia.

Dziewczyna rok temu podczas prac polowych straciła nogę powyżej kolana. Jej ogromny optymizm i chęć życia – pomimo cierpienia – jest zaraźliwy. Dlatego Tygodnik włączył się do akcji zbiórki pieniędzy na spłatę potężnego zaciągniętego przez rodzinę Natalii kredytu na elektroniczne kolano.


Szczupła, wysoka, z błyskiem w ciemnych oczach dziewczyna, z której twarzy niemal nigdy nie schodzi uśmiech, rok temu pomagała na polu ojcu siejącemu groch. Zbierała kamienie, by nie zniszczyły siewnika. Jeden był wyjątkowo oporny. Stanęła miedzy ciągnikiem a siewnikiem i próbowała go wykopnąć. Dziś nie wie, czy miała wówczas rozwiązane sznurowadło przy nowych białych adidasach. Czy może nogawkę wąskich spodni wciągnęła w tryby maszyna. Ale stało się. Straciła nogę powyżej kolana. Strach rodziny i walkę lekarzy.

Rok temu Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych, w którym ojciec Natalii miał wykupioną polisę OC odmówiło wypłaty odszkodowania, stwierdzając, że to z winy Natalii doszło do nieszczęśliwego w skutkach wypadku.

Ale z tą opinią nie chciała się pogodzić Natalia. Szukała prawnej pomocy. Nasza prawniczka Alicja Moroz w komentarzu napisała

Zgodnie z art. 50 ust. 1 22 maja 2003 r. ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, prawo do świadczeń odszkodowawczych z ubezpieczenia O.C. rolników przysługuje rolnikowi lub osobie pracującej w jego gospodarstwie rolnym, jeżeli szkoda została wyrządzona w związku z posiadaniem przez rolnika gospodarstwa rolnego. Żaden przepis ustawy nie uchyla odpowiedzialności ubezpieczyciela w przypadku, gdy winę za wypadek można przypisać również poszkodowanemu. Art.  362 Kodeksu cywilnego przewiduje, że w sytuacji, gdy to poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

Natalia postanowiła więc  znaleźć prawnika, który pomoże jej wywalczyć  przed sądem odszkodowanie.
– 12 maja mam w Toruniu rozprawę o odszkodowanie. Będę przesłuchiwana w charakterze świadka.

Piekło a niebo

Nowatorska technologia zastosowana w protezie kolana sprawia, że dziewczyna może chodzić niemal w sposób naturalny. Przed nią długa, żmudna rehabilitacja i ciężka praca, ale Natalia wie, że na jej końcu jest komfort codziennego życia.

W porównaniu do poprzedniej mechanicznej protezy kolana to różnica jak pomiędzy niebem a piekłem – wyjaśnia Natalia.

Była zaskoczona decyzją rodziców o zaciągnięciu tak potężnego kredytu, którego miesięczna rata będzie pomniejszać przez pięć lat domowy budżet o 2640 zł.

Rodzina Cymermanów utrzymuje się z 20 ha gospodarstwa specjalizującego się w produkcji roślinnej. Na polach uprawiają więc przede wszystkim ziemniaki i groch.

Na razie Natalia ma głowę zajętą innymi sprawami. 4 maja przystąpi do matury. Uczy się bowiem w ostatniej klasie Technikum Rolniczego w Grubnie. Po maturze chce iść na studia. Przed wypadkiem planowała studiować rolnictwo. Teraz chce pójść do Torunia na psychologię zdrowia i rehabilitacji.

Myślę, że osobom takim jak ja, po wypadkach, potrzebna jest profesjonalna pomoc psychologiczna. Do mnie w szpitalu przyszedł młody psycholog, który nic nie wiedział o bólach fantomowych, o trudach rehabilitacji, o życiu na wózku. Najbardziej pomogła mi rozmowa z chłopakiem, który też stracił kończynę. Teraz jak jest taka potrzeba, dzielę się doświadczeniem z innymi, których to spotkało – mówi.

Po artykule o Natalii jej losem zainteresowała się nasza Czytelniczka.

– Jeżeli Natalia będzie szukała odpowiedzi na pytania dotyczące protezowania, rehabilitacji, codziennego radzenia sobie z niepełnosprawnością to służę doświadczeniem. Mam 29 lat i od 9 poruszam się z protezą nogi. Dla mnie nie ma głupich pytań – napisała w liście do redakcji Alina.

Dziewczyny planują spotkanie.

Dorota Słomczyńska

Możesz pomóc!

Natalię można wesprzeć wpłatą na konto:

14 1160 2202 0000 0000 3342 4618

z dopiskiem:

Natalia – Tygodnik

Biuro Fundacji
Happy Kids
ul. Widzewska 22,
92-308 Łódź
KRS 0000 133 286
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
13. grudzień 2024 19:36