
Zaczęli od zera. Dziś mają 53 strażaków ochotników!
Jaworzna (gm. Laskowa, pow. limanowski) położona jest w Beskidzie Wyspowym, w dolinie Jaworzańskiego Potoku. Otoczona pięknymi zielonymi pasmami wzgórz, poprzecinanymi wstęgami rzek i potoków. Wieś, oprócz walorów krajobrazowych, jest doskonałym punktem wypadowym w rejon Pasma Łososińskiego.
W tej niewielkiej miejscowości, liczącej nieco ponad 500 mieszkańców, jest mało miejsc, w których mogliby spotykać się mieszkańcy. Jako jedną z możliwości integracji miejscowego społeczeństwa (zresztą z powodzeniem) okazała się inicjatywa założenia jednostki OSP, która dziś liczy 53 członków – 12 druhen i 41 druhów. Połączyła ich wspólna pasja czynienia dobra.
W szeregach jest 16 strażaków czynnych, w tym 2 kobiety. Prezesem jednostki jest Mirosław Myszka, z zawodu ratownik medyczny oraz ojciec dwóch małych córek, który resztki swojego wolnego czasu poświęca właśnie tej inicjatywie. Żona prezesa, psycholog z wykształcenia, mocno wspiera męża a jako druhna zajmuje się grupą MDP liczącą 38 członków.
Młodzież chce do straży! MDP Jaworzna rośnie w siłę
Przygotowanie psychologiczne jest bardzo pomocne w skoncentrowaniu uwagi młodzieży w dobrym kierunku. Młodzi chętnie uczestniczą w spotkaniach, podczas których zdobywają wiedzę pożarniczą oraz spędzają razem czas prowadząc rozgrywki sportowe. A co się przyczyniło do ich wstępowania w szeregi MDP?
– Gdy ogłosiliśmy nabór, osoby chętne zaczęły się po prostu zgłaszać – mówi prezes. – Myślę, że to trochę też dlatego, że straż jest czymś nowym, ciekawym, gdzie można się rozwijać. W ubiegłym roku udało nam się zorganizować wycieczkę. W tym roku braliśmy udział w powiatowym turnieju tenisa i wróciliśmy z medalami. Teraz przygotowujemy się do turnieju piłki siatkowej, z którego w ubiegłym roku także wróciliśmy z pucharem i mamy nadzieję na powtórkę w tym roku.
Oprócz tego cały czas udzielamy się charytatywnie, niedawno braliśmy udział w akcji „Gramy dla 6” organizowanej przez Gminę Laskowa, Gminę Lipnice Murowana oraz Gminę Żegocinę. W międzyczasie oczywiście Święta Wielkanocne, podczas których pełniliśmy wartę przy Grobie Pańskim. Cały czas ćwiczymy również pierwszą pomoc, która jest niezwykle ważna w codziennym życiu.
OSP bez remizy? „Trzymamy sprzęt w stodole i... w domu”
– Borykamy się z problemem braku remizy. W naszej miejscowości nie ma żadnego budynku, który moglibyśmy zaadaptować na cele strażnicy. Udało nam się pozyskać działkę od wspólnoty 5 rodzin, a po przekształceniu jej na cele budowlane będziemy próbowali postawić remizę z pomocą gminy. Wszystko czym dysponujemy, mam na myśli sprzęt i ubrania, trzymamy w stodole należącej do plebanii – mówi dh Mirosław Myszka.
– Praktycznie za remizę służy także nasz dom, w którym jedno pomieszczenie przeznaczyliśmy na potrzeby straży, trochę rzeczy składujemy również w garażu. I tak ciągniemy ten nasz wóz, ale się nie poddajemy. Niektórzy patrzyli kiedyś na nas sceptycznie, dziś zdanie zmienili, bo uznali, że to nie był li tylko słomiany zapal, lecz chęć stworzenia czegoś dla dobra społecznego.
Szkoła, siatkówka i filmy o pożarach – tak trenuje młodzież z Jaworznej
Z braku miejsca na spotkania, dzięki dobrej woli pani dyrektor Elżbiety Pajor, uzyskali pozwolenie na korzystanie z budynku szkolnego, by raz w tygodniu mogła się tam spotykać Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza, gdzie oprócz rozrywek siatkarskich ćwiczą także podstawy pożarnictwa, oglądają filmy instruktażowe oraz dyskutują na tematy pożarnictwa i ratownictwa. W okolicznych miejscowościach prowadzą pokazy, pogadanki, słowem są tam, gdzie są potrzebni.
– Postanowiliśmy organizować szkolenia z udzielania pierwszej pomocy wśród mieszkańców – mówi prezes. – Niebawem mamy dostać defibrylator, który będzie dostępny dla wszystkich. Muszą być osoby znające zasady działania i obsługi. Młodzież z MDP to zna, ale starsi też powinni. Staramy się pokazać społeczeństwu, że nie tylko czekamy na wsparcie, lecz chcemy być użyteczni.
Inną inicjatywą jest „Strażacy OSP na straży środowiska”, czyli zbierają elektrośmieci, nie tylko w obrębie swojej miejscowości, lecz także okolicznych. Potem przyjeżdża firma po odbiór i w zamian dostają środki finansowe, które są dla nich wsparciem.
– Czasy są ciężkie, ale udało nam się dostać dwa razy dotację z Urzędu Marszałkowskiego na MDP, pozyskujemy środki także od sponsorów, za co jesteśmy im niezmiernie wdzięczni – mówi druh Myszka.
Marzą o remizie i wozie
Jednym z ich marzeń jest remiza, w której mogliby prowadzić w pełni swą działalność. Drugim natomiast jest pozyskanie samochodu ratowniczo-gaśniczego.
– Chcemy uczestniczyć w akcjach ratowniczych w pełni – dodaje prezes. – Mamy 16 doskonale przeszkolonych i przygotowanych druhów i wiemy, że ten potencjał jest gotowy, by nieść pomoc w ratowaniu życia ludzkiego i mienia. A jest tu co robić, bo Jaworzna słynie z pięknych widoków, ale także dróg, często trudnych do pokonania i kto dostanie się w odległe miejsca, jeśli nie strażacy.
Kto pomoże nim nadjedzie pomoc ratowników medycznych, jeśli nie strażacy. Kto ugasi pożar w miejscach niedostępnych? Wyzwań przed nimi wiele, więc pomóżmy im je zrealizować. Istnieją niewiele ponad rok, a już mogą pochwalić się wieloma osiągnięciami.
Małgorzata Wyrzykowska