Łączenie loch po inseminacji – czy to zawsze bezpieczne?
Łączenie loch w grupy po inseminacji jest praktyką, która wymaga ostrożności, aby uniknąć strat w rozrodzie. Zawsze pojawiają się wątpliwości co do najlepszego czasu na przemieszczenie macior. Zgodnie z przepisami, od 4. tygodnia ciąży muszą przebywać w kojcach grupowych zapewniających dobrostan i swobodę poruszania się. Ma to wpływać korzystnie na zdrowie, samopoczucie i produkcyjność macior prośnych. Ograniczanie ruchu, brak możliwości obracania się pogarszają samopoczucie i zdrowotność. Dlatego pojawia się pytanie, czy na czas wykrywania rui i krycia lochy również powinny być utrzymywane swobodnie w grupie, czy raczej w kojcach indywidualnych, w których nie mają dodatkowej powierzchni ponad tę przewidzianą do leżenia, wstawania i pokładania się. Większość kojców indywidualnych ma podobne wymiary i zapewnia minimum powierzchni dla lochy średniej wielkości. Wielkość poszczególnych samic jest tymczasem zróżnicowana i zależy od wieku, genetyki, poziomu żywienia.
Sukces w rozrodzie loch – dlaczego czas grupowania ma znaczenie?
Sukces w rozrodzie loch zależy od wielu czynników, a łączenie w grupy po inseminacji jest jednym z nich. Wymaga dobrej organizacji i wiedzy, gdyż grupowanie powoduje agresję związaną z ustalaniem hierarchii. Większość rolników przeprowadza inseminację w kojcach indywidualnych, które zapewniają możliwość izolacji lochy, ułatwiają wyszukiwanie rui i ewentualnej jej powtórki. Łatwiej jest również przeprowadzać sam zabieg inseminacji, kiedy locha jest unieruchomiona. Dlatego najczęściej rolnicy w kojcach indywidualnych kryją zwierzęta i utrzymują je w nich przez 4 tygodnie po pokryciu, do badania USG. Dopiero po potwierdzeniu ciąży przepędzają lochy do kojców grupowych.
Kiedy najlepiej grupować lochy? Eksperci podpowiadają
Jeśli chcemy grupować lochy prośne wcześniej, eksperci zalecają, aby to robić przed 12. dniem ciąży i unikać grupowania w fazie najwyższego ryzyka – między 12. a 18. dniem, kiedy to występuje największe prawdopodobieństwo utraty zarodków. Jeśli trzeba przepędzić samice z sektora krycia bardzo wcześnie, należy wykonać to w ciągu 4 pierwszych dni po zapłodnieniu, po czym powinny mieć zapewniony spokój, aby zarodki mogły się zagnieździć. Niektórzy uważają, że dobrze sprawdza się tworzenie grup bezpośrednio po odsadzeniu, gdyż minimalizuje to agresję i stres, a grupy są bardziej jednorodne. Tak wczesne grupowanie pozwala na szybsze uregulowanie hierarchii, już przy odsadzeniu, i zmniejszenie stresu w późniejszym okresie ciąży. Ponadto rolnicy obserwują wówczas lepszą stymulację rui, przypisywaną stresowi generowanemu podczas grupowania. W tym systemie lochy pozostają w grupie przez cały okres rozrodu i ciąży.
Swoboda po inseminacji – czy daje lepsze wyniki?
Badania pokazują, że możliwe jest uzyskiwanie dobrych wyników produkcyjnych w chlewniach, w których lochy mogą poruszać się swobodnie po inseminacji i w pierwszych tygodniach ciąży. Umożliwianie lochom interakcji w grupach w sektorze rozrodu pozytywnie wpływa na ich dobrostan. Niektórzy hodowcy zgłaszają jednak agresywne zachowania, zwłaszcza podczas grupowania loszek.
Zdarza się, że lochy są utrzymywane w grupach od razu od momentu odsadzenia, ale umieszcza się je w kojcach indywidualnych na około tydzień w okresie inseminacji. Następnie są wypuszczane – albo od razu, albo w ciągu 6 dni po ostatnim kryciu. Czyli są one grupowane od momentu odsadzenia i przebywają w kojcach indywidualnych tylko w celu inseminacji. Hodowcy wyjaśniają, że wykorzystują grupowanie po odsadzeniu i stres z tym związany, aby wywołać ruję i ułatwić jej wykrywanie.
Kojce samoblokujące – złoty środek dla hodowców?
Ruję można też stymulować i wyszukiwać w kojcach grupowych, w których przeprowadza się również inseminację, choć jest to trudniejsze w praktyce do wykonania niż w kojcach pojedynczych. Najwygodniejsze są kojce samoblokujące, czyli połączenie walorów boksów pojedynczych i zbiorowych. Locha ma w nich swobodę poruszania się, natomiast żywienie czy inseminacja odbywają się w stanowiskach pojedynczych. Maciora podczas jedzenia ma swoje miejsce i nie jest niepokojona przez inne zwierzęta, nie wystęuje agresja pomiędzy lochami, łatwiej je kontrolować. W przypadku wykorzystania kojców samoblokujących dodatkową zaletą jest to, że zamykają się same w momencie przekroczenia przez zwierzę stanowiska, jednocześnie umożliwiając mu swobodne jego opuszczenie. Kojce mogą też być blokowane ręcznie lub automatycznie.
Prośne lochy muszą mieć swobodę – dlaczego to takie ważne?
Jeśli chodzi o tworzenie grup loch, ważne, aby były jednorodne pod względem kondycji i masy ciała, wieku. Najlepiej łączyć lochy w jednym kojcu według liczby przebytych porodów. Należy unikać mieszania loszek z wieloródkami. W kojcach grupowych powinny być wydzielone wspólna powierzchnia do leżenia, jak również stanowiska żywieniowe. To, na co należy zwrócić szczególną uwagę, to zapewnienie takiej długości (powierzchni) stanowisk żywieniowych, by każda maciora miała dostęp do paszy, co zmniejsza poziom agresji i walk w stadzie, gdyż niewątpliwie jest to największy problem w przypadku loch utrzymywanych grupowo. Zwierzęta większe i silniejsze wypierają te słabsze, dochodzi do walki o przywództwo, ustalania hierarchii. Zapobieganie agresji oraz zachowanie w stadzie spokoju wpływa na uzyskiwane wyniki produkcyjne oraz chroni przed poronieniami. Utrzymanie grupowe może bowiem czasami powodować zwiększoną liczbę poronień lub prosiąt martwo urodzonych.
Jak ograniczyć agresję w grupie loch?
Najczęstszymi przyczynami agresji wśród zwierząt utrzymywanych grupowo są nadmierne zagęszczenie, niewłaściwa pasza, brak wody do picia. Istotne jest zapewnienie możliwości pobierania paszy wszystkim maciorom jednocześnie oraz podawanie pasz objętościowych (włókna), zaspokajających głód, potrzebę żucia oraz dających uczucie sytości. Bardzo ważne jest także zapewnienie maciorom stałego dostępu do materiałów absorbujących ich uwagę. Ponadto, występowanie agresji można ograniczyć, zwiększając powierzchnię dostępną dla zwierząt poprzez zmniejszenie obsady w kojcu, która umożliwi ucieczkę i schowanie się przed agresorem. W przypadku zauważenia w grupie agresywnych zachowań lub skutków takiego zachowania, jeśli zawiodły dotychczasowe metody zapobiegania walkom, lochy agresywne, jak i ich ofiary powinny być usunięte z grupy, przynajmniej czasowo.
Sektor krycia powinien być dobrze oświetlony (12–16 godzin dziennie, 280–320 luxów), co ma wpływ na stymulację rui i zagnieżdżanie zarodków. W tym celu często montuje się lampy nad korytami, tak by przy minimalnej ich liczbie zapewnić samicom mocne światło, padające prosto w oczy. Dobre oświetlenie odgrywa znaczącą rolę nie tylko w stymulacji rui, ale też w zagnieżdżaniu się zarodków.
Dobrostan loch – przyszłość hodowli świń w Europie
Chociaż nie ma przepisów regulujących utrzymywanie luzem loch w okresie krycia, coraz bardziej widoczna jest tendencja do poprawy dobrostanu zwierząt i wdrażania swobodnego utrzymania we wszystkich sektorach produkcji. Kierując się tą logiką, niektórzy rolnicy już ograniczają lub nawet eliminują okres zamknięcia loch w kojcach pojedynczych w fazie krycia. Wciąż jest to rzadka strategia, ale naciski na zmianę przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt sprawiają, że w Niemczech i Danii już jest przewidziane wdrożenie zmian odpowiednio w latach 2028 i 2035. Utrzymywanie loch w grupie ma bowiem zaspokoić ich potrzebę wyrażania zachowań i relacji z innymi zwierzętami w celu osiągnięcia dobrych warunków dobrostanu i redukcji stresu.
Dominika Stancelewska
